Organizacja tegorocznych zawodów lekkoatletycznych dla młodzieży z poznańskich gimnazjów przerosła możliwości władz miasta. Choć gimnazjada miała się odbyć na profesjonalnym stadionie Olimpii Poznań, odpowiednio wcześniej nie ustalono stawki za wynajem obiektu na jednodniowe zawody. W konsekwencji zabrakło pieniędzy, a młodzież musiała rywalizować na gorszym obiekcie przy ulicy Gdańskiej.
Zobacz także: Lekkoatletyka znika ze stadionu Olimpii Poznań
Taki scenariusz sprawił, że nie tylko trzeba było ograniczyć liczbę startującej młodzieży (z 600 do 300), ale także wykreślić z zawodów trzy konkurencje – rzut dyskiem, oszczepem i biegi przez płotki. Zdaniem rodziców to niedopuszczalne, by tak traktowano młodych sportowców.
– Córka w zeszłym roku rzucała dyskiem, a w tym roku chciała rzucać oszczepem. Okazało się, że z tych konkurencji zrezygnowano. To naprawdę bulwersujące, że w taki sposób podcina się skrzydła młodym sportowcom – powiedział nam jeden z rodziców.
Co na to odpowiedzialny za organizację Młodzieżowy Ośrodek Sportowy? Jak podkreślają jego pracownicy, zadecydowały względy finansowe. – Olimpia zażądała za dużych pieniędzy za wynajęcie obiektu, więc zawody trzeba było przenieść. Na stadionie przy ulicy Gdańskiej warunki są skromniejsze, dlatego z części konkurencji musieliśmy zrezygnować – mówi Joanna Jańczak, zastępca kierownika MOS.
Zdaniem władz Olimpii sprawa wyglądała jednak zupełnie inaczej.
– Umowa, na podstawie której miasto płaciło określoną kwotę, a później dowolnie wskazywało, kto może korzystać ze stadionu, wygasła – mówi Jerzy Strzykała, prezes Olimpii. – Zapewniano nas, że zostanie ona wkrótce podpisana. Okazało się, że do dziś nikt się sprawą nie zainteresował. Dlatego zażądaliśmy normalnej zapłaty. Nie było żadnej wygórowanej ceny, a kwota miała być dokładnie taka jak w zeszłym roku, czyli niecałe 16 tysięcy złotych. Wysłaliśmy taką informację do POSiR, ale nikt nam nie odpowiedział.
Pieniądze na wynajęcie się nie znalazły, więc zdecydowano skorzystać z obiektu na Gdańskiej. Stadion jest mniejszy, dlatego każde z poznańskich gimnazjów, mogło wystawić w jednej konkurencji nie dwóch, a tylko jednego zawodnika.
– To była sytuacja bardzo niekorzystna – komentuje sprawę Maciej Piekarczyk, kierownik oddziału upowszechniania sportu w Wydziale Kultury Fizycznej i Turystyki. – Gimnazjada to jednak w tym roku już temat zamknięty, ale mamy nadzieję, że w przyszłym roku takich niespodzianek nie będzie.
Jak tłumaczy zamieszanie M. Piekarczyk, stawki za wynajem stadionu zostały podane, gdy środki dla MOS-u były zarezerwowane. A o ich zwiększeniu nie mogło być mowy. Pytanie jednak, dlaczego nie zdecydowano się na rozegranie zawodów w ciągu dwóch dni? A takie rozwiązanie sprawiłoby, że mogłaby wziąć w nich udział znacznie większa liczba dzieci.
– Takie rozciągnięcie zawodów w czasie to kłopot dla dyrektorów szkół, którzy są niechętni wobec takich rozwiązań – dodaje M. Piekarczyk. – Ponadto MOS ma podpisane stałe umowy na wynajęcie obiektu przy Gdańskiej, dlatego ciężko byłoby wybrać odpowiedni termin.
Czym zajmuje się poznański MOS?
Młodzieżowy Ośrodek Sportowy jest oddziałem Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji.
Sportowy kompleks MOS znajduje się przy ulicy Gdańskiej. Składa się z pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią, tartanowej bieżni lekkoatletycznej wraz ze skocznią w dal oraz 2 kortów tenisowych. Oprócz administrowania obiektami sportowymi, MOS organizuje również wiele imprez sportowych dla dzieci i młodzieży w tym poznańskie igrzyska młodzieży szkolnej (ich częścią jest gimnazjada), szkolne ligi sportowe, akcję lato, akcję zima oraz sportowego zajączka.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?