Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrześcijańskie szybkie randki coraz bardziej popularne w Poznaniu. "Brakuje ludzi, którzy nie wstydzą się Boga"

Marta Jarmuszczak
Marta Jarmuszczak
Chrześcijanka chrześcijanina pozna. O fenomenie chrześcijańskich szybkich randek
Chrześcijanka chrześcijanina pozna. O fenomenie chrześcijańskich szybkich randek Adam Jastrzębowski / zdjęcie ilustracyjne
Pary przy stolikach. Kilka minut rozmowy i zmiana partnera. Wymiana zdań i znów zmiana. Uczestnicy szybkich randek w jednym z poznańskich lokali wiedzieli o sobie jedno - szukają chrześcijanina.

Poznańska „Svatka” organizuje szybkie randki od kilku lat. Wiek uczestników to tylko jedno z kryteriów. Są randki dla osób z wyższym wykształceniem, dla aktywnych, kinomanów, zapracowanych, podróżników. Są i chrześcijańskie. W czasie tych, które odbyły się w jednym z poznańskich lokali, chętnych nie brakowało.

- Z góry wiem, że dla drugiej osoby moje wartości chrześcijańskie są ważne i mam większą szansę trafić na kogoś, kto podziela moją wiarę. Na ulicy - niełatwo jest spotkać taką osobę

- mówi Nina, uczestniczka szybkich randek.

polecane]25470277[/polecane]

- Kieruję się wartościami chrześcijańskimi i szukam osoby, która będzie je podzielać i bardzo mi na tym zależy

- dodaje Marta.

Kilka osób zamieniło też randkowanie przez aplikację na spotkanie twierdząc, że kontakt osobisty jest dla nich najważniejszy.

- Myślę, że jest to lepszy sposób niż aplikacje randkowe, ponieważ od razu mam okazję spotkać kogoś na żywo, a nie pisać przez tydzień czy miesiąc, zanim zobaczę tę konkretną osobę. Stawiam na kontakt osobisty

- mówiła Nina.

Natalia, która pod nickiem Najka w aplikacji Tiktok promuje treści związane z katolicyzmem, podkreśla, że wartości chrześcijańskie są dla niej bardzo ważne, a całe jej życie podporządkowane jest Bogu. Brała już udział w różnych imprezach przeznaczonych dla ludzi wierzących. Podoba jej się pomysł organizowania tego rodzaju randek.

- Na tych randkach osoby podzielały podobne wartości do mnie - czystość przedmałżeńska, Bóg na pierwszym miejscu w relacji, przestrzeganie przykazań - twierdzi Najka. - Jako katoliczka wolałam brać udział w tych katolickich wydarzeniach. Łatwiej wtedy o poznanie kogoś, z kim dzielę wspólny punkt widzenia na wiele spraw. Brakuje ludzi, którzy nie wstydzą się Boga, brakuje ludzi, który promują i żyją w czystości. Szczególnie widoczne jest to u influencerów - wiele osób wyparło się Boga i promują ateizm oraz wszelakie wyuzdanie i życie w grzechu - mówi.

Niektórzy z uczestników chrześcijańskich szybkich randek podkreślali, że nie wyobrażają sobie związku z osobą, która nie podziela ich wartości. Dla innych nie jest to warunek konieczny.

- Nie skreślam ateistów, bo wszystko zależy od tego, jaki ten konkretny człowiek jest, ale skoro mam opcję wybrania randek, na których raczej wszyscy będą wierzący, to czemu nie pójść za swoimi preferencjami

- mówi Nina i dodaje, że wymarzony partner to jednak taki podzielający jej wartości.

Większość podkreśla zgodnie, że trudno spotkać na ulicy osobę podzielającą poglądy chrześcijańskie.

- Widać to po tym, jak na temat Boga reagują młodzi, a jak starsi ludzie. Nawet w kościele widzę coraz mniej młodszych osób. Bardzo mnie to boli, bo uważam, że to my młodzi tworzymy swoją przyszłość. Jeśli zabraknie ludzi o podobnych poglądach i wartościach, to świat może zejść na naprawdę złą drogę

- podzieliła się swoimi przemyśleniami Natalia. Opowiada, że oprócz szybkich randek brała też udział w tzw. kato-party.

