Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja! Lech odpadł z Remes Pucharu Polski!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
To prawdziwy szok - piłkarze Lecha odpadli z Remes Pucharu Polski już w I rundzie! Kolejorz nie dał rady słabiutkiej Stali Stalowej Woli, z którą odpadł po rzutach karnych.

Dla Lecha ten mecz pod względem sportowym miał być spacerkiem – w końcu Stal to najsłabsza drużyna I ligi. Lechici mieli w Stalowej Woli strzelić grad goli i dzięki temu nabrać pewności w sytuacji podbramkowych.

Sprawdzian dla dublerów

Trener Jacek Zieliński chciał też przy okazji dać szansę dłuższego występu kilku zawodnikom, którym brakuje ogrania w ekstraklasie. W pierwszym składzie pojawili się m.in. Jan Zapotoka, Tomasz Mikołajczak, wracający po kontuzji Grzegorz Wojtkowiak, a w bramce stanął Jasmin Burić.

Spotkanie zaczęło się zgodnie z planem, czyli od ataków Kolejorza. Już w 2. minucie tylko udana parada Tomasza Wietechy uchroniła gospodarzy od starty pierwszego gola po uderzeniu Sławomira Peszki. Osiem minut później bramkarz „Stalówki” znów musiał się wykazać po strzale z dystansu Marcina Kikuta.

Dopiero po kwadransie gospodarze zdołali odgryźć się Lechowi jakimiś akcjami ofensywnymi, ale i tak wydawało się, że jeśli ktoś tu strzeli gola, to raczej będą to lechici.

W kilku sytuacjach poznaniakom przeszkodziła... murawa. Boisko w Stalowej Woli słynie z wielu nierówności, a tego dnia dodatkowo było nasiąknięte wodą po obfitych opadach deszczu.

W 34. minucie wydawało się, że zaraz padnie gol – Tomasz Mikołajczak zdołał przelobować Wietechę, ale piłka leciała w kierunku bramki na tyle wolno, że wracający obrońcy zdołali ją wybić.  

W 42. minucie miejscowi kibice domagali się rzutu karnego po tym, jak we własnym polu karnym piłka trafiła w rękę jednego z zawodników Lecha, ale sędzia uznał, że była to piłka nastrzelona i nakazał grać dalej.  

Stal bliższa strzelenia gola niż Lech!

To było ostrzeżenie dla lechitów, że w tym meczu może nie być tak łatwo, jak się spodziewali, a drugie przyszło tuż po przerwie. W 50. minucie Jurij Mychalczuk umieścił piłkę w siatce Kolejorza, ale sędzia nie uznał gola, dopatrując się pozycji spalonej strzelca.

Nie minęły trzy minuty, a Lech znów miał dużo szczęścia – po strzale z rzutu wolnego Krzysztofa Treli piłka zatrzymała się na słupku!

Widząc, co się dzieje, Zieliński zdjął Mikołajczaka i wpuścił Hernana Rengifo. Niestety, niewiele to zmieniło – Lech stwarzał sobie sytuacje, ale groźne okazje miała też Stal. Żadnej ze stron nie udało się jednak trafić piłką do siatki i to oznaczało dogrywkę.

Dodatkowe 30 minut gry lepiej kondycyjnie znosili piłkarze Lecha – gospodarzom wyraźnie brakowało już sił i ograniczali się do obrony, co im się udawało. Poznaniacy nacierali, ale nie potrafili zadać decydującego ciosu. W 12. minucie dogrywki Robert Lewandowski trafił głową w słupek, a pięć minut później w świetnej sytuacji spudłował Peszko.

Na pięć minut przed końcem jedna z nielicznych akcji Stali mogła zakończyć się golem – Paweł Wasilewski trafił w poprzeczkę, a dobijający piłkę Mychalczuk uderzył obok słupka.
Mecz lechici kończyli w „dziewiątkę”, o swoje drugie żółte kartki w tym spotkaniu obejrzeli Seweryn Gancarczyk i Sławomir Peszko. Nie maiło to większego znaczenia, bowiem do zwycięzcy i tak konieczny okazał się konkurs rzutów wolnych.

Znów horror rzutów karnych
Pierwsi strzelali gospodarze - Ihor Mihałewskyj pewnym strzałem pokonał Buricia. W Lechu pierwszy strzelał Ivan Djurdjević i podobnie jak w meczu z Club Brugge zawiódł – jego strzał obronił Wietecha. W drugiej kolejce nie pomylili się ani Wasilewski ani Bosacki. W trzeciej Stali dopisało trochę szczęścia – piłka po uderzeniu Jacka Maciorowskiego trafiła w słupek, ale po odbiciu wpadła do siatki. Jakby tego było mało – Wietecha obronił strzał Dimitrije Injaca, co niemal rozstrzygnęło losy awansu. Formalności dopełnił Cezary Czpak, który strzelił na 4:1, pieczętując awans Stali.

Po meczu wściekli kibice Kolejorza obrzucili swoich piłkarzy pustymi butelkami.
- Po takim meczu trudno zebrać myśli. Przede wszystkim muszę przeprosić naszych kibiców, którzy przejechali kilkaset kilometrów i zobaczyli taki blamaż - powiedział po spotkaniu Jacek Zieliński. - To zastanawiające, jak w ciągu miesiąca niektórzy zapominają, jak się gra w piłkę. Jest jakiś problem i sami musimy go rozwiązać. Prawda jest taka, że charakter to ciężka rzecz do wytrenowania - albo się z tym rodzisz albo nie.

Jacek Zieliński straci posadę?

Dla Lecha odpadnięcie z Remes Pucharu Polski w tak wczesnej fazie to prawdziwa kompromitacja – przypomnijmy, że lechici bronili tego trofeum wywalczonego w poprzednim sezonie. Do tego 120-minutowa walka kosztowała piłkarzy Kolejorza sporo sił bardzo potrzebnych w meczach ligowych. Lech odpadł już także z Ligi Europejskiej, a w lidze spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a to oznacza, że spokojny o zachowanie posady nie może też być trener Jacek Zieliński.    

Stal Stalowa Wola - Lech Poznań 0:0, karne 4:1

W Lechu rzutów karnych nie wykorzystali Ivan Djurdjević i Dimitrije Injać.

Żółte kartki: Peszko, Injac, Gancarczyk - Wasilewski, Trela.
Czerwone kartki: Gancarczyk (115. - za drugą żółtą), Peszko (120. - za drugą żółtą)
Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce)
Widzów: ok. 5 tysięcy

Stal: Wietecha - Wieprzęć, Piszczek, Maciorowski, Lebioda, Gilar (46. Mychalczuk), Uwakwe, Krawiec (65. Migalewski), Trela (77. Szymiczek), Czpak, Wasilewski.

Lech: Burić - Kikut, Bosacki, Djurdjević, Wojtkowiak - Peszko, Injac, Stilić (46. Gancarczyk), Zapotoka (111. kamiński) - Lewandowski, Mikołajczak (65. Rengifo).

Mój Modny Poznań

serwis specjalny
7 CUDÓW POZNANIA

Weź udział w plebiscycie
KONKURSY MM POZNAŃ

sprawdź co możesz wygrać
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto