W sobotę jeden z poznańskich rowerzystów jechał jezdnią Księcia Mieszka I, przed Kurpińskiego, o godz. 8 rano. Panowały wtedy trudne warunki do jazdy: szarówka i mgła. Kamila Sapikowska z Poznańskiej Masy Krytycznej opisuje sytuację, której była świadkiem. Rowerzysta nie był widoczny na jezdni tego poranka:
- Warunki do jazdy były utrudnione: widoczność na 150-200 metrów we mgle, bez słońca, szaro. Jechaliśmy samochodem na zakupy i podczas zatrzymania przed światłami na skrzyżowaniu w lusterku obserwowaliśmy rowerzystę ledwo widocznego, bo bez przedniego światła - we mgle rysował się tylko ciemniejszy kształt.
Kiedy podjechał na pas obok nas, poprosiłam o zapalenie przedniego światła, bo go słabo widać. Rowerzysta jednak oświadczył, że nie musi mieć przedniego światła, a z tyłu ma. Pokazał nam ogarek mrugający na czerwono, tak słaby, że ledwo zauważyłam światełko mając oczy metr od niego – opowiada Kamila Sapikowska.
Poznańska Masa Krytyczna apeluje do rowerzystów o to, aby włączali światła podczas mgły nawet, jeśli jest dzień, na jezdni czy na drodze rowerowej. -Musicie być widoczni nie tylko dla kierowców, ale także dla innych rowerzystów i pieszych. Pamiętajcie także, aby we mgle nie stosować zbyt mocnych świateł, bo możecie jeszcze bardziej obniżyć widoczność – mówi K. Sapikowska i dodaje:
-Mgła to typowa zmniejszona przejrzystość powietrza, a wówczas jesteśmy obowiązani stosować przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli. m. in. jest włączyć światła, w które pojazd jest wyposażony.
Czytaj też: Darmowe rowery z okazji Dnia bez Samochodu
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?