Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy nie chcą podwyżki cen biletów ZTM

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Cały czas trwa zbiórka pod petycją „zamrażającą” obecne ceny ...
Cały czas trwa zbiórka pod petycją „zamrażającą” obecne ceny ... Zenon Kubiak
Cały czas trwa zbiórka pod petycją „zamrażającą” obecne ceny biletów komunikacji miejskiej.

Przypomnijmy, że miasto planuje w styczniu po raz kolejny podnieść ceny biletów komunikacji miejskiej. Mają one zdrożeć o ok. 10 proc. Dla pasażerów MPK to oczywiście nie jest miła wiadomość, zwłaszcza, że nie wszyscy pogodzili się z poprzednią podwyżką, która miała miejsce w czerwcu.

Z danych Zarządu Transportu Miejskiego wynika, że ostatnie podwyższenie cen spowodowało znaczny spadek liczby sprzedanych biletów, dlatego stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania, My-Poznaniacy, KoLiber, Projekt Poznań chcą złożyć do Rady Miasta projekt uchwały obywatelskiej pozostawiającej ceny biletów na obecnym poziomie. Poza tym uchwała zawiera zapis przedłużający na czas trwania remontów w mieście okres obowiązywania biletów 15-minutowych do 25 minut.

- Podpisy zbieramy codziennie w kilku punktach miasta, m.in. na ul. Półwiejskiej i 27 grudnia – mówi Klaudia Raichel z Projektu Poznań. – Ludzie reagują bardzo pozytywnie. Wczoraj podpisy zbieraliśmy w tramwaju i w ciągu godziny podpisało się ponad 100 osób.

W czwartkowe popołudnie podpisy zbierane przy skrzyżowaniu mostu Teatralnego i ul. Roosevelta. Poznaniaków rzeczywiście nie trzeba było specjalnie zachęcać do podpisania się pod uchwałą.

- Bilety mają być jeszcze droższe? Przecież już teraz są za drogie – mówi pan Dawid. – Moim zdaniem bilet półgodzinny powinien kosztować tyle, ile teraz kosztuje 15-minutowy, czyli około 2,60 zł.

Do zbierających podpisy podchodziły osoby mające ze sobą nawet całe listy podpisów pod petycją. Pani Magda przyniosła aż 18 podpisów.
- Zbierałam w zakładzie pracy, podpisali się wszyscy, którzy są zameldowani w Poznaniu – opowiada. – Ja sama zawsze kupowałam sieciówkę, ale po ostatniej podwyżce się zbuntowałam. Kupiłam liniówkę, a resztę drogi do pracy dochodzę na piechotę.

Aby uchwałą zajęła się Rada Miasta, musi się pod nią podpisać 5 tysięcy osób mających czynne prawo wyborcze w Poznaniu.
- Naprawdę nie jesteśmy w stanie określić, ile podpisów już mamy, bo zbiera je kilka organizacji – wyjaśnia Klaudia Reichel. – Będziemy je zbierać do 20 listopada. Jeśli okaże się, że jest ich za mało, przedłużymy zbiórkę do końca tygodnia.

Tymczasem w piątek rano prezydent Poznania zapowiedział, że nie wycofa się z planowanej podwyżki cen biletów.
- Nie ma dla niej uzasadnienia – uważa Ryszard Grobelny. – Remonty dokuczają wszystkim, nie tylko tym, którzy podróżują komunikacją miejską. Jeśli radni poprą zamrożenie cen, będą musieli wskazać inne źródło finansowania transportu publicznego.

Zamrożenie cen popierają radni PiS i SLD. W czwartek podpisy zbierał m.in. radny Adrian Kaczmarek.
- Nie można oszczędzać na komunikacji zbiorowej, bo więcej osób przesiadających się z tramwajów do samochodów to większe korki na ulicach. To by oznaczało pogorszenie komfortu życia wszystkich poznaniaków – uważa radny SLD. – Pieniądze w budżecie są, tylko trzeba ich poszukać np. w miejskich spółkach.

Wszystko wskazuje na to, że o losach uchwały zamrażającej obecne ceny biletów zdecydują głosy radnych Platformy Obywatelskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto