Marcin Błaszkiewicz to nasz użytkownik o loginie Buaha. Przesyłał do nas bardzo dobrej jakości zdjęcia i krótkie notki z różnych ciekawych wydarzeń w Poznaniu. Wygrał nawet koszulkę w jednym z konkursów i kiedy pojawił się w naszej redackji, zaproponowaliśmy mu odbycie u nas praktyk.
Marcina interesowała głównie fotografia, ale zgodził się też popracować trochę bardziej słowem. Napisał już dla nas kilka niezłych artykułów, ale dał się poznać przede wszystkim jako bardzo dobry fotoreporter. Zrobił dla nas m.in. zdjęcia wypadku kolejowego na Dębcu, a później przyszedł czas na rzucenie go na głęboką wodę. Marcin był akredytowanym fotografem na koncercie Nelly Furtado, robiąc zdjęcia, które sądząc po ocenach bardzo Wam się spodobały. Później przyszedł czas na tenisowy turniej Porsche Open, gdzie nie tylko fotografował, ale także pisał.
Wreszcie, gdy nadszedł czas sezonu piłkarskiego, postanowiliśmy załatwić mu nie lada gratkę w postaci akredytacji fotoreporterskiej na rundę jesienną Lecha. Ze względu na przełożenie 1. kolejki ekstraklasy, Buaha przeszedł chrzest bojowy dopiero podczas czwartkowego meczu Pucharu UEFA Lech Poznań - Chazar Lenkoran.
- Mecz z tej perspektywy oglądało się zupełnie inaczej niż z trybun. Byłem tak skupiony na robieniu zdjęć, że właściwie trudno powiedzieć, żebym oglądał mecz. Tak od początku do końca to widziałem tylko jednego gola - dzieli się z nami swoimi pierwszymi wrażeniami. - Najtrudniejsze było uchwycenie zawodnika w odpowiednim momencie, a czasami także zorientowanie się, gdzie jest piłka. Sporo problemów sprawiło mi też światło, bo nie posiadam jeszcze jakiegoś superobiektywu, ale jakoś dałem radę.
Czy coś go szczególnie zaskoczyło w pracy na stadionie?
- Wydawało mi się, że to wszystko będzie się odbywało w jakimś większym napięciu, a tymczasem był czas na porozmawianie z innymi fotoreporterami, którzy udzieli mi kilku rad - odpowiada Marcin.
Choć dzięki praktykom w redakcji MM Poznań, miał już okazję zetknąć się z takimi osobami jak Nelly Furtado czy Agnieszka Radwańska, Buaha przyznaje, że to właśnie mecz Lecha zrobił na nim największe wrażenie.
- Może to dlatego, że jestem kibicem Kolejorza? - zastanawia się.
Pod artykułem możecie zobaczyć efekty pracy Marcina (więcej zdjęć z meczu autorstwa naszego podstawowego fotoreportera - eM w artykule "Kolejorz nie dał szans Azerom").
Praktyk w MM Poznań Marcin oczywiście nie żałuje.
- Dzięki wam mogłem być w miejscach, do których normalnie nie miałbym wstępu.
Jak widać, letnie praktyki nie muszą być nudne. Wszystkie chętne osoby zachęcamy do zgłaszania się do naszej redakcji, tym bardziej, że najlepsi mogą liczyć na zatrudnienie w zespole MM Poznań.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
