Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

I liga - Warta Poznań przegrała z Cracovią 1:2

Radosław Patroniak
Warciarze nie wygrali jeszcze wiosną na boisku żadnego meczu
Warciarze nie wygrali jeszcze wiosną na boisku żadnego meczu Waldemar Wylegalski
Piłkarze Warty Poznań jechali do Krakowa skazani na pożarcie. Tymczasem mimo podróży w dniu meczu i rywala, walczącego o awans do ekstraklasy, podopieczni Krzysztofa Pawlaka byli blisko sprawienia niespodzianki. Nie udało się, ale tym razem zielonych można z czystym sumieniem pochwalić.

W pierwszej połowie goście dyktowali warunki gry, tak jakby zamienili się z gospodarzami rolami. Uwieńczeniem dobrej gry poznaniaków była bramka Tomasza Magdziarza.

Po zmianie stron ofensywny styl gry "Dumy Wildy" ulotnił się gdzieś w krakowskim powietrzu. Inicjatywę przejęły "Pasy" i błyskawicznie odrobiły straty z nawiązką. Najpierw do siatki trafił po rykoszecie Marcin Budziński, a chwilę później wynik spotkania ustalił Krzysztof Danielewicz. W obu przypadkach defensywa przyjezdnych popełniła rażące błędy.

- Nie czytałem tego, co ukazywało się w prasie, ale ja ani moja drużyna na pewno nie podchodziliśmy do meczu z Wartą w taki sposób, że szukamy rywala "na przełamanie", bo wcale nie uważam Warty Poznań za słaby zespół. To drużyna, która z każdym w tej lidze może powalczyć i każdemu może odbierać punkty - mówił trener "Pasów" Wojciech Stawowy, który nie był zadowolony z pierwszej połowy w wykonaniu swojego zespołu.

Zobacz także: Trener Warty już strzela. Czas na piłkarzy...

Z kolei trener Pawlak miał pretensje do swoich zawodników o fatalne pomyłki w grze obronnej. - My szukaliśmy w Krakowie twardego gruntu, żeby się odbić, ale nam się to nie udało. Pomimo niegłupiej pierwszej połowy, w drugiej części meczu okazało się, że nasze infantylne błędy zadecydowały o zwycięstwie Cracovii. Gospodarze strzelili bramki w sytuacjach, w których nie musieli ich strzelić. Były inne, niewykorzystane sytuacje bramkowe Cracovii, przy których nie miałbym do moich zawodników pretensji, natomiast te bramki, które straciliśmy, były do uniknięcia. Mamy młodą, niezgraną drużynę i stąd nasza sytuacja jest taka, jaka jest - przyznał szkoleniowiec warciarzy.

Natomiast piłkarze pluli sobie w brodę, że tak szybko stracili dwa gole. - W pierwszej połowie wykorzystaliśmy nerwowość gospodarzy. W przerwie się motywowaliśmy, ale na początku drugiej połowy straciliśmy koncentrację. To nas podłamało - stwierdził pomocnik Paweł Giel.

Następny mecz poznaniacy rozegrają w środę o godz. 17 w "ogródku" z Bogdanką Łęczna.

Cracovia - Warta Poznań 2:1 (0:1)
Bramki:
0:1 Magdziarz (38), 1:1 Budziński (51), 2:1 Danielewicz (53).
Cracovia: Pilarz - Nykiel, Żytko, Kosanović, Marciniak, Zejdler, Szeliga (46 Dąbrowski), Budziński, Bernhardt, Boljević (74 Steblecki), Dudzic (26 Danielewicz).
Warta: Lis - Wilczyński, Wichtowski, Bartkowiak, Ngamayama, Giel, Kołodziejski (63 Trojanowski), Gajda, Magdziarz, Pogonowski (14 Czoska), Jakóbowski (73 Bartoszak).
Sędziował: Paweł Dreschel (Gdańsk). Widzów: 5754.

Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na facebooku


ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto