Tradycyjnie w ostatnią niedzielę miesiąca wszystkie chętne kobiety (bo wstęp tradycyjnie był bezpłatny) mogły się spotkać w klubie SARP na babskich plotkach i warsztatach.
Jak zwykle tak i tym razem atrakcji nie brakowało - gościem kwietniowego spotkania była organizatorka pokazów Fashion in Charge Marta Nowacka, która wraz z Izą Sobańską przyszła opowiedzieć o swoim nowym projekcie. Była też znakomita poznańska projektantka Anastazja Borowska, współautorka marki Kollectiv, którą tworzy z koleżanką, Magdą Wojciechowską, a część warsztatowa odbywała się pod okiem znakomitej stylistki i wizażystki Arlety Molaty, która zdradziła - i pokazała! - Ale Babkom kilka sekretów makijażu.
Okazało się, że z pomysłem Fashion in Charge, czyli niestandardowe pokazy mody prezentujące kolekcje znanych marek, ale przetworzone i ozdobione przez szafiarki, okazał się strzałem w dziesiątkę. Każdy z pokazów Fashion in Charge to modowe wydarzenie oblegane przez widzów i... kolejne szafiarki, chcące pokazać, co potrafią. Kolejny odbędzie się już 29 maja w Buddha Bar o 19.
- Postanowiłyśmy, ponieważ chętnych jest tak wielu, by pokazy odbywały sie pod jakimś hasłem - opowiadała Marta Nowacka. - Hasłem majowego pokazu, pasującego też do scenografii, jaką zaplanowałyśmy, są baśnie z 1000 i jednej nocy...
Sukces Fashion in Charge sprawił, że Marta pomyślała o... kolejnych pokazach, w nieco innym stylu.
- Ten nowy projekt nazywa się Rave&Fashion - opowiada Marta. - Wymyśliliśmy go z Bartoszem Kusikiem, DJ-em, organizatorem wielu imprez w Pozaniu, a także współtwórcą kolektywu +Respirator. Od strony modowej współpracuje z nami Iza Sobańska.
Rave & Fashion chce wykorzystać niezgłębiony do tej pory na tę skalę temat mody i muzyki undergroundowej. Będzie to moda znacznie bardziej szalona, odjechana i niestandardowa niż to, co można zobaczyć na Fashion in Charge...
Pierwszy inauguracyjny pokaz Rave & Fashion będzie można zobaczyć już
8 maja w ramach III Festiwalu Kultury Studenckiej ARTenalia 2010 na terenie Starej Rzeźni w Poznaniu. Bo jednym z zadań tych pokazów jest też promocja młodych twórców, DJ-ów, projektantów mody oraz stylistów, aby pomóc im zaistnieć w świecie mody.
- To dla młodego projektanta nie jest łatwe - przyznawała Anastazja Borowska, która także musiała walczyć o swoje miejsce w świecie mody. - W Polsce brakuje promocji młodych twórców, możliwości pokazania tego, co robią. Polskie marki są bardzo dobre, mamy też ogromny potencjał, niestety, zachodnie koncerny mając więcej pieniędzy i siły przebicia opanowały nasz rynek.
Rave & Fashion jest jednym z pomysłów na promocję młodych artystów. I nie tylko artystów: kolekcję będą prezentować finalistki konkursu dla modelek Hook Fashion Look organizowanego przez agencję Hook Agnieszki Pilarczyk-Wesołek.
Po modnych dyskusjach przyszedł czas na zajęcia praktyczne pod okiem Arlety Molaty. Arleta pokazywała, jak ukryć czerwone krostki z pomocą zielonkawego korektora, a szeroki nos ciemnym korektorem i jak "podnieść" oko umiejętnie nałożonym cieniem do powiek. A potem przepytała dziewczyny z tego, jak usuwają resztki makijażu.
- Możecie go zmywać mleczkiem, śmietanką, wodą z mydłem, jeśli to skórze nie szkodzi - wyjaśniała. - Ale koniecznie potem trzeba nałożyć tonik, by przywrócić skórze właściwy odczyn pH. Bo jeśli tego nie zrobicie, to nawet najlepszy krem za 1000 złotych nie zadziała tak, jak powinien, bo skóra będzie miała niewłaściwy odczyn.
Dziewczyny dowiedziały się też, jak dobierać i nakładać podkład pod makijaż, ukrywać wady i przebarwienia twarzy i dobierać kolorystykę cieni do powiek.
- Nie, nie, nigdy w życiu bym nie wybrała tego koloru na oczy - dziwiły się prawie wszystkie, widząc, jakie kolory dobiera im wizażystka. Ale zmieniały zdanie widząc, jak wygląda już pomalowane oko. Jedno - bo drugie każda uczestniczka warsztatów musiała sobie pomalować już sama dokładnie tak, jak zrobiła to Arleta.
- Bo inaczej się nie nauczycie - śmiała się wizażystka, zaganiając uczennice do lusterek.
Zabawy z makijażem i podziwianie nowych gadżetów takich jak błyszczyki z lampką wbudowaną w nakrętkę i lusterkiem z boku, pozwalajace poprawiać makijaż w zupełnych ciemnościach czy tusze do rzęs z... wibrującymi szczoteczkami trwały długo w noc, aż wszystkie Ale Babki miały perfekcyjnie przygotowane makijaże. Nic dziwnego, że malowanie i dyskusje skończyły się dobrze po północy...
Kolejne spotkanie Ale Babek odbędzie się już za miesiąc, 30 maja jak zwykle w SARP-ie. I będzie to spotkanie bardzo majowe: Akademia Radości Życia pokaże, jakie cuda można zrobić z wiosennych kwiatów, będą też warsztaty florystyczne.
Przeczytaj także: |
Niech żyje karnawał! Karnawał musi być kolorowy i błyszczący – tak przynajmniej twierdzą stylistki poznańskiego projektu modowego Fashion in Charge. |
Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?