- Na kato-party byli ludzie wierzący, wyznający katolicyzm albo osoby kompletnie niewierzący, ale wyznawały one wartości bardzo zbliżone do takich, jak 10 przykazań. Także nie było tam przepaści poglądowej. Każdy względem każdego był bardzo uprzejmy i otwarty na rozmowę oraz wspólny taniec - przyznała Najka. - Ważne jest też to, że na tej imprezie masowej - kato-party był zakaz przynoszenia i picia alkoholu. Ludzie bawili się tam świetnie bez żadnych procentów.

Czy wspólna dobra zabawa oznacza otwartość na związek? Dla Mateusza udział w chrześcijańskich randkach to po prostu sposób na rozszerzenie pola poszukiwań drugiej połowy.

- Nie uważam się za osobę głęboko wierzącą, ale też nie do końca za ateistę. Uczestniczę w różnego typu szybkich randkach, ponieważ jest mi to obojętne, czy moja partnerka będzie wierząca, czy nie

- twierdzi.

Na wspólnym fundamencie

Czy wspólnota wartości ma znaczenie dla jakości i trwałości przyszłego związku? Dla Karoliny Kasprzak, animatorki Spotkań Małżeńskich w archidiecezji poznańskiej odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Jak przyznaje, w swojej praktyce spotkała wiele par zarówno takich, w których partnerów łączyła wspólnota przekonań, jak i tych, których światopogląd dzielił.

- Bywa to przykre, kiedy druga osoba nie podziela przekonań ukochanej czy ukochanego. Staramy się wtedy wspierać tych ludzi

- mówiła Karolina Kasprzak, animatorka Spotkań Małżeńskich.

[/polecane]25142577[/polecane]

Różnice wartości niekonieczne zatem muszą być granicą i murem nie do przejścia. Ale nie oznacza to, że takie pary nie zmagają się z pewnymi trudnościami.

- To są tak naprawdę najgłębsze wartości. Często towarzyszą ludziom od dziecka. Jeśli wychowaliśmy się w rodzinie wierzącej, to próbujemy w ten sam sposób kształtować swoją własną rodzinę - wyjaśnia Karolina Kasprzak. - Jeśli zakochamy się i weźmiemy ślub z osobą, która jest z zupełnie innego świata, mogą pojawić się trudności. Nie jest to niemożliwe, aby takie relacje były udane, sama znam kilka par, w których jedna jest zaangażowana, a druga zupełnie nie i to... działa. Natomiast pytaniem jest - co przeżywają te osoby wewnątrz. Przed jakimi trudnościami stają w momencie, kiedy pojawia się temat sakramentów przyjmowanych przez dzieci i przysiąg, które składa się m. in podczas ślubu czy chrztu, że będzie się wychowywało dziecko w takim, a nie innym duchu - podkreśla.

Supermarket z miłością

Czy kierowanie się deklaracją wiary może okazać się pułapką?

- To, że ludzie szukają osób, które w przybliżonym stopniu są jakoś podobne i mają nadzieję, że dzięki temu zbudują coś trwalszego jest normalne - twierdzi ojciec Grzegorz Dobroczyński, jezuita. - Z drugiej jednak strony, życie jest przebogate i czasami można dogadać się na zasadzie przeciwieństw... Najważniejsze jest poznanie danej osoby, a nie deklaracji takiej czy innej. Spotykamy się z osobą i akceptujemy ją z całym pakietem jej przynależności

- zaznacza.

Zdaniem duchownego zasadniczy problem szybkich randek tkwi w... szybkości.

- Być może świat tak poszedł do przodu, że każdemu zależy na szybkim poznaniu tzw. drugiej połówki - mówi o. Dobroczyński. - Jednak człowiek to człowiek i nie można oceniać go jak towaru w supermarkecie, a pierwszy obraz może być łudzący. Można się zastanowić więc nad sensownością drogi poznania osoby, którą chce się przyjąć jako towarzysza lub towarzyszkę w życiu... a czy to ma naklejkę „chrześcijański” - to jest to wtórna sprawa. Jeżeli identyfikowalibyśmy się tylko przynależnością etykietalną, to znowu pozostalibyśmy na pewnego rodzaju powierzchni. Oczywiście, że przekonania i hierarchia wartości, którą ktoś wyznaje tworzy fundament, na którym związek może być bardziej trwały, natomiast sama etykieta jeszcze nie gwarantuje tego, że ktoś ma te wartości przyswojone

- dodaje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Nowy odcinek programu "Moje własne M":

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Chrześcijańskie szybkie randki coraz bardziej popularne w Poznaniu. "Brakuje ludzi, którzy nie wstydzą się Boga" - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto