W dramacie Serge’a Kribusa Łukasz Chrzuszcz jest dziesięcioletnim chłopcem. Właśnie „jest”, a nie udaje, gra… Staje się nim od pierwszej chwili, gdy widzimy go wyglądającego zza kulis, gdy patrzy na wchodzącą na salę publiczność. Nie decyduje o tym sceniczny kostium (który równe dobrze mógłby nosić wyluzowany młodzieniec, czy kontestujący staruszek – to język ciała, gestów i mimiku sprawia, że wierzymy w to, gdy mówi „Nazywam się Maurycy, ale wszyscy mówią na mnie Momo. Mam dziesięć lat, dziesięć i pół…”
Gdy dorosły wciela się w postać dziecka zazwyczaj przekracza bardzo cienką granicę między dziecięcymi emocjami a infantylizmem. Łukasz Chrzuszcz jest od niej bardzo daleko – przekazuje nam emocje dziesięciolatka, wystrzegając się taniego kabaretu. Bo „Ścianananaświat” nie jest komedią ani groteską. To pogodne przedstawienie opowiadające o bardzo ważnych sprawach – potrzebie bliskości, zrozumienia i barierach oddzielających świat dorosłych od świata dziecka.
Jedną z takich przeszkód stojących na drodze wzajemnej komunikacji jest język, którym na co dzień się posługujemy. Dlatego Momo w dramacie Kribusa mówi do widzów językiem ludzi dorosłych. Posługuje się słowami, jakich dzieci nie znają i nie rozumieją. Ale – co najważniejsze – treść tych wypowiedzi pozostaje na poziomie blisko jedenastoletniego dziecka. Bo to świat zupełnie innych problemów, a nawet jeśli takich samych jak w świecie dorosłych, to widzianych zupełnie inaczej.
Świat dziecięcych marzeń i pragnień jest czymś, co każdy z nas kiedyś posiadał. Każde dziecko buduje go w oparciu o swoich prawdziwych lub wymyślonych bohaterów, swoją własną skalę wartości i pragnień. A także o swoje dotychczasowe przeżycia i doświadczenia. Także z nich często bierze się niezrozumienie tego, jak dorośli postępują. A to postępowanie Momo odbiera głównie jako komunikację zakazów – nie wolno robić tego, nie należy robić tamtego, nie, nie, nie… Bo przecież jaki może być sensowny powód, żeby Momo zabraniać obejrzenia świńskiego filmu? Przecież on lubi świnki. Znacznie bardziej niż dżdżownice.
Dzięki Ścianananaświat możemy przenieść się do świata własnego dzieciństwa. Spróbować sobie przypomnieć, w jaki sposób sami odbieraliśmy wtedy otaczający nas świat i pomyśleć o tym, co zrobilibyśmy inaczej, gdybyśmy byli własnymi rodzicami. Jeśli zechcemy wejść w świat Momo – zwyczajnego dziesięciolatka, prawie jedenastolatka (pamiętacie jak wielkie znaczenie ma to w tym wieku?) może inaczej spojrzymy na własne dzieci, ich problemy i marzenia.
Najbliższe przedstawienia Ścianananaświat w Teatrze Polskim (Scena Galeria): 28 i 29 maja, godz. 18.00; 9 czerwca - 19.00, 10 czerwca - 18.00; 14, 15, 16, 18 i 19 czerwca - godz. 19.00; 30 czerwca - 18.00
Ścianananaświat (Le Murmonde)
Serge Kribus
Przekład: Paweł Sala, Marta Wojtkiewicz
Reżyseria: Katarzyna Michałkiewicz
Przestrzeń sceniczna: Katarzyna Michałkiewicz, Monika Szwed
Kostiumy: Katarzyna Michałkiewicz, Monika Szwed
Muzyka: Jan Kaliszewski
Reżyseria świateł: Łukasz Wojtas
Prapremiera: 27 maja 2011
Scena Galeria
Obsada:
Łukasz Chrzuszcz /Momo/
Andrzej Szubski /Ojciec/
Plakat musi śpiewać 8 maja - 24 lipca 2011 | Muzeum Narodowe w Poznaniu |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?