MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się rodzi sensacja

LIC
Amica Wronki odpadła z rozgrywek Pucharu Polski. Trzykrotny zdobywca trofeum i ubiegłoroczny finalista nie sprostał 10. drużynie II ligi - Polarowi Wrocław, przegrywając 0:1.

Amica Wronki odpadła z rozgrywek Pucharu Polski. Trzykrotny zdobywca trofeum i ubiegłoroczny finalista
nie sprostał 10. drużynie II ligi - Polarowi Wrocław, przegrywając 0:1.

Puchar Polski rządzi się swoimi prawami - mówi stare piłkarskie porzekadło. Niespodzianki niespodziankami, ale drużynie, która niedługo będzie musiała stawić czoła hiszpańskiej Maladze, takie porażki po prostu nie przystoją.
Rok temu los skojarzył oba zespoły także w 1/8 finału PP, wówczas wronczanie pewnie wygrali 4:0. Pamiętając o tej lekcji, gospodarze zaczęli bardzo ostrożnie, z nominalnym jednym napastnikiem. Po okresie lekkiej przewagi Amiki, wrocławianie odważniej zaatakowali, próbując z dystansu pokonać Grzegorza Szamotulskiego. W 19 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zdaniem sędziego w polu karnym Marek Bajor faulował Wojciecha Ogórka, a ,,11’’ pewnie wykorzystał Łukasz Augustyniak. Po bramce w dyskusję z arbitrem wdał się napastnik gości Tomasz Dawidowski, za co został ukarany żółtą kartką. Niestety, było to początek „popisów” reprezentanta Polski, który później na boisku wyróżniał się tylko wymachiwaniem rąk i niecelnymi strzałami.
Drugoligowcy wcale nie zamierzali oddawać inicjatywy i Szamotulski nie mógł narzekać na brak pracy.
W ostatnim kwadransie przebudzili się goście. W 30 min po strzale Grzegorza Króla, piłka ugrzęzła w siatce Polaru, ale arbiter odgwizdał spalonego. Cztery minty później w dogodnej sytuacji znalazł się Jacek Dembiński, lecz z 15 metrów fatalnie przestrzelił.

Po zmianie stron Amica posiadała inicjatywę, bliski wyrównania był Dariusz Gęsior, ale głową posłał piłkę nad poprzeczką. Jeszcze lepszą okazję zmarnował Remigiusz Sobociński, ale dobrym refleksem popisał się golkiper Polaru - Krzysztof Osiński. Wrocławianie bardzo mądrze się bronili i groźnie kontratakowali. Niewiele brakowało, by Wojciech Ogórek podwyższył na 2:0, lecz zawodnik gospodarzy przegrał pojedynek sam na sam z Szamotulskim.
Puchar rządzi się swoimi prawami. Zdarzają się niespodzianki. To dobrze, ale dla nas to jest przykra niespodzianka. Bramka padła po przypadkowym karnym, ale to nas nie usprawiedliwia. Straty powinniśmy odrobić. W drugiej połowie Polar zagrał bardzo ambitnie, gospodarze byli agresywni, przyspieszali akcje. I tak rodzi się sensacja - skomentował spotkanie Mirosław Jabłoński, szkoleniowiec Amiki.

Cieszymy się z sukcesu, choć nie przyszło to łatwo, bo przeciwnik był wymagający. Było widać, że graliśmy zmotywowani, że stać nas na dobrą grę. Stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych, dwie z nich powinny się skończyć bramkami. Drużyna pokazała charakter - cieszył się trener Polary, Artur Nahajło.

1/8 finału Pucharu Polski

Polar Wrocław - Amica Wronki 1:0 (1:0)

Bramka: Łukasz Augustyniak (20-karny).

Polar: Osiński - Juraszek, Solarz, Żelasko, Hirsz - Ogórek, Grabowski, Hubsher, Kuszyk (54. Żabski) - Podstawek (79. Ozimina), Augustyniak (86. Pawlak).

Amica: Szamotulski - Skrzypek, Gęsior, Kucharski, Bajor - Zieńczuk, Burkhardt, Dembiński, Bieniuk (46. Sobociński) - Dawidowski, Król (81. Iwanowski).

Żółte kartki: Grzegorz Podstawek (Polar), Marek Zieńczuk, Tomasz Dawidowski (Amica). Sędziował: Tomasz Pacuda (Częstochowa). Widzów: 500. Awans Polaru do 1/4 finału.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto