ESK 2016 - Poznań jeszcze w lesie

Pierwszym widocznym znakiem starań miasta o ten zaszczytny tytuł jest oczywiście strona internetowa. Poznań ją oczywiście ma, jednak nie da się nie zauważyć, że dzieje się na niej znacznie mniej niż na analogicznych stronach konkurencji. Jest aktualizowane kalendarium imprez, grafik prac nad kolejnymi etapami walki o zaszczytny tytuł, zaproszenie dla wszystkich organizujących imprezy kulturalne, by zgłaszali swój udział do programu - i kontakt do biura.

Nie wygląda to wszystko zbyt zachęcająco, a już na pewno nie wygląda na eksplozję kulturalnych pomysłów, ale - jak nas zapewnił Paweł Napieralski z biura ESK 2016 - trwają właśnie prace nad nową, znacznie bardziej atrakcyjną stroną internetową.

Jak jest u konkurencji?

Tymczasem inne miasta mają znacznie więcej niż aktualności. Toruń z dumą ogłasza, że to właśnie tu zostały zainaugurowane obchody Międzynarodowego Roku Astronomii - z tej okazji władze miasta odsłoniły pomnik planetoidy "12999 Toruń". Biuro nadzorujące projekt ESK Toruń 2016 działa od 2007 r. a do 2010 r. ma przygotować wstępny zarys programu. Miasto z dumą też ogłasza, kto wspiera jego starania o tytuł.

Łódź reklamuje swoje festiwale: Festiwal Dialogu Czterech Kultur, Camerimage oraz Łódź Biennale. Nikomu nie trzeba przedstawiać Muzeum Sztuki w Łodzi, Szkoły Filmowej czy Akademii Sztuki Pięknej słynącej z projektantów mody. Ambasadorów tego miasta jest aż kilkudziesięciu, wśród nich Andrzej Wajda, Andrzej Seweryn, Juliusz Machulski i Marek Belka.

Szczecin ma hymn festiwalowy, który można obejrzeć i usłyszeć na stronie miasta, zgarnął też nagrodę Złoty Format i 100 tysięcy zł za wydarzenie promocyjne dla Zlotu Żaglowców na II Festiwalu Promocji Miast i Regionów w Warszawie.
We wszystkich przypadkach miasta są wspierane przez władze swoich regionów.

Brak nazwisk i poślizg czasowy

A Poznań? Hymnu nie ma, nie ma też wspierających starania miasta ambasadorów o znanych nazwiskach czy przedstawicieli regionalnych samorządów, np. starostwa powiatowego czy sejmiku. Na stronie internetowej w ogóle nie ma żadnych nazwisk osób odpowiedzialnych za starania Poznania o miano Europejskiej Stolicy Kultury.

Szukając w zakamarkach strony, ostatecznie można przy sporej dozie wysiłku znaleźć osobowy skład komisji, która wybrała strategię programu starań Poznania o tytuł ESK 2016 i opis tejże strategii, ale programu jeszcze nie ma. Z lektury wynika, że już na starcie zanotowaliśmy poślizg czasowy - do końca lutego miał być wybrany operator programu, którego nie ma. W tym samym czasie miała się odbywać także kampania informacyjna dotycząca samej idei europejskiej stolicy kultury, jak i udziału w niej Poznania. Tu też cisza, chyba, że za elementy kampanii można uznać artykuły prasowe na ten temat...

Zamiast kultury - regionalizm

Większość miast na swoich stronach chwali się dokonaniami i możliwościami kulturalnymi, co zresztą sugeruje sam tytuł: Europejska Stolica Kultury. Poznań, co ciekawe, w zakładce "To nas wyróżnia" (która jest dobrze schowana przed ewentualnymi zainteresowanymi i trzeba sią naszukać, by ją znaleźć) promuje głównie... lokalną tożsamość, czyli kuchnię wielkopolską, gwarę i obyczaje, imprezy ludyczne oraz wielkopolskie tradycje takie jak Dni Świętomarcińskie, Święto Pyry (czyżby chodziło o Dni Pyrlandii?), Jarmark Świętojański i Dni Ułana. Imprezy kulturalne i festiwale, z których jestesmy dumni, też można na stronie znaleźć, ale nie w tej zakładce. Widocznie nas nie wyróżniają.

Choć w innych miastach rzeczywiście sporo się dzieje, to zbyt wczesne rozpoczęcie kampanii promującej może nie być wcale takie dobre, bo nie wiadomo, czy organizatorom wystarczy sił, środków i entuzjazmu na cały czas aż do wyboru Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, twierdzi Paweł Napieralski.
- Poznań ma jeszcze dużo czasu na wybór programu i ambasadorów - uspokaja.

Poznaniowi na szczęście przedwczesne wyczerpanie entuzjazmu na pewno nie grozi, jako że tu kampania jeszcze się nie rozpoczęła.