Będzie rynek na Świcie?

Zagospodarowanie tego fragmentu Grunwaldu od dawna budziło spore emocje wśród mieszkańców dzielnicy. Plac targowy i położony za nim pawilon "Słoneczko", w którym kiedyś była restauracja, to tereny należące do miasta - jednak można było o nich powiedzieć wszystko, tylko nie to, że były zadbane.

Szczury w pawilonie

O plac targowy dbali kupcy, ale już w pawilonie harcowały szczury. Mimo że handlowcy z rynku przy Świcie kilkakrotnie próbowali go wynająć - ZKZL, który zarządza obiektem, odmawiał. Mieszkańcy podejrzewali, że teren zostanie sprzedany pod biurowce, a ryneczek przejdzie do historii - położenie blisko centrum i dobre połączenia komunikacyjne sprawiają, że teren jest łakomym kąskiem dla deweloperów. W dodatku brakuje tam obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co zazwyczaj pozwala inwestorowi na większą swobodę w realizacji projektu.

Mieszkańcy postanowili walczyć o ryneczek - a przede wszystkim o prawo współdecydowania o tym, co znajdzie się na terenia ich osiedla. Konkurs na projekt zagospodarowania tego terenu jest efektem tej walki, w dodatku zwycięski projekt podoba się wszystkim zainteresowanym: sądowi konkursowemu, radzie osiedla i stowarzyszeniu kupców ze Świtu.

- Ulica Świt charakteryzuje się zabudową przewiewną, przejrzystą i ten projekt ją zachowuje - pokazuje Wojciech Kolesiński, jeden z sędziów. - To jest taka swobodna, wolna przestrzeń, która oddaje ducha tego miejsca. Są tu też zachowane trzy podstawowe elementy: obiekt usługowy na miejscu tego, który już się tam znajduje, budynek od strony ulicy Bukowskiej, wyróżnik tego miejsca, który mógłby pełnić funkcję hotelowe lub usługowe oraz miejsce na ryneczek, o który chodziło mieszkańcom.

Kupcy będą mogli handlować na rynku

Zdaniem Ireneusza Kaczmarka ze Stowarzyszenia Kupców ze Świtu bardzo istotne jest to, że prace przy realizacji projektu będzie można przeprowadzać etapami.
- To znaczy, że będzie zachowana ciągłość handlu - tłumaczy. - Budując ten budynek do Bukowskiej czy remontując pawilon nie trzeba będzie zamykac rynku, a kupcy nie stracą pracy.

Z wyników konkursu jest też zadowolony radny Grzegorz Steczkowski.
- Głównie chodziło tu o ocalenie rynku jako przestrzeni publicznej dla ludzi - mówi. - Ale co ważne, to przy tym projekcie okazało się, że można przygotować taki konkurs, by spełnić oczekiwania lokalnej społeczności i mieć taki efekt, by wszyscy byli zadowoleni. Wybraliśmy projekt nie rewolucyjny, ale też to nie miejsce na rewolucję. Ma być czysto, porządnie i funkcjonalnie.

Niestety, organizacja konkursu i wybranie zwycięskiego projektu nie oznacza, że przy Świcie natychmiast rozpocznie się budowa. Teraz trzeba będzie znaleźć inwestora, któremu projekt spodoba się na tyle, by chciał go zrealizować.