Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leonard Bielecki: Post jest jak sesja na uczelni

Katarzyna Szkudlarska
Franciszkanin ojciec Leonard Bielecki znany jest m. in ze swoich internetowych kazań
Franciszkanin ojciec Leonard Bielecki znany jest m. in ze swoich internetowych kazań Marek Zakrzewski
Zaczął się Wielki Post. O nadrabianiu zaległości "na pustyni" z ojcem Leonardem Bieleckim rozmawiała Katarzyna Szkudlarska.

Jakie jest obecnie podejście młodych ludzi do Wielkiego Postu?
Podejście jest zróżnicowane. Dla osób wierzących, którzy są blisko Boga Wielki Post jest czasem wyjścia na pustynię, wyrzeczenia się, samodoskonalenia, bycia coraz lepszym, ale nie tylko społecznie, ale i duchowo.

Młodzież chce spiąć się w sobie i ponadrabiać zaległości, które mieli przez cały rok. Wielki Post to jest taki czas jak sesja dla studenta. Człowiek nadrabia zaległości, uzupełnia braki i doskonali się. Potem przychodzą Święta Wielkiej Nocy i możemy sobie odpowiedzieć na pytanie czy zdaliśmy ducho-wy egzamin idąc ze Święconką do Kościoła, czy doświadczyliśmy wiary podczas tego okresu.

Wielki Post to czas wyrzeczeń?
Właśnie wyrzeczenia zniechęcają. Niektórym nie chce się wyzbyć pewnych dogodności. Musimy spojrzeć na Wielki Post jak na czas szansy dla nas. Mamy szansę na uzupełnienie swoich braków, bycia lepszym, doskonalenia siebie.

Skoro wyrzeczenia zniechęcają to w jaki sposób przyciągnąć młodych i zachęcić do duchowej aktywności podczas Wielkiego Postu?
To jest wielka szansa dla osób, które są wierzące. Niech pokażą swoją postawą autentyczność. Ja się wyrzekam czegoś, to jest możliwe i nie cierpię z tego powodu, wręcz daje mi to radość. Właśnie dlatego pokażmy nasz autentyczny wysiłek. Świadectwo i czyn ciągnie za sobą innych ludzi, ponieważ jest to prawdziwe.

A jakie formy wyrzeczeń są najpopularniejsze?
Oczywiście najczęściej wyrzekamy się słodyczy, alkoholu. Jednak coraz częściej słyszę, że ludzie podejmują się dodatkowych praktyk np. w czasie Wielkiego Postu czytają codziennie fragment Pisma Świętego, próbują nie narzekać. To jest dobre. Wiele osób tez zakłada, że będzie sumienniej pracować. To też jest wyrzeczenie, ale lenistwa. Jedni oburzają się, że ktoś wyrzeknie się słodyczy, a ktoś inny np. więcej się modli i uważa, że jego o Wielki Postu jest bardziej wartościowy.

Nie jest ważne co robimy, ale jaki jest cel. Jeśli celem jest pogłębienie wiary i doskonalenie siebie to każda forma Wielkiego Postu jest dobra. Jeśli mamy przykład tych słodyczy to załóżmy, że przez jeden dzień wrzucamy do skarbonki złotówkę, którą przeznaczylibyśmy na zakup czegoś słodkiego dla nas. Po okresie Wielkiego Postu mamy 40 złotych. Za te pieniądze możemy kupić jedzenie dla bezdomnego. Wtedy pokazujemy prawdziwie wartość naszego wyrzeczenia.

Jak mają sobie poradzić młodzi jeśli dostaną zaproszenie na imprezę w czasie wielkiego postu?
Wiadomo, że przychodzi zawsze czas próby. Najlepszym rozwiązaniem jest przyjść, posiedzieć chwilę, a potem powiedzieć: jestem właśnie na pustyni. Nie piję, nie bawię się. Zorganizowałeś imprezę w czasie Wielkiego Postu, kiedy ja nie imprezuję. Dzięki temu jesteśmy autentyczni, nie obraziliśmy znajomych naszym nieprzyjściem i dopełniliśmy swojego obowiązku wobec wiary.

Wielki Post to też spowiedź. Młodzi boją się spowiedzi, bo często księża na nich krzyczą w konfesjonale. Co zrobić?
Nie chce tu nikogo usprawiedliwiać, ani młodych, ani księży. Pamiętajmy, że ksiądz, który nas spowiada, też klęka przed innym księdzem i wyznaje swoje grzechy. Młodych zapraszamy do księży, którzy prowadzą Duszpasterstwo Młodych, ponieważ oni pracując z młodzieżą łatwiej jest im zrozumieć młodych.

A co z rekolekcjami i innymi nabożeństwami w trakcie Wielkiego Postu?
Odchodzimy od typowych form nabożeństw. Podczas rekolekcji dla młodzieży ważne jest to, żeby ksiądz czy prowadzący pokazał, że on też przeżywa Wielki Post, też wyrzeka się czegoś, też jest człowiekiem, który autentycznie pokazuje swoją postawę. Natomiast w parafii oo. Franciszkanów przy ul. Garbary przygotowujemy od 26 lutego specjalne gorzkie żale. Normalnie kojarzą się one z jękiem i strasznym śpiewem. My pracujemy z profesjonalistami z Akademii Muzycznej nad nowatorską aranżacją dźwiękową np. jazzową. Zaczynamy od harfy i fletu. Wspiera nas m.in. Piotr Kałużny z Akademii Muzycznej w Poznaniu.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto