Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjne zmiany w szpitalu im. Raszei w Poznaniu. Lekarze obawiają się o komfort pacjentek

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
19 łóżek z pododdziału patologii ciąży trafi do nowego oddziału leczenia stopy cukrzycowej.
19 łóżek z pododdziału patologii ciąży trafi do nowego oddziału leczenia stopy cukrzycowej. Łukasz Gdak
Zmiany w szpitalu im. F. Raszei w Poznaniu nie przestają budzić kontrowersji. Łóżka z pododdziału patologii ciąży zostaną przekazane na nowy oddział leczenia stopy cukrzycowej. Prowadzić go ma prywatna firma. Tym samym cały oddział ginekologiczno-położniczy zostanie zmniejszony. Zmianom tym sprzeciwiają się lekarze-ginekolodzy, którzy obawiają się o dobro pacjentek.

W skład oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Miejskim im. Raszei wchodzą trzy pododdziały: ginekologii, położnictwa i patologii ciąży. Teraz kosztem ostatniego z nich dyrekcja szpitala chce wygospodarować łóżka na nowy oddział leczenia stopy cukrzycowej. Lekarze-ginekolodzy mówią o likwidacji ich pododdziału i zdecydowanie nie zgadzają się z planowanymi zmianami.

Dyrekcja szpitala podkreśla z kolei, że patologia ciąży nie zostanie zlikwidowana, a zmiany dotyczą jedynie reorganizacji.

- Oddział nie przestaje funkcjonować: w ramach reorganizacji szpitala łózka dla pacjentek będą znajdowały się w oddziale ginekologii na II piętrze szpitala, pacjentki będą przyjmowane na dotychczasowych zasadach i nie zakłada się ograniczeń w przyjęciach - mówi Eryk Matuszkiewicz, rzecznik lecznicy.

- Zmiana funkcjonowania oddziału patologii ciąży nie wiąże się ze zwolnieniami wśród lekarzy, co do położnych możliwa jest reorganizacja zatrudnienia.

Z kolei lekarze zwracają uwagę, że pracę straciło już 10 położnych. Potwierdzają jednak, że kadra lekarska pozostaje w niezmienionym składzie.

Zmiany w szpitalu wpłyną na komfort ciężarnych pacjentek?

- My nie walczymy o to dla siebie, robimy to dla pacjentek, żeby mogły być w pełni objęte kompleksową opieką - tłumaczą lekarze.

Jak zauważają, wprowadzone zmiany mogą odbić się na pacjentkach.

- Na pewno teraz pacjentki będą bardziej selekcjonowane, te które będą wymagały większej opieki w ciąży, będą brane w pierwszej kolejności. A dla reszty nie wystarczy miejsca - tłumaczą. - Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której pacjentka, która dowiedziała się, że ciąża jest obumarła będzie na sali z pacjentką oczekującą porodu czy słuchającej bicia serca dziecka.

Była patologia ciąży, będą leczyć stopy cukrzycowe

W miejscu dotychczasowego pododdziału patologii ciąży znajdzie się oddział stopy cukrzycowej.

- Wynika to z coraz większej liczy pacjentów, których dotyczy to odległe powikłanie cukrzycy - wyjaśnia Eryk Matuszkiewicz.

Kontrowersje wokół oddziału leczenia stopy cukrzycowej

Nowy oddział prowadzić ma prywatna firma Sowmed dr. Aleksandra Sowiera, która w szpitalu im. Raszei działa już na oddziale chirurgicznym. Obawy co do tego mają jednak lekarze pododdziału patologii ciąży.

- Wiadomo, o co chodzi, żeby przekazać panu Sowierowi dodatkowe łóżka. On przyjdzie na fajny, wyremontowany oddział. Czego chcieć więcej? Możemy się założyć, że ten oddział i tak zostanie wykorzystany na inne zabiegi chirurgiczne, bo tych stóp cukrzycowych w miesiącu nie jest wiele - komentują lekarze.

Decyzje o wprowadzeniu zmian lekarze wiążą też z faktem, że w Sowmedzie pracuje mąż dyrektorki szpitala.

- Mąż pani dyrektor pracuje w Sowmedzie, pracuje też w szpitalu im. Raszei i pracuje w szpitalu przy ul. Polnej. I co z tego? To jest anestezjolog, który pracuje od wielu lat, a anestezjologów po prostu brakuje wszędzie. Mieszanie go do tej reorganizacji jest tak absurdalne i irracjonalne, że nie wiadomo nawet, jak to skomentować - ucina dr Aleksander Sowier, szef Sowmedu.

- Cukrzyca jest choroba cywilizacyjną, w związku z tym rośnie liczba powikłań m.in w postaci stopy cukrzycowej. A z drugiej strony spada zapotrzebowanie na oddziały patologii ciąży - w wielu szpitalach są one nawet likwidowane ze względów demograficznych. Pacjenci ze stopą cukrzycową to są często osoby bez możliwości leczenia prywatnego, a placówki publiczne w większości takich przypadków wykonują amputacje. My chcemy różnymi technikami minimalnie inwazyjnymi te stopy ratować, żeby pacjenci nie musieli ich tracić. I to nas wyróżnia - dodaje.

Dyrekcja: Jesteśmy otwarci na dialog

Mimo apeli lekarzy, w niedzielę w szpitalu rozpoczęły się przenosiny. Jednak, jak tłumaczy rzecznik placówki, dyrekcja wciąż jest otwarta na rozmowy.

- Z uwagi na pojawiające się w intrenecie apele lekarzy i położnych dotyczące oddziału patologii ciąży dyrekcja szpitala otwarta jest na dalszy dialog dwustronny - informuje Eryk Matuszkiewicz.

Obserwuj nas także na Google News

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto