„Nowa” Alicja Janosz promowała nową płytę w empiku

W 2002 r. była na ustach wszystkich. Drobna blondynka z Pszczyny obdarzona wspaniałym głosem wygrała pierwszą edycję bijącego wówczas rekordy popularności programu „Idol”. To wtedy zaczęła się w Polsce moda na podobne produkcje telewizyjne, w których startowali wokaliści-amatorzy.

Dla Alicji Janosz zwycięstwo w programie nie było jednak początkiem wielkiej kariery, chociaż wydała płytę, a także nagrała piosenką do drugiej części filmu „Księga dżungli”. Po 9 latach na rynek trafiła jej druga płyta zatytułowana „Vintage”. W środowy wieczór wokalistka promowała swój nowy krążek w empiku przy ul. Ratajczaka.

- Dla tych, którzy mnie pamiętają z „Idola” to moja druga płyta, ale dla młodszych fanów to pewnie mój pierwszy album – przyznawała w rozmowie z fanami. – Tytuł ma pokazywać, że jest w niej mieszanka czegoś starego i nowego.

Mowa o powtórnym debiucie Alicji Janosz nie jest bezzasadne. W odróżnieniu od albumu z 2002 r. na drugim krążku znajdują się utwory, do których młoda wokalistka sama napisała teksty, jest też autorką lub współautorką wszystkich kompozycji. Producentem krążka jest Bartosz Niebielecki – prywatnie mąż Alicji.

- Kiedyś pierwszym pytaniem w każdej rozmowie było „Jaki jest Kuba Wojewódzki?”, a dziś „Jak to jest pracować z własnym mężem?” – przyznawała ze śmiechem Alicja. – Ale moim zdaniem to wspaniała sprawa, jeśli dwie osoby mają tę samą pasję i mogą pracować razem. W Polsce jest zresztą wiele podobnych małżeństw do naszego.

Podczas środowego spotkania nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o „Idola” i przyczyny, dla których kariera Ali nie potoczyła się tak, jak się zapowiadała.
- Dzisiaj programów typu talent show jest wiele, ja byłam wtedy pionierką, nie mogłam się kierować doświadczeniami innych – przyznaje wokalistka. – Młodym ludziom, którzy dziś startują w takich programach, mogę jedynie poradzić, aby nie podpisywali wszystkich papierków, które się im podsuwa pod nos. Lepiej w spokoju popracować nad własną, dobrą muzyką, z której będzie się samemu zadowolonym.

Podczas spotkania była okazja do zdobycia autografu Alicji i zrobienia sobie wspólnego zdjęcia.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.