Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lodowisko przed... stadionem

Lilia Łada
Lilia Łada
- Jedno wielkie lodowisko - tak nasza Użytkowniczka Viderika nazwała drogę prowadzącą do Wielkopolskiego Centrum Rehabilitacji.

Użytkowniczka jest pacjentką tego centrum, które mieści się pod trybunami Stadionu Miejskiego. Samo centrum jest doskonale wyposażone i przygotowane do przyjmowania pacjentów mających kłopoty z poruszaniem. Nie można jednak tego powiedzieć o otaczającym go terenie.

- Idąc tam przewróciłam się dwa razy - relacjonuje Viderika. - Wszędzie na chodniku jest lód. Na jezdni od Ptasiej go tylko nie ma, bo samochody wyjeździły. A przecież ludzie tam chodzą z dziećmi na wózkach, osoby niepełnosprawne i nie ma jakiegokolwiek bezpoślizgowego dojścia...

Sprawdziliśmy: rzeczywiście stan terenu wokół stadionu pozostawia wiele do życzenia. Od strony ulicy Bułgarskiej, ponieważ cały chodnik jest pokryty lodem, to w ogóle trudno się zorientować, gdzie jest chodnik, a gdzie, na przykład, trawnik i którędy można iść. 

Nieco lepiej wygląda sytuacja od strony ulicy Ptasiej, bo tam - jak mówiła Viderika - samochody wyjeździły lód. Ale dla osoby niepełnosprawnej, a głównie takie trafiają przecież do Centrum Rehabilitacji, okrążanie tak dużego terenu jest równie dużym problemem. Zwłaszcza jeśli idzie z przeciwnej strony, czyli Bułgarskiej lub Rumuńskiej.

Dlaczego teren wokół stadionu jest nieodśnieżony? Przecież to obowiązek zarządcy terenu, jak przypomina Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. Ale zdaniem Macieja Mielęckiego, wicedyrektora POSiR, który tymczasowo zarządza obiektem, stadion jest odśnieżony. A że nie cały...

- Trudno, żebyśmy odśnieżali 16 hektarów - mówi dyrektor. - Poza tym to normalne: jest zima - jest śnieg. Najważniejsze dla nas było odśnieżenie antresoli, żeby nie doszło do zawalenia, bo mokry śnieg jest ciężki. Ale dojścia do budynku są odśnieżone.

I to rzeczywiście prawda - wejścia są odśnieżone. Tyle że na odległość jakichś dwóch-trzech metrów od drzwi. A co dalej? Jeśli ktoś przyjedzie do przychodni samochodem, to nie ma problemu, po prostu podjeżdża jak najbliżej odśnieżonego kawałka i tam parkuje. Ale jeśli ktoś idzie na piechotę z wózkiem, to bez względu na to, od której strony by nie przyszedł, ma do pokonania prawdziwy lodowiec.

Oczywiście można powiedzieć, że nie ma czym się przejmować. Od kilku dni panuje przecież odwilż, wkrótce więc lód zniknie sam z siebie i nie będzie problemu. Ale warto pamiętać o tym, że mamy dopiero połowę stycznia. Zima może więc jeszcze nie raz wrócić - problem oblodzonych chodników przed przychodnią dla osób niepełnosprawnych również.



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto