Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla Warty Poznań liczy się tylko zwycięstwo. Dziś mecz z Wisłą Płock

Jacek Pałuba
Takiej radości piłkarze Warty doświadczyli tylko podczas wygranej potyczki z Flotą 4:2
Takiej radości piłkarze Warty doświadczyli tylko podczas wygranej potyczki z Flotą 4:2 Paweł Miecznik
Nie ulega wątpliwości, że piątkowy pojedynek piłkarzy Warty Poznań z Wisłą Płock (godz. 19), to początek ostatniego, jesiennego akordu w pierwszoligowych rozgrywkach.

Dla zielonych, którzy przed sezonem zaliczani byli do ścisłego grona faworytów w walce o awans do ekstraklasy, to już ostatni moment, aby nie popaść w przeciętność i na dobre usadowić się wśród ligowych średniaków. Aby tak nie było, trzeba bezwzględnie wygrać z Wisłą.

- Nie wyobrażam sobie innego scenariusza, niż wywalczenie w piątek trzech punktów. Tylko to bowiem spowoduje, że będziemy jeszcze mogli dołączyć do czołówki. Od czterech spotkań zakładaliśmy sobie zdobycze punktowe, a tymczasem straciliśmy ich aż osiem, chociaż nie byliśmy gorsi od rywali. Myślę, że skończył się czas rozdawania prezentów. W meczu z Wisłą liczą się tylko trzy punkty - zapewniał Artur Płatek, trener Warty, przed piątkową konfrontacją.

Zobacz także: Warta Poznań zagra na Bułgarskiej z Wisłą Płock

W tym sezonie zieloni zdecydowanie gorzej spisują się na boisku przy ul. Bułgarskiej. Spośród sześciu spotkań wygrali tylko jedno (25 września z Flotą Świnoujście 4:2), dwa zremisowali, a trzy przegrali. Mimo tak niekorzystnego bilansu, trener Płatek wierzy, że w czterech ostatnich meczach (Wisła Płock, Arka Gdynia, Polonia Bytom, Pogoń Szczecin) na swoim boisku, jego podopieczni wywalczą komplet punktów.

- W tych czterech pojedynkach liczę na dwanaście punktów. Po dwóch miesiącach pracy z tym zespołem widzę, że dzisiaj gra zdecydowanie lepiej, a pod względem fizycznym też prezentuje się dobrze. To oczywiście nie jest jeszcze to, czego oczekuję, ale naprawdę drużyna zrobiła duży postęp. Ja wierzę w te dwanaście punktów i mam nadzieję, że wierzą w to także moi zawodnicy. To jest bardzo ważne, bo jedna z przyczyn straty punktów w poprzednich meczach, tkwiła w głowach chłopaków. Ciężka praca, jaką wykonali w ostatnim okresie, powinna zaprocentować na finiszu jesieni - tłumaczył Artur Płatek.

W meczu z płocką jedenastką szkoleniowiec zielonych będzie miał do dyspozycji już praktycznie wszystkich zawodników. Tylko obrońca Krzysztof Sobieraj na razie jeszcze przechodzi rehabilitację, ale nie jest wykluczone, że dołączy do meczowej kadry na końcówkę jesieni. Do normalnej dyspozycji dochodzi już Artur Marciniak (być może będzie gotowy na następny mecz z Arką) oraz Adrian Bartkowiak. Po kontuzji Łukasza Radlińskie-go, obecnie pierwszym bramkarzem jest Grzegorz Szamotulski, który dołączył do zespołu w poprzednim tygodniu.

- Bardzo się cieszę, że Warta wyciągnęła do mnie pomocną dłoń, bo nie miałem wcześniej innych propozycji. Zamierzam udowodnić swoją przydatność dla drużyny, a to przekona trenera i kierownictwo klubu, że warto postawić na mnie także wiosną - powiedział Grzegorz Szamotulski, który na razie ma kontrakt z zielonymi do końca jesieni.

Dodatkową zachętą dla piłkarzy Warty do strzelenia bramek i pokonania Wisły Płock niech będzie informacja, że przez ponad rok rozgrywania spotkań na nowym stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej, padło 98 bramek. Dla autora setnego gola, Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, przygotował nagrodę niespodziankę.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto