- Życzę wam wrażliwości, bo tylko to jest potrzebne, żeby ten taniec przeżyć - powiedziała Ewa Wycichowska, dyrektor Polskiego Teatru Tańca, otwierając festiwal Atelier - cykl prezentacji spektakli bardzo młodych twórców, będących bardzo często ich pierwszymi próbami choreograficznymi.
- Na początku miał to być po prostu projekt - wspominała Ewa Wycichowska. - Ale szybko okazało się, że jest tak wielu chętnych i tak wiele projektów do pokazania, że narodził się festiwal i w tym roku odbywa się już po raz czwarty.
Pierwszego festiwalowego dnia widzowie mogli obejrzeć spektakl Nienasycenie Pawła Matyasika. Mottem spektaklu są słowa Witkacego "Nienasycenie istnieniem samym, nienasycenie pierwotne" i to właśnie do tych pierwotnych, niezgłębionych emocji odwołuje się choreograf w swoim spektaklu. Scenografia i kostiumy aktorek przywodzą na myśl klimaty trochę jak z Lotu nad kukułczym gniazdem, ale zdaniem choreografa nie ma wielkości bez odrobiny szaleństwa - bo właśnie odrobina szaleństwa w podejściu do siebie i do świata pozwala dopiero osiągnąć wielkość.
Nienasycenie / fot. M. Maruszak |
Spektakl jest niezwykle wyrazisty, a oszczędna scenografia jeszcze bardziej podkreśla niezwykłą, skoncentrowaną oszczędność każdego ruchu i gestu tancerek. Wszystko jest stonowane, szare, spokojne - i może dlatego każda odrobina koloru czy jaskrawego światła robi tak piorunujące wrażenie... W tym spektaklu zewnętrze nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tylko wnętrze, które można zauważyć w przebłyskach gestów i ruchów tancerek. Szalone? Genialne? To już zależy od odbiorcy. Ale na pewno warte zauważenia.
Kolejne dwa spektakle Secondhand Pawła Malickiego i The Outline Karoliny Wyrwał można było obejrzeć już wcześniej w wersji przedpremierowej podczas "Nocy z Polskim Teatrem Tańca".
- Jednak były to wersje jeszcze bez scenografii i bez świateł - zaznaczyła Ewa Wycichowska. - Teraz można je zobaczyć nareszcie w pełnej, scenicznej wersji.
Secodhand, fot. M. Maruszak |
Porównanie pełnej wersji z tą ascetyczną z "Nocy z Polskim Teatrem Tańca" było bardzo ciekawym doświadczeniem. Z pewnością oba nabrały głębi, a także pewnej intrygującej niejednoznaczności. W Secondhand zmagania dwóch aktorów-tancerzy w pierwszej wersji zachwycały oszczędną, pełną ekspresji grą, wyrazistością, czarno-biała czystością linii i taneczną doskonałością. A to, że widz skupiał się wyłącznie na nich, bo nic nie odwracało jego uwagi, było dodatkową zaletą spektaklu.
Ze światłem spektakl stał się mniej oczywisty, mniej wyrazisty. Świetlne plamy wprowadziły zagadkowość, wielość interprertacji, a gra, dla której punktem wyjścia była niepowtarzalność linii papilarnych, przestała być tak jednoznacznie czarna i biała. Ale czy to źle? Na pewno ciekawie...
The Outline, fot. M. Maruszak |
Jeszcze wyraźniej widać to w spektaklu The Outline. Linia podziału między prywatnością a samotnością staje się jeszcze mniej oczywista, ciepło światła rozmywa granice i oszukuje, a wybór między wyjściem do ludzi a pozostaniem w przytulnym schronieniu przestaje być prosty i staje się dramatyczny...
W przerwach między spektaklami można jeszcze było zajrzeć do intrygującego Danceboxu Daniela Stryjeckiego, który będzie otwarty przez cały czas trwania festiwalu. Można także podejrzeć jam session lub wziąć udział w dyskusjach o tańcu w Centrum Choreografii.
Festiwal Atelier potrwa do 27 lutego. Szczegółowe informacje, biklety i zapisy w Impresariacie Polskiego Teatru Tańca (ul. Kozia 4), tel. 61 852 42 41, e-mail: [email protected]
Sprawdź program festiwalu:
IV Festiwal Atelier Polskiego Teatru Tańca - dzień 1
IV Festiwal Atelier Polskiego Teatru Tańca - dzień 2
Czytaj także: |
**
**
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?