Ustępująca w Poznaniu zima sprawiła, że na większości terenów zielonych w Poznaniu grunt jest podmokły wskutek topnienia lodu i śniegu. Niestety, w wielu miejscach szanse, że trawniki znów będą zielone są niewielkie i winna nie jest temu wcale sroga zima, ale kierowcy, którzy parkują w takich miejscach swoje samochody. Podmokły trawnik jest w efekcie kompletnie zniszczony, na co skarżą się Straży Miejskiej okoliczni mieszkańcy.
Poznańscy strażnicy zapowiadają, że nie będzie taryfy ulgowej dla bezmyślnych właścicieli samochodów.
- Każdy kierowca, który doprowadził do ziszczenia terenu, zostanie nie tylko
ukarany wysokim mandatem ale również poniesie koszty rekultywacji terenu -
mówi Jacek Chlomer zastępca komendanta Straży Miejskiej w Poznaniu.
Koszt odtworzenia jednego metra kwadratowego terenu zielonego wynosi około 250 złotych.
Aby udowodnić winę i wyegzekwować karę strażnicy każdy stwierdzony przypadek dokumentują przy pomocy aparatu fotograficznego, a jeśli to możliwe, spisują też zeznania świadków. Następnie powiadamiają o zdarzeniu zarządcę terenu, który szacuje koszty rekultywacji terenu, którymi jest obciążany sprawca.
- Ściśle współpracujemy z operatorami monitoringu, co pozwala na szybkie reagowanie i udokumentowanie każdego przypadku łamania prawa – zapewnia Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.
Aktualnie strażnicy zajmują się m.in. zniszczonymi trawnikami na osiedlach na Piątkowie, w pasie drogowym przy ul. Słowiańskiej oraz w parku Manitiusa na Grunwaldzie.
Dni Kariery 2010 w Poznaniu | Studencki Nobel 2010 |
na spotkania zaprasza kawiarnia Republika Róż |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?