Od początku sierpnia drogowcy testowali nowe rozwiązanie. Latarnie uliczne zapalały się półgodziny później niż normalnie i były wyłączane godzinę przed świtem. Decyzja wywołała burzę wśród poznaniaków.
- Jestem przerażony. Nikt nas nie pytał, czy za 0,5 mln zł oszczędności chcemy się czuć jak w krajach "trzeciego świata" - denerwuje się pan Michał.
Zobacz: Ciemności w Poznaniu? Nie pod wiaduktem na Hetmańskiej! [ZDJĘCIA INTERNAUTY]
Opowiada, że gdy zauważył brak oświetlenia od razu zadzwonił na pogotowie energetyczne. Nawet nie przyszło mu do głowy, że w ten sposób drogowcy chcą oszczędzać.
Protestować zaczęli również radni. Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu PiS, podczas wtorkowej sesji Rady Miasta zapytał, czy Poznaniem rządzi faraon.
- Najpierw wybudował nam piramidę, czyli stadion, a teraz mamy egipskie ciemności - powiedział radny Szynkowski.
Oburzenia nie kryją również przedstawiciele stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. Wysłali list do przewodniczącego komisji bezpieczeństwa Rady Miasta, w którym przekonują, jak niebezpieczne mogą być tego typu praktyki.
- Przede wszystkim mowa tu o bezpieczeństwie użytkowników dróg: pieszych, kierowców i rowerzystów. Nie dość że pieszy nie widzi chodnika, to także kierowca nie widzi pieszego wchodzącego na drogę - przekonują. - Równie istotna jest kwestia bezpieczeństwa indywidualnego każdego z nas. Brak oświetlenia wspiera sytuacje patologiczne - od drobnych rozbojów czy aktów wandalizmu po poważne przestępstwa - dodają autorzy listu.
Drogowcy częściowo wycofali się z pomysłu. Od przyszłego tygodnia latarnie będą się zapalały normalnie. Ale mają być wyłączone 1,5 godziny wcześniej (pół godziny z wieczora przeniesiono na rano).
- Od dyrektora Zarządu Dróg Miejskich usłyszałem, że nie zastanawiają się: warto czy nie oszczędzać na oświetleniu. Muszą to robić, bo mają za mało pieniędzy - mówi radny Tomasz Lewandowski, szef klubu SLD.
Dorota Wesołowska z ZDM zwraca uwagę, że nie tylko tak drogowcy próbują oszczędzać.
- Montujemy też nowe systemy, które na przykład regulują natężenie światła - wyjaśnia Dorota Wesołowska.
Tak jest na Głogowskiej czy Bukowskiej. System uzależnia intensywność oświetlenia od liczby przejeżdżających samochodów. Podobne rozwiązania zastosowano na Winogradach. Ale to nie wystarczy. W budżecie miasta brakuje milionów. A to przekłada się również na budżet ZDM.
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Codziennie rano najświeższe informacje z Poznania i regionu na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?