Tym razem prezentowane będą kwiaty rabatowe i balkonowe, czyli wszystkie te, które można posadzić w skrzynkach balkonowych lub w przydomowym ogródku. Są tu surfinie, lobelia, begonie, goździki, kroplik i kwiat o wdzięcznej nazwie "Oko Zuzanny". Jednak najwięcej jest kwiatów najbardziej popularnych w Poznaniu, czyli pelargonii.
- To najpopularniejszy kwiat, bo nie jest zbyt wymagający - przyznaje Anna Osiecka, sekretarz Oddziału Poznańskiego Stowarzyszenia Naukowo-Technicznego Inżynierów i Techników Ogrodnictwa. - Zmienia się tylko moda na kolory. W tym roku modne są fioletowe, różowe i te dwukolorowe. No i wróciły pelargonie stojące, w latach poprzednich najmodniejsze były te wiszące.
Surfinie, które przez kilka lat dominowały na naszych balkonach, teraz są jakby w odwrocie.
- Bo surfinia wymaga czasu i nawożenia - wyjaśnia Andrzej Aumiller, prezes Stowarzyszenia Naukowo-Technicznego Inżynierów i Techników Ogrodnictwa. - A to już nie każdy ma czas, ochotę i umiejętności...
Coraz częściej na balkonach pojawiają się zioła: tymianek, bazylia czy mięta. Rosną nie tylko oddzielnie, jako podręczny ogródek ziołowy pani domu, ale też tworząc malownicze kompozycje z kwiatami. Pole do popisu jest nieograniczone, wszystko zależy od fantazji i pomysłowości urządzającego.
- Jak najwięcej koloru - radzi Anna Osiecka. - Oczywiście można się zdecydować na kompozycje w jednym kolorze, ale ja uważam, że im więcej kolorów tym lepiej.
Ogrodnicy ubolewają, że poznaniacy zbyt mało dbają o to, by na balkonach czy loggiach były kwiaty.
- W Europie, jeśli chodzi o wydatki na kwiaty, to mniej od nas wydają tylko Bułgarzy i Rumuni - mówi Anna Osiecka. - Rocznie wydajemy średnio 5 euro...
Jednak Michał Szymanowski, prezes oddziału poznańskiego stowarzyszenia, jest zdania, że choć nie jest jeszcze tak zielono, jak można by sobie życzyć, to i tak jest lepiej niż kilkadziesiąt lat temu.
- Gdy zaczynaliśmy handlować kwiatami na rynku Łazarskim 30 lat temu, to wracając z rynku ukwiecone balkony czy okna można było policzyć na palcach jedenj ręki - opowiada. - A teraz średnio co drugie okno jest w kwiatach. I kiedyś, jak jeździłem do Holandii, to kontrast z naszym krajem był ogromny, jeśli chodzi o zieleń. Teraz już nie ma różnicy.
Poznańscy ogrodnicy urządzając wystawę chcą zachęcić poznaniaków do tego, by bardziej dbali o swoje balkony i ogródki.
- To wcale nie jest takie trudne, a daje naprawdę dużo przyjemności - zapewnia Andrzej Aumiller. I radzi, żeby kupować ziemię kompostową do swoich rabatek, a na dno doniczek lub korytek położyć warstwę gliny.
- Ziemia kompostowa jest znacznie lepsza niż ta sprzedawana jako podłoże do kwiatów, które szybko wysycha - wyjaśnia. - A warstwa gliny jeszcze dodatkowo zatrzyma wilgoć i będziemy mogli wyjechać nawet na tydzień i po powrocie zastaniemy kwiaty może trochę oklapnięte, ale nie zwiędłe. Po jednym podlaniu wrócą do siebie.
Wystawę kwiatów rabatowych i balkonowych będzie można oglądać w palmiarni dopóki nie zwiędną, czyli mniej więcej przez tydzień.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej zdjęć - przejdź do galerii!
Plakat musi śpiewać 8 maja - 24 lipca 2011 | Muzeum Narodowe w Poznaniu |
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?