Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100 procent złota na koncercie Closterkeller

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Kto nie słyszał jeszcze nowej płyty Closterkeller pt. "Aurum", miał okazję to nadrobić w poniedziałek w klubie Blue Note. Zespół zagrał po kolei wszystkie kawałki z nowego albumu!

Na nową płytę Closterkeller fani musieli czekać aż sześć lat, więc nawet 45-minutowe opóźnienie podczas poniedziałkowego koncertu w klubie Blue Note na nikim nie zrobiło większego wrażenia. Wreszcie o godz. 20.45 na scenie pojawili się wszyscy muzycy z Anją Orthodox na czele.

Na "dobry wieczór" zespół zagrał od razu dwa utwory ze swojego najnowszego albumu "Aurum" (po łacinie "złoto"), który na rynku pojawił się zaledwie trzy tygodnie wcześniej. Jak się okazało nie był to przypadek.

- Zagramy dla Was calutką płytkę od początku do końca, więc od razu znacie tracklistę dzisiejszego koncertu - zapowiedziała Orthodox. W odpowiedzi dało się słyszeć jęki zawodu tych, którzy przyszli w nadziei usłyszenia największych hitów w dorobku Closterkeller.

Gdy jednak po chwili rozległy się dźwięki "Nocarza" - piosenki zainspirowanej powieścią Magdaleny Kozak - najbardziej nieprzekonani dali się porwać rytmowi świeżego kawałka, który w dodatku zyskał w Blue Nocie dość niespodziewaną scenografię (kto był, ten wie, o co chodzi). 

W wywiadach poprzedzających wydanie "Aurum" Anja Orthodox zapowiadała, że jej zdaniem jest to najbardziej zróżnicowana płyta w dorobku zespołu i koncert w pełni to potwierdził. Nie zabrakło charakterystycznych gotyckich ballad ("Na nic to"), z których słynie Closterkeller, jak i utworów mocno gitarowych (np. znakomite "Dwie połowy"). Najbardziej zaskakujący utwór, który całkiem nieźle sprawdził się na koncercie okazał się nieco groteskowy "Nie tylko gra" zainspirowana... grami komputerowymi, w których świecie zagłębiał się m.in. syn Anji Orthodox.

O śpiewie Anji Orthodox trudno napisać coś ciekawego, bo... już od ponad 20 lat nie schodzi poniżej swojego wysokiego poziomu. Nie inaczej było na poniedziałkowym koncercie, na którym wokalistka jak zwykle urzekła, by nie rzec uwiodła, głosem publiczność.   

Równo po półtorej godziny grania rozbrzmiały końcowe takty "Królewny z czekolady" - ostatniego utworu na "Aurum", ale to oczywiście nie mógł być koniec koncertu. Po chwili zespół wrócił na scenę, serwując piosenki doskonale znane fanom z poprzednich płyt. Była to m.in. "Królowa" i "Na krawędzi snu", przy których publiczność wręcz oszalała.

Zapewne stopień szału byłby większy, gdyby zespół swój koncertowy repertuar nieco bardziej urozmaicił. Granie jak leci kolejnych utworów z "Aurum" odebrało koncertowi magię nieprzewidywalności. Aż chce się powiedzieć, że złoto to pożądana rzecz, ale lepiej, gdy nie występuje w nadmiarze...

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.


komunikacja miejska, objazdy i parkingi, porady i ciekawostki



od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto