MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Grobelny zadowolony z zachowania kibiców

Lilia Łada
Lilia Łada
- Nie było żadnych burd ani celowego niszczenia. Jestem dumny z poznaniaków - mówi o sobotniej fecie na rynku prezydent Poznania.

Sobotnią noc poznaniacy zapamiętają na długo. Świętowanie zdobycia mistrzostwa Polski przez piłkarzy Lecha trwały przez całą noc. W kulminacyjnym momencie na Stary Rynek, gdzie bawiły się dziesiątki tysięcy kibiców nie można było w ogóle wejść. Oczywiście nie obyło się bez zniszczeń - najbardziej ucierpiały rzeźby znajdujące się na rynku - pręgierz i fontanna Prozerpiny.

Zdaniem prezydenta miasta, Ryszarda Grobelnego pewne straty w takich sytuacjach są nieuniknione, choć dziś trudno jeszcze powiedzieć, ile konkretnie będzie miasto kosztowało odremontowanie uszkodzonych rzeźb.
- Szacujemy szkody, oceniam je na kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi prezydent. - Ale dokładne dane będziemy mieli w ciągu kilku dni.

Mimo szkód Grobelny uważa, że jak na wydarzenie, w którym wzięło udział tak wiele osób, ogólnie zachowanie kibiców należy ocenić pozytywnie.
- Poznaniacy stanęli na wysokości zadania. Nie było żadnych burd ani celowego niszczenia. Jestem dumny z poznaniaków - mówi prezydent. 

Wielu mieszkańców Poznania krytykuje władze miasta za niewłaściwe zabezpieczenie fety kibiców na Starym Rynku. Ryszard Grobelny jednak pozytywnie ocenia zabezpieczenie imprezy, podkreślając, że nad spontanicznymi wydarzeniami najtrudniej jest zapanować.

- Pytanie, czy moglibyśmy to lepiej zorganizować, świadczy o nieznajomości zagadnienia - wyjaśnił prezydent. - Bo myśmy tego nie organizowali, kibice sami przyszli na Stary Rynek i nawet gdybyśmy poprosili zawodników, żeby przyjechali na przykład na plac Wolności, a nie na Stary Rynek, to kibice i tak by potem poszli na rynek. Tego by się nie dało uniknąć.

Pojawiają się pytania, czy w przyszłości podobnych imprez nie można zorganizować lepiej i czy np. nie można by na czas fety na rynku wszystkie rzeźby zabezpieczyć jakimiś metalowymi klatkami. 

- Nie ma takich zabezpieczeń - wyjaśnia Ryszard Grobelny. - Metalowe klatki? To dopiero byłyby zniszczenia, gdyby kibice mogli posiłkować się metalowymi elementami takiej klatki! Owszem, można by wkopać jej fundamenty w Stary Rynek, ale na to by nam nie pozwolił konserwator zabytków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto