MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Już po kryzysie

[email protected]
Bartosz Bosacki grał tylko w piątkowym spotkaniu z FC St. Pauli.
Bartosz Bosacki grał tylko w piątkowym spotkaniu z FC St. Pauli.
Wczoraj około 6 rano drużyna Lecha wróciła z krótkiego zgrupowania w Niemczech. Kolejorz zremisował dwa pojedynki, oba 1:1 z drugoligowym St.

Wczoraj około 6 rano drużyna Lecha wróciła z krótkiego zgrupowania w Niemczech.

Kolejorz zremisował dwa pojedynki, oba 1:1 z drugoligowym St. Pauli w Hamburgu i beniaminkiem niemieckiej ekstraklasy, który przez 4 kolejki był liderem Bundesligi VfL Bochum.

- Zdaję sobie sprawę, że kibice mają już przesyt remisów, ale są to dla nas wartościowe rezultaty, a dla mnie były to bardzo potrzebne sprawdziany - powiedział nam wczoraj trener Czesław Jakołcewicz.

Zdaniem szkoleniowca krótkie zgrupowanie w pełni spełniło swoje cele.

- Graliśmy dwa spotkania, w obu wystawiłem praktycznie dwie inne drużyny. Chciałem przyjrzeć się wszystkim zawodnikom, którzy tworzą wyselekcjonowaną jeszcze przez Bogusława Baniaka 22-osobową kadrę zespołu. Każdy dostał szansę gry przez około 70-90 min. Po tych meczach wiem już czego można się spodziewać po każdym piłkarzu - stwierdził Jakołcewicz.
Teoretycznie silniejszy skład grał przeciwko St. Pauli.

- Rozegraliśmy mecz w dobrych warunkach, na świetnej murawie. Wymagałem od drużyny by skracała pole gry, regulowała tempo gry, jak najdłużej utrzymywała się przy piłce. Mieliśmy kilka naprawdę dobrych akcji, po których otrzymaliśmy sporo braw - dodał trener.
Niestety tak jak w spotkaniach ligowych głównym grzechem poznańskiego zespołu była skuteczność. To sprawiło, że choć Lech miał sporo szans na strzelenie zwycięskich goli, spotkania zakończyły się rezultatami nierozstrzygniętymi.

- Mam problem, bo obie bramki strzelili skrajni lewi
pomocnicy Ryszard Remień i Grzegorz Matlak, którzy rywalizują o to samo miejsce w pierwszej jedenastce. Bardzo uważnie przyglądałem się najbardziej ostatnio krytykowanym zawodnikom i jestem zbudowany ich dyspozycją. Widać, że kryzys mają już za sobą, wracają do formy psychicznej i fizycznej. Byłbym w pełni zadowolony, gdybym miał jeszcze do dyspozycji w Niemczech Golińskiego i Madeja. Słyszałem, że obaj byli wyróżniającymi się piłkarzami młodzieżówki i to jest bardzo optymistyczny sygnał przed sobotnim meczem z Zagłębiem. Przyznam się, że już teraz zastanawiam się jak ustawić drużynę na ten mecz. Ale od przybytku głowa nie boli - komentuje Jakołcewicz.

W niedzielnym meczu przeciwko VfL Bochum grała praktycznie rezerwowa drużyna. Dobrą formę potwierdzili zbierający pochwały za swoje występy w IV lidze Błażej Telichowski i Łukasz Łukasik. Ten pierwszy opiekował się najlepszym strzelcem gospodarzy Thomasem Christansenem. Na tyle skutecznie, że w końcówce niedzielnego spotkania sami piłkarze niemieckiej drużyny pogodzili się z wynikiem 1:1 i raczej bronili rezultatu niż groźnie atakowali.
W obu meczach Lecha wzmocnił 20-letni pomocnik z Burkina Faso Moussa Kabore, który w ubiegłym sezonie grał w zespole II Bundesligi LR Ahlen.

Najszybciej jednak piłkarz ten będzie mógł wzmocnić Kolejorza dopiero w przerwie zimowej, kiedy będzie można znowu dokonywać transferów.

- Teraz najważniejszy dla nas jest sobotni mecz z Zagłębiem. Na treningach będziemy pracować głównie nad skutecznością. Musimy się przełamać i wreszcie wygrać - zakończył trener Jakołcewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto