Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto będzie obcinać klubom dotacje za rozróby

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Łącznie 1,5 miliona złotych otrzymały z miasta poznańskie kluby ...
Łącznie 1,5 miliona złotych otrzymały z miasta poznańskie kluby ... archiwum/Gazeta Pomorska
Łącznie 1,5 miliona złotych otrzymały z miasta poznańskie kluby sportowe. Kwoty rozdzielono według nowych zasad.

- Hasło „Poznań stawia na sport” coraz rzadziej widać na plakatach, ale ten sposób działania dalej u nas obowiązuje – zapewnia Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.

W poniedziałkowe popołudnie w Urzędzie Miasta uroczyście podpisano umowy z 9 poznańskimi klubami sportowymi, na mocy których otrzymają one dofinansowanie na drugie półrocze 2011 r. Na wszystkie kluby udało się znaleźć skromne 1,5 miliona złotych, które jednak tym razem rozdzielono według nowego klucza. Wcześniej dotacje były zróżnicowane ze względu na dyscyplinę, klasę rozgrywkową, miejsce, jakie zajął w niej klub oraz udział w rozgrywkach międzynarodowych. Co się zmieniło?

- Uwzględniliśmy popularność danej dyscypliny, czyli ile osób przychodzi na mecze drużyny, a także czy dany klub wpływa pozytywnie na wizerunek miasta, a także poziom szkolenia młodzieży – wyjaśnia Ewa Bąk, dyrektor Wydziału Sportu w Urzędzie Miasta.

Uwzględnienie wizerunku oznacza, że klub może otrzymać mniejszą dotację, jeśli np. na jego meczach dojdzie do jakichś burd.
- Dlatego po burdach w Bydgoszczy podczas finału Pucharu Polski mieliśmy sporo zastrzeżeń do Lecha – mówi Ewa Bąk. – Pieniądze są dzielone w ten sposób, że teraz kluby otrzymają 75 proc. danej sumy, a pod koniec roku pozostałe 25 proc. Jeśli jednak ponownie doszłoby do jakichś burd czy innych wydarzeń szkodzących wizerunkowi miasta, klub może tych 25 proc. już nie otrzymać.

Akurat dla Lecha wsparcie miasta to zaledwie niewielka cząstka budżetu, ale dla właściwie wszystkich pozostałych klubów wysokość miejskiej dotacji to często „być albo nie być”.
- W zeszłym roku na każde półrocze otrzymywaliśmy nieco ponad 400 tysięcy złotych, a w tym 277, co spowodowało tak duże nasze obecne kłopoty – mówi Adam Bekier, prezes PBG Basket. – Rozumiem przyjęte kryteria, ale brakuje mi określenia strategii miasta: czy chce mieć drużyny walczące o mistrzostwo, czy wysoki poziom szkolenia młodzieży? Poprzednie rozwiązanie, w którym stawiano na wybrane dyscypliny, pozwalało w większym stopniu osiągać w nich sukcesy.


Umowę o dofinansowaniu podpisano z 9 klubami.

Wśród klubów, które w piątek podpisały umowy z miastem zabrakło przedstawicieli Lechmy Poznań.
- Było sporo uwag do ich sprawozdania za poprzednie pół roku, ale z tego co wiem, właśnie dziś przysłali korektę – wyjaśnia Ewa Bąk. – Jeśli wszystko będzie w porządku i rozegrają pozostały im w tym sezonie baraż, otrzymają dofinansowanie.

Problemem jest to, że barażu o utrzymanie w I lidze żużlowcy Lechmy nie rozegrają na stadionie w Poznaniu, lecz w Gnieźnie. Klub nie ma bowiem pieniędzy na wynajęcie obiektu na Golęcinie.
- My jako urząd nie mamy nic przeciwko rozegraniu tego meczu poza Poznaniem, ale są wątpliwości prawne, czy możemy w takiej sytuacji dofinansować klub – przyznaje dyrektor Wydziału Sportu. – Mam nadzieję, że prawnicy rozstrzygną to na korzyść żużlowców, bo zależy nam na rozwoju tej dyscypliny w Poznaniu.

Kluby, z którymi miasto podpisało umowy to: KKS Lech, PBG Basket, AZS AWF, AZS OŚ, KS Pocztowiec, KS Posnania, KS Warta, WKS Grunwlad, MUKS.





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto