Siła napędową tego spektaklu - w przenośni i dosłownie - jest wielkie koło. Od niego zaczyna się i kończy cała historia. To ono sprawia, że na oczach widza powstaje przytulny, mały światek złożony z mieszkania z ogniem płonącym na kominku, wygodnym fotelem, w którym można odpoczywać sącząc drinka i patrząc w płomienie.
Radość głównego bohatera ze swojej stabilizacji jest niezwykle wzruszająca - do momentu, gdy wpadnie na pomysł, że mógłby mieć więcej. Wystarczy przecież przyspieszyć bieg koła, by wszystko zaczęło się dziać lepiej, szybciej, intensywniej.
Wszystkim nam zdarza się myśleć w ten sposób, gdy jesteśmy upojeni powodzeniem - i wszyscy wcześniej czy później przekonujemy się, że to tak nie działa. Przyspieszenie biegu koła nie jest problemem, tylko że szybsze obroty dają efekt odwrotny od zamierzonego. Bo koło kręci się coraz szybciej, a przedmioty stanowiące podwaliny małej stabilizacji zaczynają znikać w górze...
Oczywiście mały człowiek, bardzo mały w stosunku do tego wielkiego koła, postanawia je zatrzymać. Wszyscy wiedzą, że próba jest z góry skazana na niepowodzenie, ale to wcale nie przeszkadza oglądać owych prób z zapartym tchem. Bo chociaż opowiedziana historia i jej zakończenie nie są niczym odkrywczym, to jednak sposób jej opowiedzenia - już tak.
Cała skomplikowana machina, która ustawia światek głównego bohatera, a której siłą napędową jest koło i trzy tajemnicze postaci - czyżby to jakaś analogia do odwiecznego koła czasu i trzech Parek odmierzających ludzkie losy? A może to raczej koło Fortuny poruszane przez ślepy los? A może po prostu koło zamachowe ludzkich działań jest kierowane tylko i wyłącznie przez przypadek?
To trochę jak patrzenie na własne życie z dystansu, bo przecież to historia, która nie tylko może się zdarzyć każdemu - ona się zdarza. I z takiej pozycji wyraźnie widać, jak łatwo podjąć złą decyzję w swoim małym rozumku, któremu właśnie dystansu do siebie i swoich pragnień brakuje najbardziej - i jak trudno z niej wybrnąć. O ile to w ogóle jest możliwe.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?