Ciągle nie milkną echa skandalu, do jakiego doszło w trakcie meczu Lecha Poznań z Żalgirisem Wilno, kiedy to kibice Kolejorza wywiesili na II trybunie transparent o treści „Litewski chamie, klęknij przed polskim panem”.
Poznański klub z pewnością zostanie za to ukarany przez UEFA, chociaż przedstawiciele Lecha przekonują, że ogólny raport delegata federacji ocenia mecz bardzo pozytywnie.
- Byliśmy z nim w każdej części stadionu, widział, jak wygląda sprzedaż biletów, wchodzenie kibiców na stadion, jak pracują stewardzi itd. – opowiada Konrad Klecha, dyrektor organizacji stadionowej. – Poziom bezpieczeństwa został oceniony bardzo wysoko. Jedyne negatywne kwestie wykazane w raporcie to dopuszczenie do wywieszenia transparentu i brak interwencji służb, kiedy transparent już był wywieszony.
Władze Lecha już przygotowały odpowiedź dla UEFA w obu kwestiach.
- Podejrzewamy, że kibice ukryli transparent w jednym z zamkniętych pomieszczeń pod II trybuną, do którego się włamali – wyjaśnia Bartosz Skwiercz, dyrektor Komunikacji i Marketingu Lecha. – Ochrona nie jest w stanie przed meczem sprawdzić wszystkich pomieszczeń na stadionie, bo jest ich kilkaset.
Jeśli chodzi o brak interwencji ochrony czy policji, to Skwiercz przekonuje, że próba siłowego zdjęcia transparentu mogłaby doprowadzić do eskalacji przemocy.
- Kiedy w czasie meczu Euro 2012 Chorwacji z Irlandią doszło do odpalenia rac też nikt nie interweniował, winnych zatrzymano dopiero po meczu – przypomina Skwiercz.
Śledztwo mające wskazać, kto wywiesił feralny transparent cały czas trwa. Bartosz Skwiercz zapewnia, że klub nie wyobraża sobie dalszej współpracy z osobami, które się tego dopuściły. Zapytany, co zrobią, jeśli winnymi okażą się członkowie Wiary Lecha, odpowiada:
- Poczekajmy z ferowaniem wyroków, ale na pewno nie wyobrażamy sobie całkowitego zerwania współpracy ze stowarzyszeniem reprezentującym największą grupę kibiców – zapowiada Skwiercz.
Na razie Lech chce zrobić wszystko, aby do podobnych zdarzeń nie doszło w przyszłości. W tym celu chce zwiększyć kontrolę na stadionie.
- Obecny system monitoringu to 200 kamer, ale nie spełnia naszych oczekiwań – mówi Konrad Klecha. – Chcemy go zwiększyć zwłaszcza w dni pozameczowe.
Poza dniami rozgrywania meczów INEA Stadionu ma też pilnować większa liczba ochroniarzy. Kolejną nowinką ma być wymienienie kluczy do bram i pomieszczeń na stadionie na karty dostępu.
- Dzięki nim będziemy dokładnie mogli sprawdzić kto, gdzie i kiedy wchodził – wyjaśnia Klecha.
Czytaj też: **Poznaniacy chcą wyznać miłość Litwinom**
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?