MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Łączy nas wspólnota interesów

Rozmawiał Radosław PATRONIAK
Stefan Antkowiak jest przekonany, że także w nowej roli będzie dobrze służył swoim doświadczeniem środowisku piłkarskiemu. Fot. W.Wylegalski
Stefan Antkowiak jest przekonany, że także w nowej roli będzie dobrze służył swoim doświadczeniem środowisku piłkarskiemu. Fot. W.Wylegalski
Rozmowa z wiceprezesem PZPN i prezesem WZPN, Stefanem Antkowiakiem. Kilka tygodni temu został pan wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Czym będzie się pan zajmował w futbolowej centrali? – Będę ...

Rozmowa z wiceprezesem PZPN i prezesem WZPN, Stefanem Antkowiakiem.

Kilka tygodni temu został pan wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Czym będzie się pan zajmował w futbolowej centrali?

– Będę odpowiadał za kontakty z agendami rządowymi, instytucjami pozarządowymi, Urzędami Marszałkowskimi, regionalnymi związkami piłki nożnej i samorządami lokalnymi. Nie ukrywam, że taka rola mi odpowiada, choćby ze względu na doświadczenie wyniesione z działalności w środowisku piłkarskim i w ostatnich czterech latach w Radzie Miasta Poznania. Jako radny miałem też duży wpływ na kształtowanie polityki miasta w zakresie sportu młodzieżowego.
Nie chcę się chwalić, ale nie jestem przecież człowiekiem znikąd. Mam za sobą studia na AWF, posiadam trenerskie uprawnienia, przez wiele lat byłem dyrektorem Lecha i to w okresie jego największej świetności. Od czerwca 2000 r. jestem prezesem drugiego, co do wielkości związku piłki nożnej w kraju. Mamy w nim zarejestrowanych 345 klubów i 28 tys. piłkarzy. Co tydzień w Wielkopolsce odbywa się średnio 830 spotkań. Można więc powiedzieć, że WZPN tworzy jedno z największych ,,przedsiębiorstw’’ w regionie.

Jakie są największe problemy w codziennej działalności WZPN?

– Największym problemem jest słabość finansowa zespołów niższych klas. Naszym zadaniem jest wspieranie zarówno klubów pierwszoligowych, jak i uczniowskich. Warto pamiętać, że piłka pozostaje najbardziej popularną dyscypliną w Polsce i nikt nie wymyślił lepszego sposobu na wychowywanie młodzieży czy separowanie jej od patologii niż poprzez uprawianie sportu.

Jak pan wspomniał, większość klubów narzeka na brak pieniędzy. Jak w takim razie wygląda stan związkowej kasy?

– Budżet WZPN w 2002 r. wyniesie 1 mln 300 tys. zł. 30 procent tej kwoty pochodzi od sponsorów. Wsparcie w ich poszukiwaniu otrzymujemy od Rady Patronackiej WZPN. Jedno jest pewne - nie mamy problemów z wierzycielami.

WZPN powstał dwa lata temu. Czy działacze z różnych w przeszłości okręgów mogą się czuć w nim zintegrowani?

– Muszę podkreślić, że nie ma antagonizmów między poszczególnymi okręgami. Jesteśmy ,,zgraną drużyną’’, dążącą do tego, żeby Wielkopolska była postrzegana w kraju jako silny ośrodek piłkarski. Jedność i wspólnota interesów łączy nas na każdym polu działalności i za to dziękuje wszystkim działaczom.

Jak pan ocenia współpracę z trójką pierwszoligowców, czyli Amiką, Groclinem i Lechem?

– Na pewno Amica jest świetnie zorganizowanym klubem, nie mającym problemów finansowych, a mającym za to wzorcową bazę. Seniorzy z Wronek mają ogromną szansę na pierwszą trójkę w lidze i kolejne dobre występy w europejskich pucharach. Praca z młodzieżą w tym klubie to także wzór do naśladowania. O Groclinie również można mówić tylko w samych superlatywach. W ostatnich miesiącach klub ten pozyskał wielu wartościowych zawodników, spisuje się coraz lepiej w lidze i ma na pewno apetyt na czołowe lokaty. Lech natomiast walczy z wieloletnim zadłużeniem i jego działacze robią wszystko, by wyjść z finansowego kryzysu. Spółka z miastem byłaby dla klubu z Bułgarskiej uwiarygodnieniem działalności Zarządu i mogłaby zapoczątkować budowę silnej drużyny. Na zapleczu ekstraklasy mamy też Aluminium Konin. Klub ten powoli wychodzi na prostą, krzepnie w drugoligowych bojach i dobrze prowadzi szkolenie młodzieży.

Czy stadiony naszych czołowych klubów nie mogłyby być częściej wykorzystywane jako areny ważnych spotkań?

– We Wronkach i Szamotułach odbywały się mecze Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, a w Grodzisku grały też młodzieżówki Finlandii i Polski. Doceniamy nowoczesny charakter, zwłaszcza obiektów we Wronkach oraz Grodzisku i zabiegamy w PZPN o organizację międzynarodowych imprez. Kibiców na pewno ucieszy informacja, że na reprezentacyjnych stadionach w Wielkopolsce, w 2006 r. odbędą się finały Mistrzostw Europy Juniorów do lat 18.

Czy obiekt Lecha może stać się Stadionem Narodowym?

– Byłem niedawno na posiedzeniu Rady Patronackiej PZPN, na którym poruszano problem Stadionu Narodowego. Prezydent Warszawy, będący członkiem Rady, przedstawił informację o stanie prac, związanych z przejęciem stadionu Legii przez władze naszej stolicy. Wszystko zmierza we właściwym kierunku, ale na komunalizację potrzeba lat, a nie miesięcy. Ja przekazałem jak się sprawy mają w Poznaniu, gdzie stadion jest już miejski i ma zagwarantowane środki na modernizację. Odniosłem wrażenie, że stadion Lecha może w niedługim czasie stać się najnowocześniejszym obiektem w kraju i wtedy automatycznie może kandydować do miana Stadionu Narodowego. Jeśli będzie na nim zadaszenie, to wierzę, że będzie on także wykorzystywany do organizacji innych imprez niż ligowe mecze piłkarskie. Na radykalne zmiany przy Bułgarskiej musimy poczekać przynajmniej trzy lata, a na razie mogę zapewnić wielkopolskich kibiców, że Poznań jest najpoważniejszym kandydatem do przyjęcia narodowych drużyn Polski i Węgier, w marcu przyszłego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto