Ci, którzy liczyli, że w meczu z Partizanem w drużynie Lecha zadebiutuje Artur Wichniarek, musieli się zawieść. Trener Jacek Zieliński uznał, że nowy napastnik ma jeszcze zbyt duże zaległości treningowe i zabrakło go nawet na ławce rezerwowych. Od pierwszej minuty w bramce Kolejorza stał za to Jasmin Burić, dla którego był to powrót po długiej kontuzji.
Chociaż Partizan Belgrad to aktualny mistrz Serbii, nie było tego widać na boisku w sparingu z mistrzem Polski. To lechici od początku przejawiali większą ochotę do ofensywy – większość akcji poznaniaków kończyła się jednak na 30-40 metrze od bramki Partizana.
I gdy już wydawało się, że do przerwy nie padnie żadna bramka, fatalny błąd serbskich obrońców wykorzystał Tomasz Mikołajczak, który przejął piłkę i podał ją do biegnącego prawym skrzydłem Sławka Peszki. Pomocnik Kolejorza mimo nie najlepszej pozycji zdecydował się na strzał, a precyzyjnie uderzona piłka wpadła do siatki tuż przy prawym słupku bramki strzeżonej przez Radisę Ilicia.
W przerwie obaj trenerzy dokonali po pięć zmian. W ekipie Lecha pojawili się Kotorowski, Wilk, Djurdjević, Kiełb i przebywający na testach Petar Vukcević.
Roszady niewiele zmieniły w obrazie gry – nadal stroną przeważającą był mistrz Polski. W 53. minucie po niezłym rajdzie prawą stroną i już nieco gorszym dośrodkowaniu nad poprzeczką strzelał Grzegorz Wojtkowiak. Pięć minut później szansę na uderzenie z rzutu wolnego otrzymał Jacek Kiełb, ale jego strzał minął bramkę Partizana.
Mniej więcej od 70. minuty lekką przewagę uzyskali piłkarze mistrza Serbii – grali agresywniej i szybciej, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce, w której po przerwie stał Krzysztof Kotorowski. W 77. minucie to właśnie „Kotor” efektowną paradą uchronił swój zespół przed stratą gola po mocnym strzale Marko Scepovicia.
Gdy po chwili Serbowie wykonali rzut rożny, w niezłej sytuacji znalazł się Moreira, ale na szczęście jego strzał odbił się od nóg obrońców Kolejorza.
Wynik 1:0 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego. Warto odnotować, że w tym meczu trenerzy Kolejorza obserwowali nie tylko swoich piłkarzy, ale także przymierzanego do transferu napastnika Partizana, Cleo, który jednak nie wyróżnił się niczym specjalnym.
Lech Poznań - Partizan Belgrad 1:0 (1:0)
Bramka: 45. Peszko
Żółte kartki: Peszko, Drygas - Jovanović.
Lech: Burić (46. Kotorowski) – Wojtkowiak, Bosacki (46. Djurdjević), Arboleda, Gancarczyk (61. Herniquez) – Peszko (46. Kiełb), Injac (65. Zapotoka), Bandrowski (58. Drygas), Kriwiec (46. Wilk), Stilić (46. Vukcević) – Mikołajczak.
Partizan: Ilić (46. Zivković) – Miljković, M. Jovanović (60. Ostojić), Krstajić (46. Stanković), Lomić (46. Lazevski) – Tomić (60. Galesić), B. Jovanović (60. Popara), Ilić (46. Moreira), Davidov (60. Brasanać)– Bogunović (46. Scepović), Cleo (Mijić).
Czytaj też: |
17, 18, 24, 25 lipca, Stary Rynek | 3 lipca 2010 - Malta |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?