Podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej jeszcze w tym roku!

Pasażerowie komunikacji miejskiej muszą się przygotować, że jeszcze w tym roku czeka ich podwyżka cen biletów. Główny powód to wzrost podatku VAT, który obowiązuje już od 1 stycznia, ale nie tylko.
- Rosną też koszty prądu, gazu i samo paliwo, nie mówiąc o inflacji – tłumaczy powody podwyżki w rozmowie z MM Poznań Zbigniew Rusak, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.

Rusak nie chce powiedzieć, jak duże będą to podwyżki, gdyż jak wyjaśnia, przygotowano kilka wariantów podwyżki, które 19 stycznia przekazano do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, choć zdradza generalne założenia polityki cenowej, jakie chce wprowadzić ZTM.
- Chcielibyśmy, aby ceny biletów okresowych wzrastały dość systematycznie, ale nie były wysokie, to będzie łatwiejsze do zaakceptowania przez pasażerów niż podwyżki raz na kilka lat, ale za to znacznie wyższe – tłumaczy Rusak. – W przypadku biletów jednorazowych oczywiście nie ma sensu zmieniać co kilka miesięcy cen o kilka groszy. Raczej będą one zmieniane np. o 20 groszy w dłuższych odstępach czasu.

Kiedy można się spodziewać podwyżek, na razie nie wiadomo, ale ma to nastąpić na pewno jeszcze w tym roku. Nowe ceny biletów będzie musiała zaakceptować Rada Miasta.

Przypomnijmy, że ostatnie zmiany w taryfie opłat za przejazdy komunikacją miejską w Poznaniu wprowadzono w kwietniu zeszłego roku. Wtedy to cennik przeszedł prawdziwą rewolucję – pojawił się podział na trzy strefy, w których obowiązują różne ceny biletów. Staniały także bilety 30-minutowe, co miało zwiększyć ich sprzedaż kosztem biletów 15-minutowych.
- Sprzedaż biletów półgodzinnych wzrosła, ale generalnie wpływy ze sprzedaży biletów maleją – mówi dyrektor ZTM. – Spada przede wszystkim sprzedaż biletów jednorazowych, okresowych utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie.

Trwają też poszukiwania innych sposobów mających przynieść konkretne oszczędności. Być może autobusy na niektórych liniach nocnych będą kursować w ciągu tygodnia rzadziej niż co 30 minut.
- Pomiędzy poniedziałkiem a czwartkiem z wyjątkiem pięciu linii autobusy jeżdżą niemal puste – wyjaśnia Rusak. – Znamy tego przyczyny, ale cały czas analizujemy skutki, jakie przyniosłoby zmniejszenie częstotliwości kursowania autobusów.

Dokładna analiza podsumowująca sprzedaż biletów oraz natężenie ruchu pasażerskiego na poszczególnych liniach w zeszłym roku jest właśnie opracowywana.

Miasto chce sprywatyzować część MPK – kto będzie woził poznaniaków? Być może po 2014 r. to nie MPK, ale zupełnie inny przewoźnik będzie woził poznaniaków miejskimi autobusami.