- Skończmy z fałszywym obrazem przedstawiającym pijanych Polaków za kierownicą - mówi Maciej Banaszak w rozmowie z Głosem Wielkopolskim. Zasiada on w grupie doradców ministra infrastruktury w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
To właśnie do niego trafiła propozycja wprowadzenia zmian w ilości dopuszczalnych promili u kierowców. - W Polsce panuje swoista legenda szczególnie propagowana przez policję i niektóre media, że większość wypadków powodują w naszym kraju pijani kierowcy - stwierdza M. Banaszak. Jego zdaniem to nieprawda.
Główną przyczyną jest zły stan dróg, samochodów. Dodaje, że kolejną fikcją są kary za jazdę po pijanemu. - Zabierane jest prawo jazdy, kierowca dostaje wyrok. Ale i tak nie pójdzie do więzienia, bo w kolejce do odsiadki czeka około 40 tysięcy osób - wyjaśnia.
Dlatego wzorem krajów Europy Zachodniej odpowiedzialni za bezpieczeństwo na drogach chcą zmian limitów w ilości dopuszczalnych promili alkoholu u kierowców. Na naszym kontynencie widoczny jest wyraźny podział. Wschód ze wskaźnikiem 0, Polska i Szwecja - 0,2 promila i Zachód - od 0,5 nawet do 0,8 promila.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?