Przypomnijmy, że w czwartek dwóch nastolatków weszło na zamarznięty staw na Strzeszynie Greckim. Lód był jednak zbyt cienki i załamał się pod ich ciężarem.
- Lód miał zaledwie 2 i pół centymetra grubości – mówi Dariusz Białkowski, komendant Komisariatu Wodnego Policji w Poznaniu.
Jeden z chłopców zdołał się sam uratować, drugiego wyciągnęli z wody strażacy i policjanci. Chłopca musiano reanimować i na szczęście udało się uratować mu życie. Dalej jest jednak w stanie ciężkim (czytaj więcej o wypadku na Strzeszynie Greckim).
Wypadek i pierwszy większy mróz sprawił, że policjanci postanowili przypomnieć zasady bezpieczeństwa dotyczące wchodzenia na zamarznięte akweny.
- Abyśmy czuli się w pełni bezpieczni, lód musi mieć grubość 10 cm – wyjaśnia Dariusz Białkowski. – Pamiętajmy jednak, że w różnych miejscach jeziora czy stawu grubość lodu nie będzie taka sama. W jednym miejscu może mieć 10 cm, w innym 5.
A co robić, kiedy zobaczymy, że pod kimś załamał się lód? Przede wszystkim trzeba wezwać pomoc.
- Jeżeli sami mamy odpowiednie umiejętności, też możemy przystąpić do akcji ratunkowej – mówi komendant Białkowski. – Trzeba pamiętać, że osobie tonącej powinniśmy podać gałąź, deskę lub długi szalik, ale nie powinniśmy podawać ręki. Szalik zawsze możemy puścić, jeżeli ktoś chwyci nas za rękę, może nas pociągnąć za sobą.
Policjanci zorganizowali krótki pokaz demonstrujący, jak ratuje się tonącego w przerębli przy pomocy koła ratunkowego i sanek.
**
**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
