Będzie zimno! Co robić?

I oto nadeszła prawdziwa zima. Zwolennicy siarczystych mrozów z pewnością narzekać nie mogą. Nie smucą się także amatorzy zimowego szaleństwa. Gorzej, gdy sprawa dotyczy osób pracujących na zewnątrz lub też typowych śmiertelników, dla których opuszczenie ciepłego mieszkania przy chociażby -5 stopniach to koszmar. Zima już dała się we znaki poznaniakom, tymczasem synoptycy nie mają dla nas dobrych wieści. Po obfitych opadach śniegu paraliżujących komunikację miejską przyszedł czas na wielkie mrozy. Według wszelkich prognoz jeszcze w tym tygodniu temperatura ma spaść nawet do -18 stopni Celsjusza. Jak chronić się przed takimi mrozami? Jak nie nabawić się zapalenia płuc?

Czapka, rękawiczki i tłusty krem to podstawa

W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania udaliśmy się na ulice Poznania. Mieszkańcy naszego miasta okazali się być bardzo pomysłowi w walce z niskimi temperaturami.

– Ciepło ubrać i nie przeziębić - powiedziała nam spotkana przy placu Bernardyńskim sympatyczna starsza pani. Niby takie oczywiste, spacerując jednak ulicą Półwiejską można tej pewności nieco stracić. Widok osób pozbawionych nawet tak przyziemnych rzeczy, jak czapki czy rękawiczki jest bardzo powszechny.

Spotkany przez nas czterdziestolatek, pan Wojciech, udzielił nam wielu cennych wskazówek. Jak twierdzi, podstawową rzeczą jest oczywiście dobre, ciepłe odzienie. Wśród ludzi panuje przekonanie, że ubrania zimowe muszą być grube, jednak wcale nie jest to zasadą. Ważniejszym czynnikiem zapewniającym nam ciepło jest duża liczba warstw okrywających ciało. Między kolejnymi warstwami gromadzi się ciepłe powietrze, które zapewnia dobrą izolację. Co jednak z miejscami wystawionymi na szczególną utratę ciepła? Oczywiście należy zadbać o dobrą czapkę, rękawiczki oraz tłusty krem z filtrem, aby chronić cerę na twarzy i rękach. Nie jest to jednak jedyna skuteczna metoda walki z zimnem.

21-letni Piotr z Jeżyc dba o dobre ogrzewanie w swoim mieszkaniu. Ma to jednak swoje wady w postaci wysokich opłat, które pan Piotr również zauważa: - Mam kilka kaloryferów, czasem muszę aż otwierać okna, dlatego tyle płacę.

Alkohol czy herbata z dużą ilością cytryny?

Poznaniacy wierzą również w zbawienną moc wszelakich trunków. Wśród młodzieży i młodych dorosłych popularne są napoje rozgrzewające, które dodatkowo poprawiają nastrój i wprawiają w dobre samopoczucie. Wielką wagę do tego czynnika przywiązuje 27-letnia pani Basia - lektorka Centrum Językowego Kontakt. Uważa ona, że nic tak nie pomaga, jak odpowiednio późne wstanie z łóżka i z całą pewnością trudno się z tym nie zgodzić. Pamiętajmy także o ciepłych butach i skarpetach.

Większość poznaniaków ma dość dobre pojęcie o tym, jak o siebie zadbać - w trakcie naszej wędrówki ulicami miasta udzielane nam rady częstokroć się powtarzały. Udało nam się jednak dowiedzieć o kilku mniej konwencjonalnych sposobach ogrzewania się.

Jeden z braci z zakonu Franciszkanów polecił nam gorącą herbatę z dużą ilością cytryny oraz kilkoma kropelkami rumu. Niestety usłyszeliśmy też osoby, które w swojej walce z zimnem popadły w desperację i wyrażały swoje niezadowolenie, często w niecenzuralny sposób.

Wydawałoby się, że różnice pokoleniowe wpłyną na zawartość sądów wypowiadanych przez mieszkańców stolicy Wielkopolski. Nic bardziej mylnego! - Nie mam żadnych sposobów - odpowiedziała na pytanie „Jakie są Twoje metody na walkę z mrozem” siedmioletnia Jowita spotkana w pobliżu „Marynki”. Chwilę później łudząco podobną odpowiedź podał 67-letni Zbigniew: - Nie mam żadnych.

Jak do tych wszystkich rad mają się zalecenia specjalistów? Postanowiliśmy udać się do okolicznych aptek, a także sklepów z odzieżą.

Farmaceuci polecają witaminę C

W poszukiwaniu bardziej profesjonalnych metod odwiedziliśmy aptekę Super-pharm, w której o opinię na ten jakże istotny dla wszystkich temat poprosiliśmy farmaceutkę:
- Można pić syrop z malin z witaminą C, by chronić organizm przed przeziębieniem, dodatkowo wspomagać się popularnym rutinoscorbinem lub witaminą C w kapsułkach i, zapomnianym ostatnio, a ciągle bardzo skutecznym, tranem.

Powyższe sposoby wzmacniają od wewnątrz, ważna jest także troska o naszą skórę.
– Jeśli chodzi o skórę, w aptece dostępny jest krem Dermosan - mówi farmaceutka. -  Sama marka nie jest jednak taka istotna, najważniejsze, by był to krem tłusty, który będzie zabezpieczał przed nadmiernym mrozem i tak typowymi dla tego okresu podrażnieniami i zaczerwieniami - dodała.

A co czynić, gdy pomimo tych rad przemarzniemy „na kość”? - Wtedy nie pozostaje nam nic innego jak wziąć aspirynę lub polopirynę po to, by się rozgrzać. Powodują one wzrost temperatury ciała i wzmożenie potliwości (a tym samym odporności organizmu) - radzi.

Bielizna termoaktywna albo wyjazd... za granicę

W Starym Browarze w poszukiwaniu szczególnej bielizny przeznaczonej do noszenia zwłaszcza w najzimniejszą porę roku, odwiedziliśmy sklep Intersport. Dzięki uprzejmości jednej z pań z obsługi zyskaliśmy więcej informacji o bieliźnie termoaktywnej – każdy znajdzie coś dla siebie. Do wyboru mamy różne fasony – od body, golfów i półgolfów chroniących gardło, aż po zwykłe fasony. Każda z pokazanych nam rzeczy była bardzo rozciągliwa i dobrze przylegała do ciała. Na ekstremalnie niskie temperatury – nawet do -30 stopni – przeznaczone są specjalne modele ocieplane lekkim welurem i pokryte jonami srebra. Odzież taka spełnia swoje zadanie zarówno w mieście, jak i na górskich stokach.

Wszystkie te sposoby są jednak jedynie metodami walki z zimnem, które i tak nas otacza. Co zrobić, aby całkowicie uniknąć mrozów, albo też dobrze się bawić pomimo niskiej temperatury? Sposób na to znaleźliśmy nigdzie indziej, jak w biurze podróży. Jak się okazuje – Polacy chętnie wyjeżdżają za granicę. Niektórzy szukają przygód na ośnieżonych stokach i graniach, inni relaksu w luksusowym hotelu z basenem i wygodami. Popularnymi kierunkami są: Meksyk, Kuba, Dominikana oraz bliższe nam Wyspy Kanaryjskie i Egipt. Jeżeli jednak nie stać nas na zagraniczne wojaże nie musimy się martwić – zawsze pozostaje przecież sauna i solarium.