Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejorz walczył, ale Bytomia znów nie zdobył

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Po ostatniej mizerii tym razem piłkarze Lecha rozegrali naprawdę niezłe spotkanie, ale mimo prowadzenia 1:0 po raz kolejny nie zdołali wygrać w Bytomiu. Polonia Bytom – Lech Poznań 1:1.

Lech przystępował do tego meczu mocno osłabiony. O ile Seweryna Gancarczyka na lewej obronie mógł zastąpić Ivan Djurdjević, o tyle gorzej było ze znalezieniem pełnowartościowych zmienników dla Sławomira Peszki i Semira Stilicia. Trener Jacek Zieliński z konieczności musiał postawić na mało doświadczonych Mateusza Możdżenia i Tomasza Mikołajczaka.

Kolejorz chcąc walczyć o mistrzostwo Polski, nie mógł sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów w Bytomiu, choć trzeba pamiętać, że poznaniakom nigdy nie grało się tu łatwo.

Obiecujący początek

Mimo obaw lechici od pierwszych minut przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. Grali bardzo uważnie w obronie, nie pozwalając bytomianom na rozgrywanie piłki i starali się z mozołem konstruować własne akcje.

W 19. minucie bardzo bliski zdobycia gola był Robert Lewandowski, ale minimalnie spóźnił się ze wślizgiem do dośrodkowanej piłki.

Jeszcze bliżej otwarcia wyniku był osiem minut później bardzo aktywny tego dnia Jakub Wilk. Pomocnik Kolejorza uderzył z rzutu wolnego mocno po ziemi i Polonię uratował słupek.

Polonia groźniej zaatakowała dopiero w końcówce pierwszej połowy, ale żaden z piłkarzy Jurija Szatałowa nie oddał choćby jednego celnego strzału na bramkę Jasmina Buricia.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 49. minucie lewą stroną przedarł się Marcin Radzewicz, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę nadbiegającemu Grzegorzowi Podstawkowi, który jednak nie zdołał sięgnąć futbolówki.

Po kilku minutach Kolejorz odzyskał jednak przewagę i znów to poznaniacy częściej okupowali pole karne gospodarzy.

Lewandowski strzela siódmego gola w sezonie

W 63. minucie najlepszy na boisku Jakub Wilk przejął piłkę w środku pola i od razu zagrał prostopadle do czającego się w okolicy pola karnego rywali Roberta Lewandowskiego. Podanie było idealne – „Lewy” wyprzedził dwóch pilnujących go obrońców i posłał piłkę do siatki obok wybiegającego z bramki Wojciecha Skaby.
Dla napastnika Lecha była to już siódma bramka w tym sezonie.

Było 1:0 dla Kolejorza i wszystko wydawało się zmierzać w dobrym kierunku. Niestety, zawodnicy Polonii nie zamierzali rezygnować i ruszyli do ataku. Mecz naprawdę mógł się podobać – oba zespoły zaczęły grać bardzo otwarcie.

Cios za cios
W 71. minucie bytomianie rozegrali fantastyczną akcję – piłka wędrowała jak po sznurku, trafiając ostatecznie do niepilnowanego Radzewicza, który stojąc sam kilka metrów od bramki, miał czas, aby dokładnie przymierzyć w krótki róg bramki Buricia i już był remis.

Do samego końca obie drużyny walczyły o zwycięską bramkę. Wartą odnotowania jest sytuacja Mateusza Możdżenia, który w 73. minucie popisał się soczystą przewrotką, po której piłka przeleciała kilkadziesiąt centymetrów od bramki rywali.  

Trzeba przyznać, że Polonia także miała swoje sytuacje – sporo ożywienia w ich szeregach wprowadził rezerwowy Michał Zieliński. Za każdym razem zawodziła jednak skuteczność.

Ostatnia minuta tym razem nie dała rozstrzygnięcia
W poprzednich dwóch sezonach wyniki meczów Polonii z Lechem w Bytomiu rozstrzygały się w ostatniej minucie – tym razem jednak więcej goli nie padło.

- Po objęciu prowadzenia wdaliśmy się w niepotrzebną bijatykę, poszliśmy do przodu i straciliśmy bramkę. Mieliśmy okazję doskoczyć do czołówki, ale niestety nam się to nie udało. Do zawodników nie mogę mieć pretensji, bo było widać u nich ogromne zaangażowanie - powiedział po meczu Jacek Zieliński.

To już trzecie z rzędu remis Kolejorza w Bytomiu, który oczywiście martwi kibiców, bo była okazja nadrobić jeszcze dwa „oczka” do Wisły Kraków. Trzeba jednak przyznać, że w odróżnieniu od poprzednich spotkań, tym razem gra lechitów naprawdę mogła się podobać. Poznaniacy zagrali agresywnie, wysokim pressingiem i wreszcie potrafili konstruować akcje ofensywne, które kończyły się groźnymi strzałami. Widać progres w tej drużynie, ale to ciągle za mało, by móc marzyć o walce o mistrzostwo Polski.

Polonia Bytom – Lech Poznań 1:1 (0:0)

Bramki: 71. Radzewicz – 63. Lewandowski.

Żółte kartki: Killar – Lewandowski, Bosacki.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).

Polonia Bytom: Skaba - Hricko, Kulpaka, Killar, Kotrys, Barcik (69. Zieliński), Nowak, Grzyb, Bażik (46. Sawala), Radzewicz, Podstawek.
Lech Poznań: Burić - Wojtkowiak, Bosacki, Kikut, Djudrjević, Możdżeń, Injać, Bandrowski, Wilk (82. Cueto) – Mikołajczak (89. Zapotoka), Lewandowski.  


Wylicytuj wspaniały prezent dla najbliższych i pomóż dzieciom

XIII Międzynarodowy Festiwal Filmowy Off Cinema

Off Cinema

18-21 listopada 2009
24-27 listopada

finał 3. edycji i start 4.
14 listopada
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto