Komisja wystąpiła do magistratu o akta administracyjne dotyczące sprawy parku Rataje. Miały one zostać rozpatrzone podczas wczorajszego posiedzenia. Godzinę jednak zmarnotrawiono na przepychankę pomiędzy radnymi a urzędnikami. Urząd potraktował radnych jak obywateli, a ci w ramach dostępu do informacji publicznej nie są uprawnieni do wglądu w tego rodzaju dokumenty. Z kolei komisja podnosiła, że jako organ kontrolny ma takie uprawnienia.
- Komisja zajmuje się parkiem Rataje od 2007 r. - przypomina Adam Pawlik, przewodniczący Ratajskiego Porozumienia Rad Osiedli, który wziął udział we wczorajszym posiedzeniu. - Nie może zbadać sprawy, bo nie ma dostępu do dokumentów.
Szymona Szynkowskiego vel Sęka, przewodniczącego komisji interesowały m.in. losy pisma firmy Wechta, w którym zwraca się do prezydenta o wydanie wydziałowi urbanistyki i architektury dyspozycji kontynuowania procedur zmierzających do wydania decyzji o warunkach zabudowy dla osiedla.
- Urzędnicy twierdzą, że odpowiedzią było umorzenie postępowania administracyjnego - mówi Pawlik. - Ale pismo było z 2008 r., a umorzenie postępowania nastąpiło dopiero w grudniu 2009 r. i to po wyroku sądu. Nie wiemy, czy nie było innych tego rodzaju pism. Jeżeli prezydent nie ma nic do ukrycia, to powinien przekazać dokumenty komisji, czym potwierdzi swoją niewinność.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?