Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do szkoły przez trawnik i między samochodami

Lilia Łada
Lilia Łada
Brnięcie przez trawnik albo lawirowanie między samochodami - ...
Brnięcie przez trawnik albo lawirowanie między samochodami - ... Lilia Łada
Brnięcie przez trawnik albo lawirowanie między samochodami - taką drogę do szkoły mają dzieci z Zespołu Szkół Zakonu Pijarów na os. Sobieskiego.

Do szkoły prowadzi dobrze utrzymana droga osiedlowa, jednak jest zdecydowanie za wąska. W dodatku na części jej długości nie ma chodnika: dzieci idące do szkoły od strony trasy "Pestki" muszą albo iść trawnikiem biegnącym wzdłuż szkolnego boiska, albo jezdnią wzdłuż osiedlowego parkingu.

To drugie rozwiązanie jest szczególnie niebezpieczne, bo w godzinach porannych na uliczce panuje zwiększony ruch. To rodzice, którzy przywożą dzieci samochodami do szkoły. Odkąd szkoła przestała być rejonową podstawówką, przyjeżdżają tu dzieci z całego miasta, a ruch znacznie się nasilił. Jednak zmotoryzowani rodzice też uważają, że jest tu niebezpiecznie nawet teraz w przeddzień zakończenia roku szkolnego.

- Nie ma tu miejsca, żeby podjechać pod szkołę, proszę spojrzeć, wszystko zastawione - mówi jedna z mam, która właśnie przywiozła córkę do szkoły. - Dziś wyjątkowo mi się udało, ale zazwyczaj nie ma tu ani jak podjechać, ani jak zaparkować, no i z zawróceniem też jest problem. Dzieci idące do szkoły wyskakują znienacka zza samochodów, jak to dzieci. I ciągle się boję, że jak będę cofać, to któreś potrącę, bo go nie zauważę.

Wzmożony ruch przy szkole jest także problemem dla mieszkańców osiedla, zwłaszcza tych z bloku nr 25, bo to przed nim biegnie ta droga.
- Prawie każdego ranka dochodzi tu do scysji między niecierpliwymi kierowcami, którzy albo nie mogą dojechać do szkoły albo spod niej odjechać, albo też są zablokowani przez innych niefrasobliwych kierowców pojazdów - mówi Wojciech Miśko, mieszkaniec osiedla Jana II Sobieskiego. - Zdarza się też, że spóźniony rodzic pędzi samochodem do lub ze szkoły, ocierając się omalże o zmierzających do szkoły uczniów.

Wojciech Miśko zwraca też uwagę na to, że wąską ulicą dodatkowo zablokowaną parkującymi samochodami nie podjadą przed szkołę ani straż pożarna, ani pogotowie.
- Do dzisiaj nie doszło według mojej wiedzy do żadnego groźnego zdarzenia w rejonie tej szkoły, ale to jest realne zagrożenie - mówi Wojciech Miśko i postanowił sprawą zainteresować radnych miejskich.

Jego zdaniem rozwiązaniem byłaby budowa drugiego parkingu wzdłuż osiedlowej drogi w tym miejscu, gdzie obecnie znajduje się trawnik. Można by było także za szkołą wybudować dodatkowe miejsca parkingowe dla nauczycieli i pracowników szkoły, co uwolniłoby miejsca przed budynkiem.

W pobliżu jest wprawdzie kilka płatnych parkingów, na których o tej porze dnia można znaleźć wolne miejsce, ale one nie rozwiązują problemu. Trudno, żeby rodzic płacił 5 zł za godzinę postoju, jeśli tak naprawdę potrzebuje tylko 5 minut, żeby wysadzić dziecko przed szkołą. Wszystkie bezpłatne miejsca są natomiast zajęte przez mieszkańców osiedla z sąsiednich bloków.

Sprawą zainteresowali się także strażnicy miejscy z referatu Piątkowo, a także władze spółdzielni mieszkaniowej. I udało im się znaleźć rozwiązanie.
- Na spotkaniu, na którym byli wszyscy zainteresowani, ustalono, że parking zostanie powiększony, zostanie dobudowany też brakujący odcinek chodnika - wylicza Jacek Kubiak ze Straży Miejskiej. - A przy szkole zostanie ustawiony znak zakazujący zatrzymywania się przez całą dobę. Wszystko to ma być gotowe do końca lipca i mamy nadzieję, że to rozwiąże problem.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto