Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech znów jest w grze o europejskie puchary

Maciej Lehmann
Grzegorz Wojtkowiak zapowiada, że Lech do końca będzie walczył o podium
Grzegorz Wojtkowiak zapowiada, że Lech do końca będzie walczył o podium M. Zakrzewski
Lech po golach Artjomsa Rudnevsa oraz Semira Stilicia pokonał Górnika Zabrze i znów jest w grze o europejskie puchary. Bez swojego "12 zawodnika", czyli kibiców poznaniacy wygrali po raz pierwszy w historii. Ważniejsze jednak jest to, że na finiszu rozgrywek forma Kolejorza jest coraz lepsza.

Oby ta tendencja się utrzymała, bo teraz ekstraklasa grać będzie w ekspresowym tempie. Najbliższy mecz już w środę. Lech Poznań zmierzy się w Krakowie z Wisłą.

Bakero zdecydował się na bardzo ofensywne ustawienie z tylko jednym defensywnym pomocnikiem Ivanem Djurdjeviciem. Poobijany po finale Pucharu Polski Rafał Murawski nawet nie usiadł na ławce rezerwowych. W wyjściowej jedenastce zabrakło też Bartosza Bosackiego i Dimitrija Injaca, ale wiadomo było, że Kolejorz nie ma w tym meczu czego bronić, musi atakować i jak najszybciej narzucić swój styl gry.

Udało się to dzięki agresywnej grze w środku pola. Lech daleko od swojej bramki przerywał ataki Górnika i inicjował groźne akcje. Gdyby Siergiej Kriwiec i Jakub Wilk zachowali więcej zimnej krwi pod bramką Sebastiana Nowaka (zastępował Adama Stachowiaka, który brał ślub), Kolejorz bardzo szybko objąłby prowadzenie.

Czytaj także: Lech pokonał Górnika Zabrze. Zobacz film i zdjęcia

Lecz i tak nie było powodu do narzekań. Co prawda w 10. minucie Henriquez omal nie skierował piłki do własnej bramki, ale potem kapitalnym zagraniem popisał się Kriwiec. Białorusin podholował piłkę pod pole karne, ściągnął na siebie jednego ze stoperów i przerzucił piłkę do Jakuba Wilka, który idealnie dośrodkował do nadbiegającego Rudnevsa. Łotysz efektownie strzelił z woleja i Lech objął prowadzenie 1:0. To była 10. bramka Rudnevsa w ekstraklasie, który w klasyfikacji najlepszych snajperów o jedną bramkę ustępuje liderowi - Tomaszowi Frankowskiemu z Jagiellonii Białystok.

Szybko strzelona bramka sprawiła, że poznaniacy poczynali sobie bardzo pewnie. Aktywni byli skrzydłowi, brakowało tylko precyzji przy podaniach otwierających drogę do bramki albo tak jak w 37. min, gdy w sytuacji sam na sam z Nowakiem był Stilić, zawodziła skuteczność.

Czytaj także: Bakero zadedykował zwycięstwo kibicom

Na początku drugiej połowy lepsi byli jednak goście. W 49. minucie świetnej sytuacji nie wykorzystał Sikorski, który w sytuacji sam na sam z Kotorowskim trafił w bramkarza Lecha. Później na bramkę Lecha uderzali Gasparik i Kwiek. Czyżby miał się powtórzyć scenariusz z poprzednich spotkań, kiedy to w okresie swojej dominacji Kolejorz nie potrafił strzelić drugiej bramki, dobić rywali, a potem tracił kontrolę i punkty?

Na szczęście w sobotę nasi piłkarze nie popełnili już takich błędów jak w Lubinie czy Bydgoszczy. Odzyskali inicjatywę i swoją przewagę udokumentowali golem w 70. minucie. Znowu spory udział w akcji, która zakończyła się bramką, miał Kriwiec. Białorusin przeprowadził ładny rajd, został sfaulowany przed polem karnym, ale do piłki dopadł Semir Stilić i mocnym strzałem pokonał bezradnego Nowaka.

Niewiele brakowało do tego, by Stilić chwilę później postawił kropkę nad i. Bośniak jednym niekonwencjonalnym dryblingiem wyprowadził w pole aż trzech obrońców Górnika, ale jego techniczny strzał był minimalnie niecelny. Szkoda, bo gdyby padła bramka, jeszcze długo by się o niej mówiło...

- Wierzę, że droga do europejskich pucharów przez ligę nie jest jeszcze zamknięta i myślę, że to zwycięstwo to potwierdza. Na pewno będziemy walczyć do końca i nie złożymy broni - mówił po meczu Grzegorz Wojtkowiak.

- Nasze doświadczenie jest za małe, by wygrywać takie mecze - przyznał trener zabrzan Adam Nawałka. - Dobrą grą zapracowaliśmy sobie na ten dobry wynik, to cała tajemnica sukcesu - dodał Siergiej Kriwiec, jeden z najlepszych piłkarzy sobotniego meczu.

Czytaj także: Urazy Kiełba i Djurdjevica po meczu z Górnikiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto