Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nadal słaby Lech ledwo ratuje punkt z Arką

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Miało być odrodzenie, a jest jeszcze gorzej - piłkarze Lecha dzięki ogromnemu szczęściu zremisowali w Gdyni z Arką 1:1. Mimo roszad w składzie kryzysu Kolejorza nie widać.

W minionym tygodniu po kompromitującej porażce w Stalowej Woli w Poznaniu doszło do małego trzęsienia ziemi. Od pierwszej drużyny zostali odsunięci Hernan Rengifo, Gordan Golik i Haris Handzić. Pozostali piłkarze zapowiadali, że kryzys drużyna ma za sobą i w Gdyni zgarnie trzy punkty.

Trener Jacek Zieliński wobec słabej postawy kilku swoich podstawowych zawodników postanowił też dać szansę kilku zmiennikom. Wobec absencji Rengifo w pierwszym składzie wybiegł Tomasz Mikołjaczak, w bramce Grzegorza Kasprzika zmienił Jasmin Burić, a Semira Stilicia zastąpił Jan Zapotoka.

Rywal Lecha – Arka od początku sezonu spisuje się słabo. Gdynianie w 8 meczach zanotowali zaledwie jedno zwycięstwo i w spotkaniu z Lechem satysfakcjonowała ich każda zdobycz punktowa. W tej sytuacji nie dziwi, że od pierwszych minut w Gdyni gospodarze skupiali się na obronie. Lechici mieli przewagę, atakowali, czasem nawet strzelali, ale bez rezultatu.

Arka liczyła na skuteczność przy stałych fragmentach gry, co jak dotąd pozostaje ich najgroźniejszą bronią. W 19. minucie gdynianie wykonywali pierwszy w tym meczu rzut rożny. Dośrodkowanie poszybowało na 8. metr wprost na głowę pozostawionego bez opieki Maciej Szmatiuka. Ten uderzył w kierunku dalszego słupka, którego nie asekurował żaden z lechitów i piłka tuż przy słupku wpadła do bramki obok bezradnego Buricia.

Wydawało się, że to błąd nie tylko braku krycia, ale też braku asekuracji słupka, ale okazało się, że tak właśnie ustawia się Lech przy rzutach rożnych – w kolejnych sytuacjach również nikt nie pilnował słupka.

Zdobyty gol tylko zachęcił Arkę do kolejnych ataków. Gdynianie zdecydowanie wygrali walkę w środkowej strefie boiska – grali agresywniej, bardziej zdecydowanie i z większym pomysłem niż Lech. W grze poznaniaków szwankowało w zasadzie wszystko – nie było agresji, ambicji i pomysłu na grę. Wszystkie groźniejsze sytuacje stworzone przez Kolejorza w pierwszej połowie brały się jedynie z dośrodkowań z lewej strony Jakuba Wilka. Niestety, napastnicy albo do nich nie dochodzili albo fatalnie pudłowali.

W 38. minucie powinno być 1:1, ale Robert Lewandowski źle przyjął idealne podanie od Wilka i jego uderzenie minęło słupek. Jeszcze lepszą okazję zmarnował w 45. minucie Mikołajczak, który był sam na sam z Andrzejem Bledzewskim, ale uderzył ponad poprzeczką.

Jacek Zieliński już w przerwie zdjął z boiska kompletnie niewidocznego Zapotokę (w czym przejawia się jego talent, ciągle nie wiadomo), a wpuścił Stilicia. Była to na pewno zmiana na plus, bo Bośniak w przeciwieństwie do Słowaka przynajmniej próbował rozgrywać piłkę.

Dalej jednak lepsza w tym meczu była Arka. W 50. minucie tylko zdecydowana interwencja Buricia uratowała Lecha przed stratą drugiej bramki po strzale głową Marcina Wachowicza.

Nieoczekiwanie trzy minuty później Kolejorz mógł sam strzelić gola, ale w sytuacji sam na sam Lewandowski uderzył prosto w bramkarza.

Po chwili w identycznej sytuacji, ale pod bramką Lecha znalazł się Stojko Sakalijew, ale jego strzał obronił Burić, który bez wątpienia był najlepszym piłkarzem Kolejorza na boisku. W 70. minucie po raz kolejny uratował swój zespół, tym razem broniąc strzał Szmatiuka.

Arka powinna w tym meczu prowadzić nawet 3:0, ale w 76. minucie dość niespodziewanie wyrównującego gola zdobył Lech. Sławomir Peszko przedarł się tym razem lewą stroną, dośrodkował, a piłkę głową w róg bramki Bledzewskiego posłał Lewandowski. 

Wyrównujący gol dodał wiary Kolejorzowi, który już minutę później mógł nawet zdobyć kolejną bramkę. Wprowadzony chwilę wcześniej Anderson Cueto strzelał niemal z zerowego kąta, ale piłka minęła bramkę.

Pięć minut później piłkę meczową miał Krzysztof Chrapek, który po świetnym prostopadłym podaniu zamiast lobować Bledzewskiego, uderzył prosto w niego.

Była to ostatnia groźna sytuacja w tym meczu, który zakończył się wynikiem 1:1. Dla Lecha oznacza to kolejną stratę punktów, ale jednak w pełni zasłużoną. W porównaniu do poprzednich występów lechici nie poczynili nawet minimalnego postępu w grze. Arka choć jest jednym z najsłabszych zespołów ekstraklasy zaprezentowała się o niebo lepiej – grała z większym zaangażowaniem, agresją i zdecydowanie ładniej rozgrywała akcje niż Lech.

Jedyną pozytywną odmianą w tym spotkaniu w Lechu był bramkarz – gdyby nie kilka interwencji Jasmina Buricia,, Koeljorz mógł w Gdyni stracić nawet trzy bramki. Inna sprawa, że dopuszczenie do tylu okazji niegrzeszących skutecznością napastników Arki wystawia fatalną ocenę obronie i drugiej linii Lecha. Po meczu w Gdyni nie widać, aby kryzys w Kolejorzu miał się choćby zacząć kończyć, a bardziej od wyników martwi po prostu beznadziejnie słaba gra.    

Arka Gdynia - Lech Poznań 1:1 (1:0)

Bramki: 19. Szmatiuk - 76. Lewandowski

Żółte kartki: Kowalski, Bednarek, Budziński - Lewandowski.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 7 500.

Arka: Bledzewski - Kowalski (Ż), Siebert (69. Płotka), Szmatiuk, Bednarek - Budziński (86. Sokołowski), Mrowiec, Ława, Lubenov (78. Burkhardt) - Wachowicz, Sakaliev.
Lech: Burić - Kikut, Bosacki, Djurdjevic, Gancarczyk - Peszko, Zapotoka (46. Stilić), Injac, Wilk (77. Cueto) - Lewandowski, Mikołajczak (66. Chrapek).

Przeczytaj, co powiedział po meczu trener Jacek Zieliński:
Zieliński zadowolony z remisu i napastników

Gdyby nie fatalna skuteczność napastników, w Gdyni Lech przy odrobinie szczęścia mógł wygrać. Mimo to Jacek Zieliński jest zadowolony zarówno z wyniku jak i gry napastników.

Mój Modny Poznań

serwis specjalny
7 CUDÓW POZNANIA

Weź udział w plebiscycie
KONKURSY MM POZNAŃ

sprawdź co możesz wygrać
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto