Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą wiedzieć gdzie mieszkają

Marcin IDCZAK
Już od dwóch lat mieszkańcy jednej z dróg przylegających do ul. Głuszyna żyją przy ulicy bez... nazwy. Z prośbą o nadanie imienia ulicy zwrócili się do służb miejskich.

Już od dwóch lat mieszkańcy jednej z dróg przylegających do ul. Głuszyna żyją przy ulicy bez... nazwy. Z prośbą o nadanie imienia ulicy zwrócili się do służb miejskich. Odpowiedziano im, że jest tam zbyt mało budynków, by można przyznać tej drodze patrona.

Obecnie domy, przy ulicy bez nazwy, jak nazywa się ją w tej części Poznania, znajdują się przy ul. Głuszyna 151 i nadano im odpowiednie litery a, b, c itd.

Nie można trafić

Najnowsza ulica na Głuszynie znajduje się tuż obok kościoła. Odchodzi ona od głównej drogi, do której przypisano mieszkańców, w kierunku lotniska wojskowego. Pierwszy z budynków stanął tam pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Już w kwietniu 2000 roku w imieniu mieszkańców Rada Osiedla Głuszyna zwróciła się do Zarządu Geodezji i Katastru Geopoz o nadanie nazwy tej ulicy.

- Jest ona przypisana do Głuszyny 151 – mówi Maria Fedosz, której firma ma siedzibę właśnie przy tej drodze. – Nam dołożono numer ,,b’’.

Niestety, np.: klienci i kontrahenci mają często kłopoty z dojazdem do zakładu, gdyż przecież jadąc wzdłuż ul. Głuszyna nie widać tego numeru.

- Nikt nie przypuszcza, że trzeba skręcić w bok i jechać kilkadziesiąt metrów, by znaleźć numer posesji 151b – dodaje Wiesława Cuch, przewodnicząca Rady Osiedla. Jest to jeden z powodów, dla których Rada zwróciła się do instytucji miejskich, by nadać ulicy nazwę.

Za mało domów

- Z Geopozu otrzymaliśmy informację, że przy ulicy musi znajdować się najmniej pięć budynków, na różnych działkach, by mogła mieć własną nazwę – dodaje W. Cuch.

Według lokalnej społeczności, wówczas, ci którzy będą tu już mieszkali zmuszeni zostaną do zmiany wszystkich dokumentów, w których wymagane jest podanie adresu.

- Przecież, gdyby ulica miała nazwę, to ludzie już w momencie przeprowadzki mogą mieć wpisane nowe dane – dodaje przewodnicząca Rady Osiedla.

Według Kingi Kozłowskiej z biura rzecznika prasowego prezydenta miasta, wobec zwiększenia się liczby domów i tego, że fronty powstających budynków nie wychodzą na ul. Głuszyna, mieszkańcy poprzez swoich przedstawicieli (np.: Radę Osiedla) powinni złożyć jeszcze jeden wniosek do Geopozu lub istniejącej przy nim komisji nazewnictwa ulic o nadanie imienia ulicy.

- Wniosek powinien zawierać wykaz działek z ich podziałem geodezyjnym – dodaje K. Kozłowska.

Po ewentualnie pozytywnym zaopiniowaniu projekt ten może trafić do Rady Miasta i ostatecznie miejscy rajcy mogą zadecydować o nazwie dla ulicy.

Ulica proboszcza

- Przed dwoma laty, zwróciliśmy się z prośbą, by ulica nosiła imię księdza Jerzego Beslera – mówi Wiesława Cuch.

- Był on bardzo dobrym księdzem – wspominają mieszkańcy, których zdecydowaną większość stanowili wojskowi. – Oficjalnie nie mogliśmy uczestniczyć w życiu kościelnym. Proboszcz potajemnie spotykał się z nami, przychodził do nas do domów, by np.: ochrzcić dzieci.

Dlatego też w dowód wdzięczności mieszkańcy tej części Poznania postanowili, by jedna z ulic nosiła jego imię.

- W Geopozie znajduje się propozycja nadania ulicy imienia ks. Jerzego Beslera – mówi Kinga Kozłowska. – Może ją nosić pierwsza z ulic, która na Głuszynie otrzyma nową nazwę.
Obecni i przyszli mieszkańcy, chcą także, by ich ulica miała utwardzoną nawierzchnię, by być może powstał przy niej chodnik i oświetlenie. Jednak jak sami twierdzą, na to z pewnością przyjdzie im jeszcze długo poczekać. Na razie istnieje szansa, że będą przynajmniej wiedzieli, przy jakiej ulicy mieszkają. Ulicy, która może nosić imię człowieka, którego znali i którego bardzo cenili.

Zmarły w 1996 roku ksiądz Jerzy Besler przez wiele lat był miejscowym proboszczem. W czasie II wojny światowej służył w wojsku polskim we Francji i Anglii. Wyświęcony przez arcybiskupa Glasgow Donalda Cambella, dla Archidiecezji Poznańskiej, przed powrotem do kraju był kapelanem Wojska Polskiego w Wielkiej Brytanii. Później pracował m.in.: w Otorowie i Kościanie. W 1957 roku został skierowany na Głuszynę.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto