List Internauty: Szkoda mi poznaniaków!

Panie prezydencie, w grudniu w waszym lokalnym radiu usłyszałem pana życzenia świąteczne, aby ludziom żyło się miło i bezbiecznie. Uśmiałem się do łez!
Przyjeżdzając do Poznania 23 grudnia, na przystanku tramwajowym Dworzec Zachodni nie było żadnych informacji o odjeżdżających tramwajach (nie było tablic). W którym kierunku miałem jechać? Hmmm... Miałem telefon, to sobie poradziłem.
Ulica Głogowska. Rano przejść nią - to żonglerka między odchodami ludzkimi i zwięrzęcymi. W sumie nie ważne, która jest godzina.
Doszedłem do dworca aby podziwiać tę dumę Poznania. Panie prezydencie, Dworzec PKP to nic innego, jak tunel aerodynamiczny!

Mieszkańcy Informują - Twój głos na naszej stronie. Czytaj więcej!

Idąc dalej: dworzec PKS. Rany boskie, zlitujcie się nad ludźmi, którzy wsiadają z przystanku od ulicy Matyii! Tam nie ma zadaszenia! Jadę do Suchego Lasu, pada jak cholera a autobus opózniony.
Wprowadza pan bilety PEKA. Ile wy z tym kombinujecie? Odsyłam na Słowację: tam to działa bez zarzutów, a panu, panie prezydencie, chodzi o kasę którą ma pan dostać od UE za wdrożenie projektu. No i jeszcze bankowi pan napełnia kasę, bo nie wszystkie pieniądze ludzie wykorzystają natychmiast.
Ale spoko! W tramwaju słysze że ludziska panu ufają. Ufają, jakTadeuszowi od wiadomego radyjka.
To moje zdanie i moich znajomych, ale tak to widzimy: my-Poznaniacy mieszkający za granicami kraju. Ja to przekładam na życie kabaretowe. Ale naprawdę: szkoda mi poznaniaków.

Adam