Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Die Toten Hosen, Apocalyptica, Apoptygma Bezerk, Love Amongst Ruins… - koncertowa jesień w Poznaniu

Redakcja
Wrześniowy koncert Stinga na poznańskim stadionie będzie jednym z większych wydarzeń muzycznych tej jesieni. Ale nie jedynym. Już kończą się bilety na październikowy koncert legendy niemieckiego punk rocka – Die Toten Hosen.

Die Toten Hosen zagrają w Polsce pięć koncertów:  5 października w Poznaniu (Eskulap),  6 października w Gdańsku (Parlament), 8 października w Warszawie (Stodoła), 9 października w Krakowie (Kwadrat) i 10 października we Wrocławiu (WZ).

Krakowski koncert jest już wyprzedany, a pozostałe cieszą się także bardzo dużym wzięciem. Jak dowiedzieliśmy się u organizatora koncertów, poznańskiej agencji Go Ahead, do sprzedaży trafiła już ostatnia pula biletów na koncerty Campina z kolegami.

Die Toten Hosen powstał w 1982 roku w Düsseldorfie. Założyli go byli członkowie kapeli Zentral Komitet: Andreas "Campino" Frege (śpiew), Andreas "Andi" Meurer (bas) i Andreas "Kuddel" van Holst (gitara). Skład uzupełnili perkusitsa Trini Trimpop oraz gitarzyści Walter November i Michael Breitkopf.

Pierwszy koncert formacji miał miejsce wiosną 1982 roku w Bremie, gdzie zespół został zapowiedziany jako „Toten Hasen” (martwe włosy), jednakże nie zniechęciło to panów do dalszej muzycznej kariery. Pierwszy krążek długogrający DTH ujrzał światło dzienne w 1983 roku, nosi tytuł „Opel-Gang” i dał początek regularnej serii koncertów entuzjastycznie przyjmowanych przez punkową publikę.

Drugie wydawnictwo „Eisgekühlter Bommerlunder” uznawane jest za udaną kontynuację drogi obranej na debiucie. Jednak komercyjny sukces stał się bliski formacji dopiero wkrótce - po wydaniu trzeciego albumu. Trasa promująca "Unter falscher Flagge" została w szybkim tempie wyprzedana. Tym samym DTH awansował do czołówki niemieckich zespołów punk-rockowych.

Kolejne albumy: "Kauf mich!" (1993), "Love, Peace & Money" (1994), "Opium fürs Volk" (1996), "Unsterblich" (1999), "Auswärtsspiel" (2002) potwierdziły klasę DTH i uczyniły go w świecie jednym z najpopularniejszych niemieckich wykonawców.

Zespół ma na koncie występy przed setkami tysięcy ludzi na całym świecie. Koncertował między innymi przed takimi gwiazdami jak AC/DC, Iggy Pop czy Ramones. Lider zespołu - Campino - zagrał rok temu główną rolę w  najnowszym filmie legendarnego niemieckiego reżysera  Wima Wendersa.  W "Spotkaniu w Palermo" wystąpił obok takich gwiazd jak Dennis Hopper czy Lou Reed.

Apocalyptica promuje swój nowy album

Jeszcze w sierpniu ukaże się najnowszy, bardzo oczekiwany przez fanów, album fińskich mistrzów wiolonczeli - zespołu Apocalyptica -  „7th Symphony”. Za produkcję nadchodzącego krążka Finów odpowiada m.in. Joe Baressi, odpowiedzialny za brzmienie albumów takich gigantów jak Queens of the Stone Age, czy też Tool. 



Apocalyptica, fot. mat. prom.
W powstawaniu wyczekiwanego albumu „7th Symphony” brało udział kilku gości specjalnych, w tym Dave Lombardo, perkusista Slayera, Joe Duplantier, wokalista i gitarzysta francuskiej deathmetalowej grupy Gojira oraz Brent Smith z Shinedown. Połączenie ich umiejętności dało niesamowity efekt w postaci nowego krążka, który ujrzy światło dzienne już 23 sierpnia!

Prawdopodobnie po tej dacie nastąpi bum na bilety na polskie koncerty grupy. Apocalyptica wystąpi 22 października w poznańskim Eskulapie i 25 października w warszawskiej Stodole.

Apocalyptica powstała w 1993 roku w Helsinkach. Zespół założyło czterech absolwentów prestiżowej, fińskiej Akademii Sibeliusa: Eicca Toppinen, Paavo Lötjönen, Max Lilja i Antero Manninen.

Światową sławę zdobyli oni w 1996 roku wydając swoją pierwszą płytę "Plays Metallica By Four Cellos", zawierającą covery nagrań Metalliki wykonywane na wiolonczelach. Sprzedaż pierwszego krążka przekroczyła poziom miliona egzemplarzy na całym świecie.

Dwa lata później zespół wydał album "Inquisition Symphony", który oprócz coverów  utworów z repertuaru Faith No More, Sepultury i Pantery zawierał własne kompozycje Finów. „Nagranie własnych kawałków nadało nowy wymiar naszej twórczości” powiedział Toppinen.

Trzeci album zespołu, zatytułowany „Cult” został nagrany w nieco zmienionym składzie. Grupę opuścił Antero Manninen, a jego miejsce zajął Perttu Kivilaakso. Oprócz wiolonczeli pojawiły się również perkusja i bas. Gościnnie na płycie wystąpili Sandra Nasic z Guano Apes oraz Mathias Sayer z Farmer Boys.

W 2003 roku Finowie wydali kolejny krążek „Reflections” Przy nagrywaniu pięciu utworów tej płyty zespołowi towarzyszył perkusista grupy Slayer - Dave Lombardo. Sam album zyskał miano najbardziej różnorodnego w karierze muzycznej grupy – zespół zafundował fanom niezwykłą podróż muzyczną – przez heavy metal aż po operę.

Piąte wydawnictwo formacji premierę miało w lutym 2005 roku. Na albumie nazwanym „Apocalyptica” możemy usłyszeć wokalistę The Rasmus Lauriego Ylönena ("Life Burns") oraz Ville Valo z H.I.M. ("Bittersweet").

Love Amongst Ruin - następca Placebo

Jeszcze we wrześniu będziemy mieli okazję posłuchać zespołu Love Amongst Ruin, nowego muzycznego projektu Steva’a Hewitta – byłego perkusisty kultowej formacji Placebo!

Formacja wystąpi 28 września w Poznaniu (Eskulap) i dzień później w Warszawie (Powiększenie) w ramach światowej trasy promującej swój pierwszy album! Premiera krążka grupy zaplanowana jest na 6 września, a poprzedza ją znakomity singiel „So Sad”, a zespół już teraz zyskał miano jednego z najbardziej wyczekiwanych debiutów 2010 roku!


Love Amongst Ruin, fot. mat. prom.
Po rozstaniu z Placebo w 2007 roku, Steve powraca jako frontman Love Amongst Ruins, po raz pierwszy pełniąc rolę wokalisty, gitarzysty i kompozytora jednocześnie. Muzyka zespołu zdaniem recenzentów to połączenie brzmień bliskich legendarnemu New Order, atmosfery znanej z płyt The Cure i riffowego grania rodem z Metalliki.

Wcześniejsze dokonania Steve’a kojarzone są głównie z twórczością Placebo, za którego sukces artysta jest współodpowiedzialny.

Miliony sprzedanych płyt na całym świecie pozwoliły formacji na osiągnięcie statusu jednego z najważniejszych zespołów rockowych ostatnich lat. Mniej znana strona muzycznej działalności artysty to współpraca z tak różnymi grupami jak rockowe The Boo Radleys, metalowe Breed czy K-Klass kojarzone z nurtem house.

Zostawiając muzyczną przeszłość za sobą, Steve jak sam twierdzi jest szczęśliwy że znalazł swoją własną drogę. W Love Amongst Ruin dołączyli do niego Donald Ross Skinner (gitara), Steve Hove  (gitara), Laurie Ross (wiolonczela, klawisze), Magnus Lundén (gitara basowa) i Keith York (perkusja).

Pierwszy wspólny występ muzyków miał miejsce 9 czerwca w Londynie i okazał się komercyjnym sukcesem.

Jamie Lidell zachwyci w listopadzie

W listopadzie czeka nas wizyta kolejnej wielkiej gwiazdy - na dwóch koncertach w Polsce wystąpi Jamie Lidell – gwiazda brytyjskiej wytwórni Warp i jeden z ważniejszych aktualnie wykonawców soulowych na świecie!

Artysta zagra 11 listopada w Warszawie (Stodoła) i dzień później na koncercie w Poznaniu (SQ) w ramach trasy promującej wydany w maju album „Compass”!


Jamie Lidell, fot. mat. prom.
Jamie Lidell to brytyjski producent muzyczny, który swoje pierwsze kroki stawiał w zespole Subhead – jednej z ciekawszych grup na światowej scenie elektronicznej lat 90.,  szersza publiczność poznała go dzięki kolaboracji z Cristianem Vogelem w projekcie Super Collider.

Większą popularność Lidell zdobył w 2005 roku, nagrywając doskonale przyjęty przez krytyków krążek „Multiply”, wydany w barwach legendarnej wytwórni Warp. Na płycie tej Lidell zgromadził tradycyjne brzmienia funkowe, nadając im nowoczesnego, elektronicznego sznytu. Artysta zdaniem krytyków wspaniale opanował muzyczną konwencję wywodzącą się z lat sześćdziesiątych, używając środków właściwych dla klasycznego soulu, jak i tych skrajnie nowoczesnych, od beat-boxów po IDM-ową produkcję.

Uwagę publiczności zwracały spektakularne koncerty Lidella z wykorzystaniem kostiumów i elementów wizualnych.

Kolejne wydawnictwo artysty zatytułowane „Jimi” ujrzało światło dzienne w 2008 roku. Nowa płyta, tak jak poprzednia okazała się wielkim sukcesem, artysta zaś został okrzyknięty „niebiańskim głosem elektronicznego podziemia”. Jako inspiracje do nagrania krążka Lidell wymieniał Steviego Wondera, Marvina Gaye'a i Otisa Reddinga, co stało się powodem do częstych porównań muzyki artysty do dokonań tych właśnie twórców.

Mimo, że najnowsze wydawnictwo znacznie różniło się od wysoko notowanej poprzedniczki, stało się to dowodem na to, że Lidell potrafi odnaleźć się w wielu kontrastujących ze sobą gatunkach.

Ostatni album producenta, noszący tytuł „Compass” ukazał się nakładem Warpa w maju 2010 roku. Na płycie udzielają się Beck, Gonzales, Feist, Nikka Costa, Pat Sansone z Wilco i Chris Taylor z Grizzly Bear, co nadaje jej muzycznej różnorodności.

Sam artysta przyznaje, że to najbardziej eklektyczny krążek w jego twórczości. Na albumie możemy usłyszeć oryginalne i odważne eksperymentowanie z funkowym brzmieniem. „Wszystko na płycie „Compass"  muzykowi wyszło: dzieło jest przebogate brzmieniowo, muzyka Jima nabrała większego wyrazu, jest bardziej szorstka i autentyczna. Lidell odwołuje się do soulu, funku, gospel, rocka i bluesa. Wykorzystuje beatbox i elektronikę, sięga po ballady i mocne, niemal drapieżne numery”.

Electro-rock prosto z Norwegii - Apoptygma Bezerk

Zaledwie kilka dni później w Poznaniu zagrają mistrzowie electro-rocka, czyli norweska formacja Apoptygma Bezerk. Zespół wystąpi 21 listopada w poznańskim klubie Eskulap, dzień później w warszawskiej Progresji oraz 23 listopada w Krakowie w klubie Loch Ness. Apoptygma Berzerk będzie promować swój najnowszy album o roboczym tytule “Imagine there’s no Lennon”, którego premiera zapowiadana jest na 22 października.



Apoptygma Bezerk, fot. Sven Sindt
Założyciel zespołu Stephan Groth urodził się 10 sierpnia 1971 roku w Odensee w Danii. W 1986 roku Stephan Groth wyemigrował z rodzicami do Fredrikstad w Norwegii, gdzie mieszka do dzisiaj. W 1986 roku, wraz z Erikiem Jonem Martinsenem założył zespół Apoptygma Berzerk. Jednak po nagraniu kilku taśm demo, Martinsen odchodzi niezadowolony z kierunku w jakim zmierzała muzyka zespołu.

W roku 1991 nakładem Tatry ukazuje sie debiutancki singiel "Ashes to Ashes" (jedynie w 500 kopiach co sprawia, ze dzisiaj jest prawdziwym białym krukiem). W roku następnym, po sukcesie odniesionym piosenką "Ashes to Ashes", Stefan Groth nagrywa trzy tracki na słynny norweski składak "Sex, drugs and E.B.M". Dwa jako Apoptygma Berzerk i jeden jako Germ we współpracy z Andersem Oddenem, byłym gitarzystą zespołu Cadavar. Jednym z utworów jest "Burning Heretic", który staje sie hitem undergroundowych klubów w całej Europie.

Idąc za ciosem Groth wydaje E.P. "The 2dn Manifesto". Kolejnym przebojem staje się numer "Spiritual Reality". W tym czasie APB gra jako support dla Young Gods, Die Krupps i Nitzer Ebb, umacniając swoją pozycje na scenie electro. W roku 1993 ukazuje się singiel - "Bitch" oraz debiutancki album "Soli Deo Gloria"(piosenki napisane w latach 1990-1993). W 1994 roku Groth wydaje trzy single jako "Tb-MOONchild" i "H2O" nakładem własnym (Echo Label) i pracuje nad innymi projektami z kręgu techno-house. Efekty tych eksperymentów widoczne są na kolejnym singlu APB "Deep red", gdzie słychać bardziej technoidalne brzmienie. Następne single "Non-Stop Violence" i "Love Never Dies" w warstwie tekstowej skierowane są przeciwko wojnie i przemocy.

W 1996 roku ukazuje się druga, niecierpliwie oczekiwana płyta "7". Podczas nagrywania albumu "7" mało brakowało aby zespół przestał istnieć gdy to po Stephan'a zgłosiła się norweska armia. Jednak po dwóch rozprawach sądowych za nie stawianie się na komisję wojskową Stephan musiał odbyć 14 miesięczną służbę w zakładzie opieki społecznej co odbiło się trochę na pracy przy nowych wydawnictwach.

Po perypetiach związanych ze służbą wojskową APB wraca z sukcesem w 1997 roku. Zremiksowana wersja "Mourn" staje się przebojem na niemieckiej alternatywnej liście przebojów (DAC) dochodząc do 3 miejsca. Kolejny singiel "Paranoia" był już olbrzymim hitem w całej Europie i Apoptygma wyrusza na trasę "Apoptygma Berzerk Europe Tour 1998", której efektem jest wydanie pierwszej płyty koncertowej. Apoptygma rusza na podbój Ameryki, gdzie wydaje kompilacje "The Apocalyptic Manifesto", wznawia "7" oraz gra pierwsze amerykańskie tournee. Pierwsze albumy Apoptygmy - "Soli Deo Gloria" oraz "7" swoim stylem przypominały EBM albo Darkwave. Dopiero "Welcome to Earth" zawierał juz kilka kawałków będących muzycznym eksperymentem, oddalającymi się powoli od korzeni.

W 1999 roku APB nagrywa kolejną płytę. Jako jej zwiastun ukazuje się singiel "Eclipse", który przynosi brzmienie znacznie lżejsze od wcześniejszych produkcji. Podobny charakter ma album "Welcome to Earth". Oba wydawnictwa zadebiutowały na pierwszym miejscu niemieckiej listy przebojów DAC. APB wyrusza w kolejna, zakończoną sukcesem, trasę koncertową. Zwieńczeniem uznania dla Apoptygmy jest nominowanie zespołu w kategoriach najlepszy album i najlepszy koncert przez German Alternative Music Awards u boku takich sław jak Smashing Pumpkins i The Cure. Pierwsza połowa 2000 roku była bardzo pracowita dla Apop toteż zrobili sobie przerwę do końca roku. Jednak po krótkim czasie zdecydowali się na kilka koncertów w Europie aby podziękować fanom za wsparcie. W 2001 roku Stephan Groth wraz z kolegami nagrywa płytę pt. "Harmonizer", wydaną na początku 2002 roku. W porównaniu do poprzednich albumów, Harmonizer zawiera delikatniejsze, bardziej synth-pop’owe utwory. Przynosi on jeszcze większe złagodzenie brzmienia co spotkało sie z wieloma krytycznymi uwagami fanów. W październiku na the Mera Luna Festival fani usłyszeli pierwsze piosenki z nowej płyty m.in. "Until the End of the World". Między styczniem a majem 2002 roku grupa ruszyła w trasę po Europie i USA.

W 2005 roku powracają po 3-letniej przerwie i choć promocyjne egzemplarze singla "In This Together" nie wywołały zachwytów nawet u najbardziej zagorzałych fanów Apoptygmy Berzerk to Stephan Groth i spółka szczycą sie swoim stylistycznym, odświeżonym wigorem. Przedostatni album "You and Me Against the World" stanowi całkowite zerwanie z tradycyjnym, zapoczątkowanym przez 7 stylem EBM, przejawia kompletną zmianę stylu. Na albumie słychać w przewadze gitarowe rify oraz żywe instrumenty perkusyjne, nie stroniąc także od mocnych elektronicznych melodii. Po rewelacyjnie przyjętym przez fanów  albumie „You And Me Against The World” norwescy mistrzowie electrorocka powracają z nowym materiałem. Album „Rocket Science”, to mocna dawka rocka z dużym zabarwieniem electro. Promujący album singiel „Apollo (live On Your Tv)” może przynieść skojarzenia z najlepszymi kawałkami popularnego amerykańskiego bandu - The Good Charlotte. „Rocket Science” z pewnością przypadnie do gustu fanom Zeromancer, Depeche Mode i Nine Inch Nails. 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto