Policja na Starym Rynku - będzie mniej patroli?
Od lat policjanci po zwykłej służbie sprawdzają miejsca, w których spotykają się osoby pijące alkohol i zakłócające ciszę i porządek. Płaci za to miasto. W minionych latach przeznaczano na to milion złotych. W projekcie na 2014 rok zapisano na ten cel 500 tys.
– Licząc najprościej, oznacza to zmniejszenie o połowę patroli płatnych i, co się z tym wiąże, zmniejszenie liczby interwencji – mówi Roman Kuster komendant miejski policji w Poznaniu.
Radni nie zgodzili się na takie rozwiązanie. – Wymagamy od policji konkretnych działań, na przykład, aby były widoczne patrole w weekendowe noce na Starym Rynku. Jeśli wymagamy, należy też dać wsparcie – mówił Krzysztof Skrzypinski, przewodniczący komisji.
Płatne patrole działają od wiosny do jesieni. Od kwietnia do tej pory ujawniły 11 tys. przypadków spożywania alkoholu w miejscach zabronionych. Mandatami ukarano 6,5 tys. osób, do sądów przekazano 125 spraw.
– Dzięki tym dodatkowym patrolom na Starym Rynku zrobiło się bezpieczniej. W tym roku głównym problemem związanym z balangami na rynku był bałagan, który zostawał po nich – ocenia Paweł Sztando z Rady Osiedla Stare Miasto.
Bo od wiosny każdej nocy z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę wokół Starego Rynku pracowało od 16 do 24 dodatkowych funkcjonariuszy (to połowa wszystkich funkcjonariuszy pełniących w weekendy nocną służbę przy rynku). Na rynku naliczono - od początku roku do końca lipca - 66 kradzieży, 3 bójki i pobicia, rozbój.
– Płatne patrole mają pracować w całym mieście, ale ze względu na burdy, do których dochodziło w ścisłym centrum, postanowiliśmy więcej funkcjonariuszy kierować na rynek – przyznaje Roman Kuster. I dodaje, że obecnie piesze patrole można spotkać także w okolicach dworca PKP i rynków Jeżyckiego czy Wildeckiego. – W pozostałych częściach miasta są i będą tylko patrole zmotoryzowane. Chodzi o to, by skrócić czas oczekiwania na interwencję – tłumaczy.
Chociaż mieszkańcy i radni dostrzegają pozytywne zmiany na Starym Rynku, istnieje zagrożenie, że w przyszłym roku sytuacja znów może się pogorszyć.
– Zimą płatne patrole nie działają, zresztą wtedy notujemy niewiele bijatyk i awantur na Starym Rynku – mówi Roman Kuster. – To się zmieni, gdy zrobi się cieplej. Ludzie znów weekendowe noce zaczną spędzać poza lokalami.
– Boimy, że wtedy na rynku zabraknie policji – mówi Paweł Sztando, który od nas dowiedział się o planach zmniejszenia liczby płatnych patroli. – Dlatego obiema rękoma podpisuję się pod stanowiskiem radnych z komisji bezpieczeństwa. Fundusz antyalkoholowy tworzony jest m.in. z pieniędzy za sprzedaż alkoholu, a wiadomo, że na Starym Mieście jest mnóstwo sklepów i lokali oferujących alkohol. Znosimy uciążliwości z tym związane, liczyliśmy na pomoc finansowaną właśnie z tego funduszu – wyjaśnia.
Radni nie zaopiniowali projektu rozdysponowania funduszu antyalkoholowego. W zamian napisali do prezydenta wniosek o znalezienie kolejnych 500 tys. zł na płatne patrole (aby w przyszłym roku znów przeznaczono na nie milion złotych).
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?