- W tym spotkaniu taktyka zeszła na drugi plan. O graniu w piłkę nożną nie było mowy, była tylko walka. Nie dało się skonstruować akcji, grając po ziemi. Górą były cechy wolicjonalne, to one były po naszej stronie. Walczyliśmy do upadłego. Nie wykorzystaliśmy jednak wielu sytuacji podbramkowych i zgotowaliśmy sobie horror w końcówce, a piłkarze narazili mnie na kolejny zawał. Najważniejsze, że ostatecznie zwyciężyliśmy, choć o naszej skuteczności jeszcze będziemy rozmawiać. Na pochwałę zasłużył cały zespół, ale wyróżniłbym spokój Andrzeja Bledzewskiego i wielką pracę, jaką wykonał Alain Ngamayama - mówił zadowolony Bogusław Baniak, szkoleniowiec zielonych.
Mecz rozpoczął się dla Warty znakomicie. Już w 8. minucie karnego wykorzystał Piotr Reiss. Jedenastka została podyktowana za faul Łukasza Tupalskiego na Alainie Ngamayamie. Potem nad boiskiem rozpętała się śnieżyca i porywisty wiatr, a grząskie boisko sprawiało wiele problemów obu zespołom z konstruowaniem akcji. Jeszcze przed przerwą gospodarze musieli grać w osłabieniu, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Tupalski.
Po przerwie zieloni ruszyli do ataku i stworzyli kilka sytuacji. Strzelali m.in. Zbigniew Zakrzewski, Łukasz Białożyt i Reiss. Ale tego dnia skuteczność nie był najmocniejszym punktem poznaniaków. W końcówce zrobiło się nerwowo, bo czerwoną kartkę zobaczył Rafał Kosznik, a gospodarze za wszelką cenę próbowali doprowadzić na wyrównania. Na szczęście Warta utrzymała minimalne prowadzenie i mogła się cieszyć z trzech punktów. Zieloni zrobili więc pierwszy krok do utrzymanie. Za tydzień drugi wyjazd z Odrą Wodzisław. Oby równie udany, jak wczorajszy.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Warta Poznań 0:1 (0:1)
Bramka: Piotr Reiss (8-karny).
Nieciecza: Budka - Kowalski, Tupalski, Cios (52. Trafarski), Kubowicz - Pawlusiński (79. Mąka), Baran, Prokop, Szałęga - Rybski (69. Lipecki), Cichos.
Warta: Bledzewski - Wichtowski, Bartkowiak, Otuszewski, Kosznik - Gajtkowski (67. Magdziarz), Ngamayama, Wojciechowski, Białożyt (86. Iwanicki) - Reiss (90. Miklosik), Zakrzewski.
Sędziował: Erwin Paterek (Lublin).
Widzów: 1500.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?