Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bilety MPK będą drukowane w sklepach i kioskach?

Katarzyna Fertsch
Edward Poniewski wyjął z biletomatu puste papierki
Edward Poniewski wyjął z biletomatu puste papierki Andrzej Szozda
ZTM zastanawia się, jak rozszerzyć sieć sprzedaży biletów. Biletomaty nie wystarczają, bo są niszczone przez wandali i ulegają awariom.

Biletomaty miały być lekarstwem na problemy pasażerów z zakupem biletów. Ale nie są. Bo ulegają awariom, bo wandale je niszczą, bo pasażer i tak biega dookoła przystanku w poszukiwaniu biletów. A znaleźć je w kioskach lub sklepie nie jest łatwo. Wkrótce może się to jednak zmienić. Przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego zastanawiają się nad zakupem specjalnych urządzeń, które drukowałyby bilety. Dzięki temu kioskarze czy sklepikarze nie musieliby "zamrażać" gotówki w bloczkach biletowych.

Edward Poniewski próbował kupić bilet w automacie na przystanku na Alejach Solidarności. Biletomat był jednak zepsuty. Podjechał więc przystanek dalej, na Słowiańską. Wrzucił do automatu monetę i wyjął... pusty papierek. - Bez żadnego nadruku: ceny czy czasu - opowiada Edward Poniewski. Okazało się, że automat miał awarię drukarki.

Zobacz także: Od 5 listopada Grunwald bez tramwajów. Zmiany na liniach MPK

Nie była to pierwsza "przygoda" pana Edwarda z automatem biletowym. Już wcześniej trafiał na niedziałające urządzenie. Podobnie jak inni pasażerowie. Denerwuje to tym bardziej, że w kioskach i sklepach wokół przystanków biletów często kupić też nie można.

Właściciele kiosków oraz niewielkich sklepów niechętnie wprowadzają bilety do swojego asortymentu, ponieważ jest to mało opłacalne. - Zdajemy sobie z tego sprawę - przyznaje Zdzisława Andrzejewska, zastępca szefa ZTM. - Ale ze względów finansowych lepszych warunków zaproponować nie możemy - dodaje.

A biletomaty? Jej zdaniem sytuacje, kiedy te urządzenia zawodzą, są sporadyczne. Od początku roku wandale zepsuli je 12 razy (głównie niszczone są ekrany, koszt naprawy - 1,8 tys. zł). Do awarii, jej zdaniem, nie dochodzi często.

Dlatego ZTM chce rozszerzyć sieć biletomatów (na początek planuje zakup pięciu). Urzędnicy chcą także doprowadzić do tego, żeby sprzedaż biletów była dla sklepikarzy bardziej opłacalna. Dzisiaj na sprzedaży biletów zarabia się od 3,3 do 5 procent. Wcześniej sprzedawcy muszą jednak wyłożyć kilkaset zł, kupując w hurtowniach bloczki. Dlatego w większości punktów dostępne są tylko podstawowe bilety (na 15 i 30 minut).

- Rozważamy możliwość zakupu małych urządzeń, które byłyby podłączone do systemu i na miejscu, w sklepach czy kioskach, drukowałyby bilety - opowiada dyrektor Andrzejewska. - Wtedy sprzedawcy nie musieliby kupować w hurtowniach bloczków z biletami, wykładając własne pieniądze. Musimy jednak sprawdzić, czy stać nas na taki wydatek i zastanowić się, na jakich zasadach moglibyśmy udostępniać te urządzenia sprzedawcom - zakończyła Zdzisława Andrzejewska.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto