Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Firma posła z Poznania uwikłana w aferę?

Krzysztof KAŹMIERCZAK
Czy firma poznańskiego posła uczestniczyła w wytransferowaniu do USA 9 mln złotych, które ok. 1.000 osób powierzyło firmie MAAD? Prokuratura Krajowa nakazała wszcząć w tej sprawie postępowanie przygotowawcze.

Czy firma poznańskiego posła uczestniczyła w wytransferowaniu do USA 9 mln złotych, które ok. 1.000 osób powierzyło firmie MAAD? Prokuratura Krajowa nakazała wszcząć w tej sprawie postępowanie przygotowawcze.

Tysiąc osób, które straciło przez Biuro Prawne MAAD łącznie prawie dziewięć milionów złotych, od siedmiu lat bezskutecznie zadaje sobie i organom ścigania pytanie: co stało się z ich pieniędzmi. Czy doczekają się teraz odpowiedzi?

Finansowe miraże

Biuro Prawne MAAD założyli w 1991 roku niedoszły sędzia, 45-letni wówczas Adam B. i... krawcowa, 33-letnia Małgorzata B. Wynajęli okazałą willę rozpoczęli wielką akcję reklamową. Kusząc w ogłoszeniach wysokimi odsetkami namawiali do wpłacania do MAAD-u pieniędzy. Chętnych zgłaszało się tylu, że trzeba było stać w kolejce, by wpłacić pieniądze do kasy spółki. Ci, którzy to zrobili otrzymywali kopię umowy ,,gwarantującą’’ zwrot kwoty powiększonej o odsetki, znacznie wyższe niż oferowały wtedy banki.
Kiedy w 1993 roku przyszło do realizowania umów, MAAD zawiesił działalność i ogłosił bankructwo.
Właściciele spółki trafili do więzienia, jednak poszkodowani długo musieli czekać na choćby moralną satysfakcję za poniesione straty. Wyrok zapadł dopiero w ubiegłym roku, a skazani – są na wolności, oczekując na jego kasację. Podczas procesu udziałowcy spółki wzajemnie obciążali się winą, lecz solidarnie nie potrafili wyjaśnić, co stało się z 9 mln złotych, które trafiły do ich rąk.
– Już nawet nie chodzi o to, czy właściciele MAAD-u powinni siedzieć czy nie – mówi Roman Klamycki z Komitetu Wierzycieli Biura Prawnego MAAD. – Najgorsze że nie wiemy, co stało się z zagarniętymi pieniędzmi i nikt tak naprawdę nie chce tego wyjaśnić.

Nie było potrzeby

Komitet Wierzycieli MAAD nie zrezygnował ze starań w wyjaśnieniu zagadki zaginionych pieniędzy. W grudniu 1997 roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu otrzymała doniesienie karne Komitetu. Dotyczyło ono udziałowca parabanku, Adama B., zamieszkałego w Hamburgu polskiego biznesmena Jana R. oraz wielkopolskiego parlamentarzysty. Wierzyciele zarzucili im, że pomogli w wytransferowaniu pieniędzy zagarniętych przez MAAD za granicę.
Rozpatrująca doniesienie Prokuratura Rejonowa w Lesznie odmówiła w 1998 r. wszczęcia śledztwa. Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu podtrzymała to postanowienie uznając, iż: ,,Nie było ani możliwości, ani potrzeby przedstawienia zarzutów innym osobom’’. Tą właśnie decyzję zakwestionowała obecnie Prokuratura Krajowa.

Wersja poszkodowanych

Według poszkodowanych, wpłacane do parabanku pieniądze wędrowały na polskie konto jednej z niemieckich firm, z którą interesy robił poznański parlamentarzysta. Stamtąd transferowano je do Stanów Zjednoczonych. Wyprane za pośrednictwem fikcyjnych spółek kwoty – twierdzą składający doniesienie – zostały zainwestowane w legalną działalność gospodarczą.
Komitet Wierzycieli przesłał w sierpniu br. do Ministerstwa Sprawiedliwości komplet zebranych przez siebie dokumentów. –Poinformowaliśmy miedzy innymi przez jakie i do kogo należące rachunki bankowe dokonywano transferu pieniędzy z MAAD-u – mówi Roman Klamycki. – Podaliśmy też nazwy firm w USA, do których pieniądze trafiły. Te firmy już od dawna nie istnieją, założono je tylko po to, by wyprać zagarnięte przez MAAD pieniądze.

Wersja parlamentarzysty

– Nie mam i nie miałem nic wspólnego z MAAD-em. Nigdy nie wezwano mnie nawet na świadka w tej sprawie. To pomówienia –powiedział poseł kategorycznie ,,Gazecie Poznańskiej’’. Parlamentarzysta przyznaje, że zna osoby związane z MAAD-em, a z jedną z nich prowadził przed kilku laty interesy, nie miało to jednak – jak zapewnia – nic wspólnego z Biurem Prawnym MAAD. Twierdzi, że został pomówiony gdyż jest osobą publiczną, a taką łatwo zaatakować. Zastanawia się, czy nie podjąć jakichś kroków prawnych przeciwko Komitetowi Wierzycieli.

Przedwczesna decyzja

Czy wierzyciele pomawiają posła i czy pieniądze z MAAD-u faktycznie wytransferowano za granicę – wyjaśni teraz prokuratura. ,,Wydano polecenie, by w tej sprawie wszczęto i przeprowadzono postępowanie przygotowawcze’’ – napisał do wierzycieli Sławomir Górnicki, wicedyrektor Biura Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej.
Według Sławomira Górnickiego decyzja leszczyńskiej prokuratury z 1998 roku o odmowie wszczęcia śledztwa była ,,niezasadna, albowiem podjęto ją przedwcześnie, bez wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy’’.
Kiedy i jaka jednostka prokuratury zajmie się sprawą – nie wiadomo. Do wczoraj do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu nie wpłynęło żadne pisma z Warszawy w tej sprawie.

Roman Klamycki
Komitet Wierzycieli MAAD

Cieszymy się, że minister Kaczyński nie rzuca słów na wiatr, zapowiadając wyjaśnienie wszystkich afer. Mamy nadzieję, że wszczęte na polecenie Prokuratury Krajowej postępowanie przygotowawcze wyjaśni, co stało się z pieniędzmi z MAAD-u.

Mirosław Adamski
rzecznik Prokuratury Okręgowej

Nie znamy oficjalnie treści pisma Prokuratury Krajowej w sprawie MAAD-u. Po otrzymaniu go, zgodnie z wolą przełożonych zajmiemy się sprawą. Prokurator okręgowy podejmie decyzję

Skazani za MAAD

Postępowanie prokuratorskie i proces w sprawie afery trwały prawie siedem lat. Dopiero w 1999 roku zapadł wyrok skazujący. Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał Małgorzatę B. na 7 lat, Adama B. na 5 lat, a Mirosława O. na 2,5 roku więzienia. Wszyscy skazani przebywają obecnie na wolności. Dopiero w tym roku sfinalizowano sprawę strat Skarbu Państwa z tytułu nieopłaconych przez MAAD podatków. Sąd skazał za to Małgorzatę B., Adama B. i Agnieszkę A. (księgową spółki) na zapłacenie po 7,5 tys. zł.

Afera MAAD-u

Założone w 1991 roku Biuro Prawne MAAD spełniało rolę nieformalnego banku - specjalizowało się w przyjmowaniu wysokooprocentowanych lokat. W 1993 roku okazało się, że MAAD nie wypłaca obiecanych pieniędzy. Kiedy policja wkroczyła do willi wynajmowanej przez spółkę, nie było w niej żadnej dokumentacji. Papiery zniknęły tak samo, jak wpłacone pieniądze. Do policji zgłosiły się 934 poszkodowane osoby. Oficjalny bilans strat spowodowanych przez MAAD sięga 9 mln złotych. Nieoficjalnie wiadomo, że był on znacznie większy – wielu poszkodowanych zrezygnowało z roszczeń uznając, że nie ma szans na odzyskanie pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto