Flota Wielkopolski wyruszyła do Szczecina

- Zabytkowy parowóz jest olbrzymią atrakcją - przyznaje Joanna Fechner, która wraz z córką wybrała się w sobotę na przejażdżkę pod parą. - Poza tym córka pierwszy raz jedzie pociągiem, więc chciałam, aby ten przejazd był naprawdę wyjątkowy. Mam nadzieję, że na miejscu uda nam się zobaczyć lokomotywę z bliska.

Pani Joanna jest jedną z kilkuset osób, które zdecydowały się spędzić prawie całą sobotę w tym niezwykłym składzie. Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy parowóz Pm36-2, czyli Piękna Helena będzie w stanie poprowadzić nadzwyczajny pociąg do Szczecina. Jeszcze wczoraj trwała jej naprawa, a popołudniu odbyły się jazdy próbne.

Na szczęście przed godz. 8 skład odjechał z dworca. Do Szczecina ma dotrzeć o 12.01. Tam wszyscy pasażerowie będą mieli cztery godziny na podziwanie kilkudziesięciu żaglowców i oldtimerów, które z okazji odbywających się właśnie Dni Morza przycumują przy szczecińskim nabrzeżu.

- Parowozy fascynują mnie jak wszystkich chłopców - mówi Sławomir Kulse. W pociągu podróżuje z nim żona. - Mieszkamy w Murowanej Goślinie, jeszcze w latach 80. na tej linii można było spotkać lokomotywę parową. Stąd sentyment do tych maszyn. Często jeździmy też do Wolsztyna, ale zawsze samochodem. Teraz wreszcie postanowiliśmy wybrać się pociągiem.

Pociąg w drogę powrotną ze Szczecina wyruszy około godz. 16. W Poznaniu powinien zameldować się o 21. Po drodze pasażerów czeka dłuższy postój w Krzyżu, gdzie parowóz będzie wodowany. Na tej stacji jest jeszcze specjalny żuraw wodny umożliwiający wykonanie tej operacji jak za dawnych dobrych czasów - niestety, na większości stacji żurawi już nie ma. Kiedy w latach 80. parowozy wycofywano z regularnego ruchu  przestały być potrzebne i likwidowano je. Teraz przy każdej dalszej wyprawie trzeba liczyć na pomoc... strażaków.

Parowozem na żaglowce - zobacz zdjęcia! W sobotę do Szczecina dotarła Piękna Helena. Parowóz wszędzie, gdzie się pojawiał wzbudzał olbrzymie zainteresowanie.