Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

maltafestival poznań2010: Brelowatość odnaleziona

Redakcja
Czy istnieje coś takiego jak „istota” twórczości Jacquesa Brela? Koncert „In Search of the Soul of Jacques Brel” potwierdza, że tak.

Dla każdego oznacza ona jednak coś zupełnie innego.

Na samym wstępie należy się wyjaśnienie: słowo „brelowatość” wymyśliłem na potrzeby opisania tego co działo się na koncercie inaugurującym maltafestival poznań2010, starając się nie używać wywołujących spirytystyczne skojarzenia określeń „duch” i „dusza”. Stąd narodziła się właśnie „brelowatość”.

Realizatorzy koncertu uniknęli zorganizowania tego, czego się najbardziej obawiałem – „akademii ku czci Brela”. To ogromny sukces biorąc pod uwagę, że na scenie pojawiła się aż szóstka wykonawców. Nie było żadnych wspominkowych łączników, gigantycznych zdjęć artysty, jego biografii. I chwała za to! Dzięki pozostawieniu sposobu prezentacji piosenek samym wykonawcom otrzymaliśmy spójny i konsekwentny w swoim artystycznym przekazie  program przedstawienia „brelowatości” – atrakcyjny zarówno dla tych, którzy twórczość Brela znają z wykonań oryginalnych jak i dla tych, którzy kojarzą go głównie z rodzimymi wersjami wielkich przebojów.

Bo Brel dawno przestał być twórcą flamandzkim czy francuskim. Został zaadoptowany do rodzimych kultur całej Europy, a to jak brzmią stworzone przez niego utwory zależy w głównej mierze od temperamentu wykonujących je artystów. Dlatego możemy słuchając jego piosenek w wykonaniu Dagmar Krause przenieść się do zadymionych niemieckich klubów, gdzie królują songi Bertolda Brechta. Brel w interpretacji niemieckiej pieśniarki przybiera zupełnie nową twarz – po polsku mógłby tak brzmieć, gdyby zaśpiewała go Elżbieta Wojnowska. Brel w wersji Belga Arno to fascynujące połączenie protest songu z rockowym zacięciem z francuskim chansone, Bruno Brela – po prostu przyjemne do słuchania piosenki, a Nicka Hobbsa - niedbałe w formie, kładące większy nacisk na słowa niż muzykę opowieści o ważnych sprawach i ludziach.

Czesław Mozil zaadaptował Brela do swojego sposobu rozumienia świata i muzyki. Jego wersja „Gdy miasto chce spać” to prawdziwa perełka. Mozil pokazał, że nie musimy być skazani tylko na klasyczne wersje „Walca na sto par” czy „Nie opuszczaj mnie”. Udowodnił, że twórczość Brela jest świeża i aktualna także w polskich warunkach, że pomimo upływu wielu lat mówi o ważnych dla nas wszystkich sprawach. Z niecierpliwością czekam teraz na płytę „Czesław Śpiewa Brela” – co prawda nikt jej jeszcze nie zapowiadał, ale byłaby logicznym ciągiem dalszym występu Mozila. Wyprodukować powinna ją fundacja Malta – sprawczyni brelowatości Czesława Śpiewa.

Najbardziej ekspresyjne wykonania piosenek Brela z poznańskiego koncertu to te, zaprezentowane przez Mouron i Marca Almonda. Francuska wykonawczyni śpiewa tak, jakby to właśnie specjalnie dla niej Brel pisał swoje piosenki. Jej „Flamandowie” mogliby stać się hymnem tegorocznej Malty – nawiązujący do tradycji, a jednocześnie - mimo upływu lat - z nowym spojrzeniem i tchnący świeżością.

Gdy na scenie pojawił się Marc Almond przemieniła się ona w teatralne deski. Jego Brel to śpiewany, czasami monodeklamowany, momentami wykrzyczany monodram o pasji i uczuciach. Żywiołowy, przejmujący i przekonujący.

Twórcom koncertu udała się rzecz bardzo rzadka – świetnie nagłośniona Arena, dzięki czemu nie tylko można było słuchać, ale także słyszeć – oprócz wokalistów – rewelacyjnych muzyków z Poznań Jacques Brel Band. Jedyne, co mnie nie przekonało w całości koncertu, to oświetlenie traktujące całą halę jako jedną wielką scenę. Osobiście wolałbym, żeby jego realizatorzy skupili się na scenie z muzykami.

Niestety, trzeba dodać, że chociaż koncert „In Search of the Soul of Jacques Brel” okazał się artystycznym sukcesem i wydarzeniem, to jednocześnie frekwencyjną klapą.



In Search of the Soul of Jacques Brel

maltafestival poznań2010, 25 czerwca 2010, hala Arena
wykonawcy: Dagmar Krause, Arno, Mouron, Nick Hobbes, Bruno Brel, Czesław Śpiewa, Marc Almond
kurator: Nick Hobbes
kierownik muzyczny: Izidor Letinger
asystent kierownika muzycznego: Michał Kowalonek
The Poznań Jaques Brel Band: Krzysztof Dys – fortepian, Wiesław Prządka – akordeon, Eliza Schubert-Pietrzak – pierwsze skrzypce, Monika Dworczyńska – drugie skrzypce, Dominika Sikora – altówka, Dorota Hajzer – wiolonczela, Paweł Postaremczak – saksofon tenorowy, saksofon sopranowy, Bartosz Smorągiewicz – saksofon barytonowy, saksofon altowy, klarnet, flet poprzeczny, Maciej Fortuna – trąbka, Piotr „Benny” Banyś – puzon, Jakub Kujawa – gitara, Ksawery Wójciński – kontrabas, Marek Jakubowski – perkusja
Produkcja: fundacja Malta 2010

Sprawdź program maltafestival poznań2010:

26 czerwca
sobota
27 czerwca
niedziela
28 czerwca
poniedziałek
29 czerwca
wtorek
30 czerwca
środa

czwartek2 lipca
piątek
3 lipca
sobota
Poznań bez papierosa
3 lipca

17, 18,
24, 25 lipca, Stary Rynek
3 lipca 2010 - Malta
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto