Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Banery wyborcze zalewają Poznań. Uchwała krajobrazowa nie działa w kampanii wyborczej

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Część banerów wyborczych wykorzystuje nielegalne nośniki reklamowe, które wkrótce będą musiały zostać zdemontowane.
Część banerów wyborczych wykorzystuje nielegalne nośniki reklamowe, które wkrótce będą musiały zostać zdemontowane. Robert Woźniak/Adam Jastrzębowski
Mimo wejścia w życie tak zwanej uchwały krajobrazowej Poznań jest zalewany plakatami kandydatów do Sejmu i Senatu ze wszystkich opcji politycznych. Miasto może z tym zrobić niewiele. Banery wyborcze są instalowane wszędzie. Część z nich wisi w miejscach, które ze względu na wejście w życie uchwały krajobrazowej muszą zniknąć.

Spis treści

Uchwała krajobrazowa nie działa

Poznańska tak zwana uchwała krajobrazowa weszła w życie 5 sierpnia. Na jej podstawie z przestrzeni miasta powinny zniknąć między innymi reklamy wielkoformatowe. Tymczasem setki banerów pojawiają się na płotach, balustradach, czy innych elementach infrastruktury.

- W hierarchii aktów prawnych kodeks wyborczy stoi ponad zapisami aktu prawa miejscowego, jakim jest uchwała krajobrazowa, dlatego też uchwała ta nie może zakazywać albo ograniczać umieszczania plakatów przez komitety wyborcze - przekazał Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP.

Dodaje, ze plakaty kandydatów mogą wisieć na ścianach budynków, latarniach czy ogrodzeniach, ale wyłącznie po uzyskaniu zgody zarządcy obiektu. Komitety wyborcze muszą je usunąć w ciągu 30 dni od daty przeprowadzenia wyborów. Tymczasem w trakcie wyborów kandydaci wykorzystują nośniki reklamowe, które w związku z wejściem w życie uchwały krajobrazowej miały zostać zdemontowane. Taka sytuacja dotyczy reklam wielkoformatowych przy skrzyżowaniu ulic Głogowska/Hetmańska oraz obok narożnika Bukowskiej i Gajowej, czy billboardu na placu Andersa.

Adam Szłapka na nielegalnym billboardzie
Billboard na placu Andersa w Poznaniu posiada ma nakaz rozbiórki wydany już w 2020 roku. Robert Woźniak/Adam Jastrzębowski

Mimo że część z instalacji nie była już wykorzystywana w celach reklamowych, przed wyborami skorzystała z nich część kandydatów z różnych stron sceny politycznej.

- Wielkoformatowe urządzenia reklamowe były już przedmiotem czynności wyjaśniających przeprowadzonych w Wydziale Urbanistyki i Architektury, na długo przed rozpoczęciem kampanii wyborczej i z powodów zupełnie niezwiązanych z prezentowaną treścią reklamową - przekazał Piotr Sobczak z poznańskiego magistratu.

Czytaj także: Gorąco podczas konferencji Bartłomieja Wróblewskiego w Poznaniu. Przerwali ją kandydaci Koalicji Obywatelskiej. Zobacz wideo

Nielegalne nośniki reklamowe przed wyborami

Urządzenie wielkoformatowe przy skrzyżowaniu ulic Bukowskiej i Gajowej zostało w marcu tego roku zgłoszone do nadzoru budowlanego i konserwatora zabytków. Nośnik wielkoformatowy przy Głogowskiej/Hetmańskiej został do nadzoru budowlanego zgłoszony w lipcu 2023. Z kolei billboard na placu Andersa jest objęty nakazem rozbiórki już od 2020 roku.

Nie oznacza to, że reklamy wielkoformatowe zostały powieszone nielegalnie.

- Obecna uchwała krajobrazowa nie różnicuje reklam legalnie zrealizowanych od nielegalnych, stąd roczny okres przejściowy na dostosowanie jest wiążący dla wszystkich reklam zrealizowanych przed wejściem w życie uchwały krajobrazowej, w tym tych trzech - stwierdza Piotr Sobczak.

Bartłomiej Wróblewski na banerze reklamowym
Część banerów wyborczych wykorzystuje nielegalne nośniki reklamowe, które wkrótce będą musiały zostać zdemontowane. Robert Woźniak/Adam Jastrzębowski

Miasto wyraża zgodę, aby na jego terenie plakaty wyborcze pojawiały się tylko na wyznaczonych tablicach.

- ZDM nie wydawał zgód komitetom wyborczym na zamieszczanie plakatów wyborczych w innych miejscach - informuje Agata Kaniewska, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.

Zakaz ten dotyczy także przyczep reklamowych, które były wykorzystywane w poprzednich latach. Zdarzało się, że tego typu nośniki blokowały miejsca parkingowe także w strefie płatnego parkowania. W tym roku ZDM nie otrzymał tego typu zgłoszeń. Co, gdyby taka reklama pojawiła się w mieście?

- W takich przypadkach wszczynane jest postępowanie administracyjne nakazujące usunięcie obiektu reklamowego z pasa drogowego i naliczające opłatę karną - ostrzega rzeczniczka.

Spółdzielnie i ROD-y cywilizują plakaty wyborcze

Reklamy wyborcze mogą pojawiać się także na prywatnych terenach, bądź terenach należących do spółdzielni, czy rodzinnych ogródków działkowych. Każdy z nich indywidualnie podchodzi do ich instalowania.

- Zgłaszali się do nas różni kandydaci. Jesteśmy organizacją apolityczną i pozostawiamy kwestię wieszania banerów wyborczych do decyzji prezesi poszczególnych ogrodów działkowych - zadeklarował Zdzisław Śliwa, prezes Okręgu Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu.

Podkreśla, że po uzyskaniu zgody banery kandydatów można wieszać bezpłatnie.

Inaczej sprawa wygląda na terenach spółdzielni mieszkaniowych. PSM Winogrady wyznaczyła miejsca, gdzie można plakaty wywiesić legalnie. Są to między innymi płoty parkingów, dwa stelaże reklamowe i barierki przy wjeździe i wyjeździe z hali garażowej.

- Plakaty umieszczane w innych miejscach będą usuwane - zapowiedziała spółdzielnia.

Tablice na plakaty wyborcze na osiedlu Sobieskiego
Miasto udostępnia specjalne miejsca do wieszania plakatów wyborczych. Robert Woźniak/Adam Jastrzębowski

Z kolei na terenie Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej banery można wieszać tylko za zgodą zarządu, w sposób niezagrażający bezpieczeństwu.

- Plakaty wyborcze i banery muszą zostać umieszczone we wskazanych lokalizacjach, w sposób niestwarzający zagrożenia dla ruchu drogowego, bezpieczeństwa ruchu pojazdów i pieszych - przekazuje Dorota Wesołowska, rzeczniczka PSM.

Komitety muszą wpłacić 1200 zł kaucji, która zostanie im zwrócona, jeśli w ciągu 30 dni od daty wyborów usuną swoje materiały.

Na Ratajach SM Osiedle Młodych żąda wniesienia opłaty 100 zł netto za mkw powierzchni. Na umieszczanie banerów reklamowych nie zezwala SM Grunwald.

- Zarząd Spółdzielni nie wyraził zgody na ekspozycję reklam wyborczych na elewacjach zewnętrznych i wewnątrz (klatki schodowe, windy) budynków mieszkalnych, w domach kultury, ogrodzeniach placów zabaw i budynków - przekazała Julia Tritt, rzeczniczka prasowa SM Osiedle Młodych.

Masz baner na płocie? Możesz go zdjąc

Co jeśli bez zgody właściciela terenu banery zostaną powieszone? Takie działanie stanowi wykroczenie.

- O jego popełnieniu należy zawiadomić właściwe organy powołane do ścigania tych czynów - dodaje Piotr Sobczak.

Właściciel terenu, na przykład płotu, ma prawo zdjąć tego typu baner. Należy jednak zachować ostrożność, aby nie zostać posądzonym o niszczenie materiałów wyborczych. Dobrą praktyką jest próba skontaktowania się z komitetem wyborczym odpowiedzialnym za plakat, aby jak najszybciej usunął baner z naszej własności.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Banery wyborcze zalewają Poznań. Uchwała krajobrazowa nie działa w kampanii wyborczej - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto