"Hiszpanka" - film, który dobierze się do skóry [ZDJĘCIA]

Ci, którzy mieli nadzieję zobaczyć "Hiszpankę" jeszcze w tym roku, będą zawiedzeni. Na razie wiadomo, że zakończył się montaż, wciąż jeszcze trwają prace nad efektami specjalnymi. - Do kin film wejdzie jesienią 2014 roku - zapowiada reżyser Łukasz Barczyk.

- Obchody 95. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego były dobrym pretekstem do rozpoczęcia prac nad filmem, ale z pewnością zasługuje on na to, by celebrować do oddzielnie, stworzyć nową okazję do mówienia o powstaniu - dodaje marszałek Marek Woźniak.

"Hiszpanka" - wszystko o filmie

Przypomnijmy, że film powstaje za pieniądze Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. - Widziałem już gotowe fragmenty, to obiecująca produkcja - zapewnia marszałek.

Ukończony obraz obejrzał też między innymi Jan Peszek, odtwórca roli Tytusa Ceglarskiego, przemysłowca, który w filmie staje przed wyborem pomiędzy interesami z Niemcami a pomocą powstańcom.

- Starałem się oddzielić wrażenia z planu od wrażeń, które towarzyszyły mi jako widzowi - mówi Peszek. - Już dziś mogę z pewnością powiedzieć, że Hiszpanka wzbudzi dyskusje i dobierze się do skóry przede wszystkim młodym widzom.Jak stwierdził aktor, film wymyka się trendom współczesnej polskiej kinematografii, a jego scenariusz jest absolutnie wyjątkowy.

Wyjątkowe są też wspomnienia ekipy filmowej z dni zdjęciowych, które miały miejsce w Wielkopolsce. - Mieliśmy niesamowite poczucie wsparcia i zaangażowania ze strony poznaniaków, którzy dni zdjęciowe spędzili w trzaskających mrozach - zapewnia Łukasz Barczyk. Historia opowiedziana w filmie łączyła kino sensacyjne z kryminałem. Oś fabularna rozgrywać się będzie podczas I wojny światowej tuż przed wybuchem Powstania Wielkopolskiego.

Na ostateczny obraz złożyło się 5 tysięcy ujęć z pięciu kamer, co dało blisko 1700 godzin zdjęć. Możemy się też spodziewać aż 400 ujęć z efektami specjalnymi. Film kosztuje ponad 20 mln złotych.