Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze próby do misterium na Cytadeli

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Musiano m.in. zmienić Judasza, bo ten złamał sobie obojczyk – na Cytadeli rozpoczęły się próby do Misterium Męki Pańskiej.

- Nie śmiejemy się, nie rozmawiamy, starajcie się zagrać to całymi sobą, jak ma być „Hosanna!” to na maksa, jak ma być „Na krzyż!” to też na maksa – upomina tłum statystów Artur Piotrowski, reżyser misterium.

Tak wygląda pierwsza próba przed tegorocznym widowiskiem – na razie bez kostiumów i scenografii. Chodzi głównie o przećwiczenie wszystkich scen, w których bierze udział tłum statystów. Dla jednych będzie to kolejny występ w poznańskim misterium, dla drugich debiut.

- We wcześniejszych latach byłyśmy na misterium na służbie harcerskiej i bardzo nam się spodobało, dlatego postanowiłyśmy tym razem w nim zagrać – mówią licealistki Marta Ludwik i Katarzyna Leszczyńska.

Na próbie stawiło się łącznie kilkadziesiąt osób mających zagrać tłum mieszkańców Jerozolimy.
- Potrzebujemy jeszcze kilku zelotów – stwierdza w pewnym momencie reżyser. – Pan i może pan, ale będzie pan musiał grać bez okularów, okulary odpadają, będzie pan widział bez nich?

Zapytany potwierdza, że nie ma problemu i dołącza do grupy zelotów.

Ponieważ na pierwszej próbie odgrywa się tylko sceny z udziałem tłumu, nie musi w nich uczestniczyć odtwórca roli Jezusa – Ziemowit Howadek. Można go jednak spotkać na Cytadeli i to w pełnej charakteryzacji. On oraz kilku innych odtwórców głównych ról biorą bowiem udział w specjalnej sesji zdjęciowej.

- Nie mam nawet za dużo czasu na przypomnienie sobie roli, bowiem w tym roku udzielam wyjątkowo dużo wywiadów – przyznaje w rozmowie z MM Poznań Howadek, który w misterium gra od samego początku. – Nie ma mowy o rutynie, zawsze staram się wprowadzić jakieś dodatkowe elementy w kreacji postaci Jezusa.

W obsadzie są pewne zmiany. Najpoważniejsza dotyczy Judasza - aktor mający grać tę rolę miesiąc temu... złamał obojczyk. Kolejny problem to kostiumy.
- Wielu statystów z zeszłego roku nie oddało nam kostiumów, prawdopodobnie zachowali je sobie na pamiątkę, więc musieliśmy kilka doszyć – wyjaśnia Piotrowski.

Poznańskie misterium odbędzie się na Cytadeli już po raz jedenasty. Jego twórcy spodziewają się nawet 100 tysięcy widzów. Szkielet widowiska będzie ten sam, ale jak zwykle realizatorzy postarają się czymś zaskoczyć publiczność.
- Inscenizacja już się nie zmieni, historia przecież również nie, możemy już tylko inwestować w promocję i rozwiązania technologiczne – mówi reżyser widowiska. – Będzie jednak niespodzianka związana z Międzynarodowym Dniem Teatru, która będzie pokazaniem zupełnie innego spojrzenia na misterium.

W widowisku wystąpi łącznie około 300 aktorów. Zorganizowanie misterium ma kosztować około 400 tysięcy złotych. 70 tysięcy złotych dołożyło miasto, co wzbudziło olbrzymie kontrowersje m.in. w komentarzach pod naszym artykułem. Sami organizatorzy są z kolei zawiedzeni, że w tym roku otrzymają mniejszą dotację z miejskiej kasy niż przed rokiem i niedawno zapowiadali możliwą przeprowadzkę do innego miasta.

- Tydzień po misterium przedstawimy dokładną rozpiskę kosztów oświetlenia, nagłośnienia itd. Apeluję do poznaniaków, którym zależy na misterium, aby po prostu tu przyszli i je wspólnie z nami przeżyli Będą tu władze miasta i same ocenią, czy poznaniacy chcą tego misterium czy nie.

Przygotowania do widowiska będą przebiegały przez cały tydzień. Od wtorku rozpoczną się próby konkretnych scen z aktorami. W piątek odbędzie się próba generalna w kostiumach. Samo misterium rozpocznie się w sobotę, 27 marca o godz. 19. Wstęp wolny.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto